moim zdaniem zarybiac na wlasna reka ,pzw i tak nic nie robi,klusole oraz miesiarze w gumofilcach oraz simmsach wala na potege ,do tego dochodza zanieczyszczenia ,zatrucie ,czy tez na wodach stojacych przyduchy,,,,gdyby pzw dzialalo jak nalezy czyli wody dobrze pilnowane dzien i nic,zarybienia itd niemusielibysmy myslc czydo naszej rzeczki na kturej w kazdym dolku codziennie siedzi robaczkarz wpuscic troche pstraga czy nie ??mysle ze Polskie wody osiagnely juz prawie dno zostaly niedobitki ryb i tylko ostra interwencja wedkarzy moze to zmienic,niestety na taka inerwencje chyba polskiego wedkarstwa nie stac i bedzie ono mozliwe za jakies 20-30 lat ,polskie wody to dno europejskie pod wzgledem rybostanu!!!