Maras napisał:
Tak kiedyś gdy jeszcze mieszkałem od niedawna na Pomorzu mój rynek zbytu w większości znajdował się w okolicach mojego rodzinnego miasta a ściślej Złotoryji
bo w tym mieście się wychowałem ( pozdrawiam wszystkich Złotoryjów
)
Wtedy ciężko było z dostępnością bo wiadomo praca, ręczna robota, słabo rozwinięty warsztat itp...
Fajnie było by wrócić do tych czasów i popatrzeć jak wtedy wyglądały moje woblery bo niestety nie mam żadnego z nich.
I w sumie może ktoś z Was ma w domu jakieś wobki co do których może być choć w połowie pewien że wyszły z pod mojej ręki. Fajnie było by je pooglądać. Zapraszam do umieszczania fotek w wątku o mojej stronie
www.fors.com.pl/37-strony-internetowe-wa...6-gabkor-nowa-strona
@Mentos tak to te
Mareczku,ja mieszkam rzut beretem od Złotorii,w miejscowości gdzie kiedyś była kopalnia barytu (Stanisławów)pewnie troszkę tęsknisz za Kaczawą
.Szkoda tylko,że nie masz już ani jednego wobka z tamtej serii ,chętnie bym go dorzucił do swojej kolekcji,zostało mi tylko opakowanie z karteczka i ceną ,jedyna pamiątka
Może odwiedzasz czasami swoje rodzinne miasteczko?Jakby co zapraszam na wspólne wędkowanie.
Pozdrawiam.
KOBI