Weekend się zbliża, więc może napiszę coś więcej specjalnie dla tych kilkudziesięciu osób, które jeszcze się wahają czy przyjechać i dołączyć do tej rzeszy społeczników, która zadeklarowała swoją obecność.
Tak, to było z małą nutką ironii.
Teraz nieco poważniej:
Mimo "pogody dla wytrwałych" - taka zapowiadana jest na weekend, nie zmieniamy rzecz jasna planów bo tylko mięczaki siedzą w kapciach przy grzejniczku kiedy trocie są zarzynane na tarliskach.
Jest już praktycznie pewne, że pojawią się goście specjalni. Mamy już ustalone miejsce działania na sobotę (w niedzielę podejdziemy do sprawy bardziej spontanicznie, w zależności od strat w ludziach, jakie poniesiemy w sobotę
).
Nie oferujemy ciepłych posiłków (ogniska nie wliczając) ani noszenia w lektyce. Potrzebne więc będą zdrowe nogi, coś do szamania i kilka drobiazgów, o których napiszę zainteresowanym na PW. Niepotrzebna będzie mocna głowa - alkoholu na akcjach nie pijemy (jedno piwko wieczorem jest dopuszczalne), mile widziana jest natomiast głowa na karku a w niej odrobina chociaż oleju.
Apropos oleju - ucieszymy się, jeżeli znajdzie się jeszcze ktoś, kto sprawy nie oleje.
Pozdrawiam