Panowie poratujcie... otwarcie sezonu coraz bliżej, nie mam jeszcze kija trociowego, gdyż nigdy na nie jechałem, kiedy się nastawiam na jego zakup, to czym więcej czytam Waszych (i nie tylko) opinii i propozycji, to tym większy mętlik w głowie. Jak na pierwszy kij trociowy, nie chciałem wiele wydawać i przeznaczyłem budżet w granicach 200zł - oczywiście jeśli naprawdę było by warto dołożyć te 50zł, to zrobię to, ale muszę być tego wyboru pewny.
Kij mi będzie głównie na Drwęcę potrzebny, nie wykluczam że pojawię się kiedyś (pewnie nie w tym jeszcze roku) na Słupi bądź innej pobliskiej rzece. Kij zapewne kilka razy zabiorę na Wisłę, ale już nie z myślą o troci. Myślałem o wyrzucie do 60g, ale też wątpię w potrzebę takiej mocy na tych rzekach, długość ok 3m, stosunkowo lekka i sztywna, ale nie "pała" jak to zgrabnie piszecie (nie trawię klusek - Shimano i Jaxon definitywnie odpadają, mam mało przyjemne doświadczenia względem ich "wyrobów" ). Dobrze jakby przelotki nie były za małe, a dolnik za długi... Mam kilka kijaszków upatrzonych, ale do żadnego nie jestem przekonany, bo żadnego w łapie nie miałem. Doradźcie coś ze swej strony, myślałem nad czymś od Dragona, Kongera, Cormorana, Robinsona ew. Shakespeare, na Daiwe na razie mnie nie stać...
Daiwa Exceler Troć 3,15m 15-45g - czy aby nie za miękka i nie za małe przelotki ma? Trochę droga...
Dragon Millenium SeaTrout 3,1m 21-50g - w widełkach się łapie, ale czy nie za miękka będzie, a może "pała"? Podoba mi się w niej krótki dolnik i "ciepły" uchwyt
Dragon Mystery XT 3m 30-70g - źle mi się one kojarzą, za długi dolnik i gwint na kręcioł...
Help