TEMAT: Sprzęcik na Trotkę

JOGI a nie chcesz sie podzielic tym adresem tego niemieckiego sklepu;)

images.google.pl/imgres?imgurl=http://ww...%26gbv%3D2%26hl%3Dpl

... i ja się podzielę moimi doświadczeniami z kijaszkami trociwymi.

Przepraszam za to co teraz napiszę, nie chcę ani nikogo urazić, ani specjalnie się mądrować, ale z pytaniem o kij trociowy za 150-250 spotkałem się nie pierwszy raz i nie tylko na tym forum, dlatego mam pewne spostrzeżenia, również znad wody. Takie kije najczęściej kupują początkujący trociarze i ze względu na to, że są to pierwsze przygody z trocią, na ogół piszą pozytywne o nich opinie. Później, po sezonie (lub paru) zmieniają kijaszek dopasowując go coraz bardziej pod siebie, zgodnie ze zdobytym wcześniej doświadczeniem (zazwyczaj koszt jest już większy).

Okazuje się neistety, że większość takich kiji, mimo iż są opisane "osoś" (czyt. salmon, sea trout, steelhead) mają wiele wad. Spotkałem się z różnistymi: np stanowczo:blink: za ciężki, ciężki, metalowy uchwyt kołowrotka (była taka moda na tytan:lol: )co zimą jest nieporozumieniem, nieczuły - nie czuć dobrze pracy przynęty (utrata kontaktu na dłuższym dystansie), przeczulony - kij gnie się jak podczas holu przy stosowaniu standardowych przynęt trociowych. Inne irytujące to np. kij z symbolem H na jednostopkowych przelotach, za małe średnice przelotek, brak udaroodporności, za krótki lub za długi dolnik.
Pewnie ktoś jeszcze by coś dorzucił, lub odmienił przez przypadki:)

Jak więc pomóc komuś kto szuka kija. Zamiast pisać gnie się za mocno lub za sztywny, czy za mocny lub za słaby (moim zdaniem każdy jest dobry, trzeba dobrać go do warunków nad wodą) Piszmy raczej czy polecamy go na zimę czy lato. Jakie przynęty były za duże do kija , a jakie za małe. Mamy przycież różne rzeki trociowe, i na jednej standard to obrotówka 4, na innej 2, natomiast różnica w oporze ogromna. Czy nie tworzył za sztywnego zestawu z plecinką, lub za miękkiego z żyłką. Fajnie jeśli ktoś doda jak jest uzbrojony i ile cm ma dolnik (mamy przecież różny wzrost i technikę łowienia).

Zgadzam się z Jogim, trudno znaleźć taki kij, który spełni nasze oczekiwania, a jeszcze trudniej kiedy ma być to na pierwszy raz. NALEŻY PAMIĘTAĆ, że wszytskie te wady lub zalety wpływają na komfort łowienia, bo czy hol zakończy się sukcesem zależy od umiejętności wędkarza i niejednokrotnie wędkarskiego szczęścia.

Pozdrawiam Marcin Dj

dmychu napisał:
Mój serdeczny kolega używa kija Jexon Eternum 300cm do 40g. Radzi sobie nim znakomicie. Jest to bardzo mocna wędka, jednak również, bardzo ciężka.
Ja uważam, że górna granica c/w kija trociowego to 50g. Sam jednak używam wędzisk do 40g. Nie wolno zapominać o ciężarze kołowrotka. Trzeba znaleźć równowagę, pomiędzy jego ciężarem a wielkością. Wielu wędkarzy, uważa że kołowrotek musi być duży, mocny a co za tym idzie ciężki. Zapominają o dobraniu wagi kręcioła do kija i potem łowienie takim zestawem, po prostu staje się katorgą. kołowrotki z korpusem metalowym, który to na szczęście wrócił do łask, mimo niewielkich rozmiarów ważą ok 300-320g. Jest to ciężar idealny do wędzisk ważących 200-250g, o długości 270-300cm. Troszkę (na szczęście) zanika stereotyp wędziska do 80g i kręcioła w rozmiarze Daiwa 4000(który to, jest rozmiarem na Wiślane sumy).
Zostawiając w spokoju kołowrotki, powiem tylko czego używam do łowienia troci w rzece.
Prawie wcale nie łowię keltów, więc i styl mojego łowienia jest odbiegający od kanonów utartych, przez łowiących ryby spływające po tarle.
Używam Daiwy Whisker 270 do 40g, łowiąc na mniejszych ciekach wiosną i latem na obrotówki i wahadła. Błystki obrotowe najczęściej ściągam z prądem, wahadła klasycznym łukiem pod swój brzeg.
Do woblera używam przeważnie kija, Mikado Black Draft 305cm c/w 7-50g. Rozbieżność gramatury wyrzutowej tego kija jest tak duża, że stosuję go również jako uniwersał. Nadaje się do blach i do tzw.drewna.(Dzięki Sasza !!!)
Wcześniej używałem wędki Robinson Classic Spin 300cm 10-40g, jednak nie wytrzymał bardzo dalekich rzutów w morzu. Tam występują na blanku, zupełnie inne przeciążenia, lecz prawda jest taka, że kij o tym c/w, powinien je wytrzymać.Coś było nie tak.
Wracając do Jaxona Eternum, przy odpowiednio dobranym ciężarze kołowrotka, jest to naprawdę solidny kij, za nieduże pieniądze. Radzi sobie ze srebrnymi rybami o ciężarze 7,20 kg i nawet nie jęknie

Pozdrawiam serdecznie
Wojtek.

