No to mamy inne pojęcie "leśnych dziadków". Nie obchodzi mnie czy gość łowi na szklany teleskop, czy na wysoko modułową najnowszą ciekawostkę techniczną. Nie każdego stać na nowinki a jest świetnym wędkarzem. Ja tym mianem określam "wędkarzy", często tylko mięsiarzy, którzy łowią od przypadku do przypadku lub co gorsza od "biero" do "biero". Całą zimę siedzi taki w domu i czeka. Jak przychodzi dzień X oblegają porty, mola, falochrony, brzegi rzek i kanałów. A to płoć "idzie", potem belona na śledzia, jesienią okoń i sandacz z portu.
Największą frajdę miałem stojąc w niedalekiej odległości od orłowskiego molo i łowiąc belony. czasem w godzinę 10-15 szt, każdą wypuszczając, wprawiałem dziadków w stan przedzawałowy. Bardzo duża część z nich rozwija wędki tylko jak belony "biero" i przez ten krótki okres chcą się nachapać na cały rok, a tu kilku "debili" stoi obok nich i każdą z 15-30 belon wypuszcza. Szok.
Żebym nie odbiegał jednak od tematu:
Sprzęcik na Trotkę, powiem tylko, że w tym roku będę ich wkur...ł za pomocą muchówki 7-8# 10ft, którą kupiłem sobie na troć w morzu.