Witam.
Ubiegłej nocy wróciliśmy z tygodniowego wędkowania na Bornholmie.
Jak w ubiegłym roku, było zajefajnie!
Polaków nocne rozmowy, totalny reset itd.- znacie pewnie te klimaty.
Co do ryb to ze skrajności w skrajność. Były dni słabsze, ale i lepsze. Generalnie nie było cudów, ale każdy miał kontakt z kilkoma trociami.
Najlepszy wynik (a właściwie dwa takie same) to 10 ryb, w tym 4 miarowe. Po 3szt. ponad 70 cm, a Grzechu przegrał z 90tką przy 1-metrowej fali na urwistym brzegu.
Apogeum nastąpiło, niestety w ostatnim dniu pobytu, czyli w piątek 06.04.2012 (6 dużych ryb i kilka spadów - w tym wspomniana 90tka).
I tak mnie to podnieciło, że znaleźliśmy taką miejscówkę iż nie dam rady wytrzymać do następnego roku.
Więc trzeba jechać za 2 tygodnie, a dokładnie w terminie 21 - 28.04.
Jak widać termin jest nieodległy, więc i decyzje muszą być szybkie (rezerwacja domku, biletów i licencji, oraz zapłata za nie (!)-przelew).
Z naszej ekipy urlopy załatwią i zdecydują się może 3 osoby, więc mamy teoretycznie 5 wolnych miejsc.
Cenowo temat jest bardzo atrakcyjny, tydzień na Bornholmie ~ 1000zł.
Dokładniej: domek 8 osobowy, prom na 2 auta do 195 cm wysokości (z "trumnami" na wędki, na dachu), oraz licencje, to ~ 700 zł.(na osobę).
Reszta to koszt paliwa na głowę. My jechaliśmy z Krakowa, więc z jazdą na wyspie wyszło 2500 km. Czyli 180L ON, średnio po 6zł./L (2 tankowania w Niemczech trzeba zrobić). 300 zł. na głowę.
Jedno auto jedzie z Krakowa (moje), drugie (4 osoby) może być z innego miejsca, więc koszty paliwa mogą być inne.
Jeszcze szczegóły; każdy z uczestników robi 1 obiad dla wszystkich (dzień i menu do uzgodnienia)-oczywiście kiedyś zjemy 2 obiady, ale zaręczam, to nam nie zaszkodzi, przy takim intensywnym wysiłku (łowieniu).
Zabieramy prowiant na śniadania i kolacje (ograniczcie ciężar!!!)
Piwa nie radzę zabierać, skrzynka fajnego GULGOLA 0,33L kosztuje w NETTO, w Nexo, 104,5 DDK, czyli ok. 60 zł.
Nie przewiduje żadnej amortyzacji auta a tym bardziej zarobku !
Panowie (a może i panie - w domku są 2 pokoje z łózkami małżeńskimi i 2 z 2 pojedynczymi - jest oczywiście jeszcze salon ze zintegrowaną kuchnią oraz sauna), przemyślcie temat i szybko dajcie znać.
Dobierzcie się też w pary niechrapiące lub chrapiące - współspacz chodzi jak zombi i to bez alkoholu -: (przeżyłem to raz i nikomu nie życzę.)
Jeżeli temat nie wyjdzie to jakoś przeżyje, bo mam już zarezerwowaną majówkę nad naszym wybrzeżem (w ubiegłym roku przez 1,5 dnia złowiłem 2 srebrniaczki).
Ale wyjście tej ~70tki, do muchy, na 30 cm wodę spotęgowało moją zajawkę.
Pierwszej 4 osobowej ekipie z combi podam resztę szczegółów.
Ja do auta wezmę 1-2 osoby z Krakowa lub po drodze na zachód.
Pozdrawiam. Kerkhof