Opiszę jedną z moich wędek
Na niższą, wiosenno-letnią Redę kupiłem 3m SHIMANO DF MH 15-40. Wygodnie łowi mi się długimi kijami, więc ten jest najkrótszy. Ugięcie półparoboliczne, akcja też nie najszybsza, chyba medium. Wzmocniony oplotem, dzięki czemu jest nieco usztywniony w porównaniu z innymi kijami o tym ugięciu i takim samym ciężaże wyrzutowym. Daje to wyczuwalny zapas mocy. Na niskiej wodzie używam plecionek i małych przynęt. Dobrze czuć morsy 1 i obrotówki 2, jednak z racji swojego usztywnienia nie przenosi tak drgań jak kije szybkie. Ryby dobrze się trzymają na mniejszych kotwiczkach i zachowują się spokojnie na miękkim kiju. Próbowałem kiedyś eksperymentować z żyłką 0,30mm, ale był to balon i chyba zacięcie ryby mało prawdopodobne, dlatego nie polecem na zimę. Przelotek 7, wydaję się że mogłabybyć jeszcze jedna, może to przez oplot zredukowano ich liczbę. Przelotki jednostopkowe wydają się za słabe do tego kija (tylko pierwsza dwustopkowa). Dolnik bardzo długi (od stopki kołowrotka 46cm), trochę za długi, bo rzadko na niższej wodzie trafiają się potwory. Połącznie spigot, kołowrotek dokręcany od góry. Cena przystępna? około 400zł, chyba adekwatna....
Dodam, że uzupenienie zestawu stanowi Spro Blue Arc... rozmiar 30, około 320gr i plecionka 11kg.

Macałem też wersje H tego kija do 50 g. Znacznie mocniejszy, cały na dwustopkowych przelotkach też 3m. Nie wybrałem go z obawy o "nieczułość" mniejszych przynęt. Za to lepszy do żłki (ale to kolejna utrata czułości), dlatego lepiej będzie wpółpracował z wabikami o mocnej pracy, przy "normalnym" uciągu na Redzie.
Słabszych modeli nie polecam na troć.
Pozdro.

Wiśnia73 napisał:i...i...
Wojtek, czasami zimą na wysokiej wodzie inaczej się nie da. Uciąg taki, że duże srebrniaki nie pozostawiają na wędkarzu suchej nitki. Nieraz nawet duża kelcina potrafi pozamiatać tak, że coś w zestawie puszcza.
Pozdrawiam

Marcin, ja o tym wiem, ale jak napisałem łowię głównie wiosną i latem. Zimę pozostawiam i oddaję się bezgranicznie połowom w morzu. Wysoka woda na Wierzycy, czy taż Redzie nie wymaga jednak wg mnie kija mocniejszego niż do 50g o odpowiednim ugięciu i grubości blanku. Co innego na Parsęcie, Wieprzy i innych dużych rzekach.
Pozdrawiam

Witam,
podzielam wasze opinie,jak wiadomo nie ma uniwersalnego zestawu,wszystko trzeba dopasowywać indywidulnie do rzeki i wędkarza,ja łowie głównie na Parsęcie i tu faktycznie przy dużej wodzie kjek do 40 gr. to nieporozumienie.Dlatego przy takim cugu przechodzę na spina do 60gr. i multika choć normalnie używam Certaty HC. 3000 lub 3500.Odnosie "czułości" kija,staram się zawsze kupować spina aby grubość szczytówki dochodziła max.do 2,1mm. Generalnie jeśli chodzi o spiny to polecam montaż z komponętów,ponieważ można wszystko dopasować indywidualnie,fakt że to troche kosztuje ale naprawdę warto.Zmontowałem i używam kila spinów Tlona i jestem bardzo zadowolony,blanki są mięsiste i grube wykonane z IM-6+ do tego dość lekkie.Tak jak kolega wyżej nadmienił,waga zestawu jest bardzo istotna,ponieważ łowiąc intensywnie przez kilka godzin a nawet przez kilka dni wszystko zaczyna wychodzić i zamiast skupić się na łowieniu,człowiek szybko się zniechęca...Wiele można tu pisać i pisać ale wszystko i tak wychodzi dopiero nad wodą...Pozdr...marek

Z seryjnymi produkcjami jest ten problem że są żle opisane ciężary wyrzutu.
(np.Shimanowskie lub Dragonowskie 50gr jest sporo mocniejsze i pałowate niż 50gr z serii Daiwa Shogun czy też Infinity).
Wydaje mi się że błędem będzie podawanie cw na zimę czy wiosnę/lato bo przecież wyrzut wyrzutowi nierówny.Niestety trzeba kilka patyków przerzucić zanim znajdzie się ten jedyny.Ale to tylko moje zdanie:)
Pozdrawiam

Witam.
Ja podchodzę z dużą rezerwą do opisów c.w. na kijach.
W tym roku kupiłem np. spin Team Dragon Pro Selection 270cm 10-25g.
Porzucałem przynętami 15-25g, a pracy blanku (szczególnie dolnej części) prawie nie było. Dla próby założyłem ciężarek "ekologiczny" Quantum 60g i machałem swobodnie z dużym zapasem mocy blanku ponad 75m (kołowrotek Shimano Biomaster 4000, plecionka Pro Power 0,15).
Podobny przypadek miałem 6 lat temu, gdy kupiłem do trollingu na Żarnowcu, kij trollingowy Salmo Express 255cm (w rzeczywistości miał 261cm) 10-35g. Faktyczny maksymalny c.w. tego kija oceniam na 80-90g.
Uważam, że nie ma to jak wziąśc kij w ręce i solidnie "pomachać" , nie sugerując się opisem.