fishsuj napisał:
Powiem wam że tak długo i intensywnie jak tam nie łowiliśmy nigdzie indziej a łowiliśmy już wiele razy za granicą!!!
rano od 6 do 12 -13 potem obiadek i ponownie od 15 do 20-21 ...czasami kilka przejazdów po kilkanascie kilometrów szukania dobrego łowiska do wiatru ale na wodzie nie ma wybacz .
Łowienie na muchę to niezły zapier....kto łowił w morzu to wie jakie jak obiążone są ramiona i barki .Palce po lince poprzecinane to ładna pamiątka na parę tygodni !!
mimo tego nie żałuję ani minuty spędzonej na wodzie ...
zimno nie było bo takie czasy że bielizny , polary i neopreny czynią cuda !!!
Cała ta bielizna wymyślona do transportu wilgoci,a nie do utrzymania ciepłoty...od zimna tylko puch,jedwab,wełna syntetyki nigdy nie dorównają-patrz tragarze w himalajach.
@Grilse ma rację neopreny brodząc w wodzie po pas w morzu nawet podczas upału...
Oddychacze i bielizny to do tupania po brzegu,sporadycznego brodzenia.
Polar rurki-transport wody nie ciepło powtarzam,jak kto mówi o ciepłym polarze to mam trudności z utrzymaniem powagi...