Cześć wszystkim,
troszkę poczytałem o trociach z plaży (tzn czytałem parę dni) za namową kolegi ze Szczecina, który łazi po plaży i ma wyniki.
Do tej pory jeździłem na Parsętę (od czterech lat - 1 srebrniak 82 cm 3,65 kg
) i regę (0 ryb:( ). Teraz namawiam resztę kumpli na łowienie z plaży i mam nadzieję, że uzbiera się ze 4 osoby. Liczę, że wpomożecie radą nowego i podpowiecie co i jak.
Tak na marginesie nie interesuje mnie mięso (jest go pełno w sklepach), ale wypad na ryby troszkę bardziej męczący niż płocie z krzesełka przy piwku.
Mam trociowego kijka Zebco 3,0 m cw. do 50g i obecnie używam morskiego kołowrotka z linką 0,10. Lżejsze kołowroti mi padały na parsęcie - chociaż może miałem pecha (zajeżdziłem 3!)
Czy oprócz oczywistych rzeczy jak spodniobuty coś potrzeba ekstra czego nie ma się na rzece?
Napiszcie będę wdzięczny.
Będę raczej rzadkim gościem - małe dzieci:) ale regularnym
Pozdrawiam