Witam,
W drugiej połowie lipca 2012 - wstępnie 20.07.2012 mamy zamiar ruszyć na Grenlandię by łowić palie wędrowne na trzech różnych rzekach. Destynacja wybitnie muchowa - bardzo popularne jest lowienie na tzw. smużące pianki wiec brania są wyjątkowo widowiskowe. Choć spinningiści też będą mieli ręce pełne roboty.
Plan prezentowalby sie nastepujaco:
1. Lądowanie na Grenlandii i meldunek w hotelu (z Polski można się tam dostać lecąc przez Kopenhagę lub Reikjavik)
2. Transfer (1 godzina) jachtem motorowym do pierwszej rzeki (45min przemarsz z miejsca zrzutu do rzeki), popołudniowe wędkowanie, nocleg w obozie namiotowym
3. Pełen dzień łowienia na rzece, nocleg w namiotach
4. Pełen dzieł łowienia na rzece, nocleg w namiotach
5. Poranny przemarsz na miejsce odbioru (45min) i półtoragodzinny rejs na drugą rzekę, popołudniowa rybałka, nocleg w obozie namiotowym
6. Pełen dzień łowienia na rzece, nocleg w namiotach
7. Pełen dzień łowienia na rzece, nocleg w namiotach
8. Półgodzinny rejs (bądź jazda autami 4x4) na trzecią rzekę, popołudniowa rybałka, nocleg w namiotach
9. Pełen dzień łowienia na rzece, nocleg w namiotach
10.Pełen dzień łowienia na rzece, nocleg w namiotach
11. Godzinny rejs z powrotem do cywilizacji, nocleg w hotelu
12. Wylot do Polski
Łącznie 12 dni.
Koszta jakie nas czekają to 1450Euro,
a w nich:
- - hotele,
- - śniadania i obiadokolacje nad rzekami,
- - wszelkie transfery wodne i lądowe
- - wszelkie pozwolenia i licencje wędkarskie
- - opieka klubowych przewodników
Grenlandia o tej porze roku to zielona, kwitnąca tundra z ośnieżonymi górami otaczającymi doliny rzeczne, temperatury w słońcu sięgające 20 stopni Celsjusza a rzeki o typowo górskim, kamienistym charakterze z krystalicznie czystą wodą. Palia wędrowna masowo wędruje do rzek i na wybranych przez nas łowiskach najczęściej łowi się sztuki od 50cm w górę, 60-taków spodziewamy się każdego dnia kilka na wędkarza, natomiast na ostatniej obławianej rzece skupiać się mamy na łowieniu ryb 70cm w górę. W wybranym terminie w wodzie znajdziemy ryby już ładnie wybarwione ale i wciąż napływające srebrniaki.
Zachęcamy do wzięcia udziału w wyprawie i zapraszamy serdecznie. Od lat jeździmy w przeróżne miejsca, które wcześniej mamy skrupulatnie sprawdzone i wiemy, że są one "bez pudła" (wystarczy spojrzeć na
www.bayangol.pl). Tego samego spodziewamy się i tym razem.