TEMAT: Sreberko

To ja przywołany do porządku już spieszę z opisem .
Na pierwszym planie widzimy rybę, srebrną, gatunek Łosoś atlantycki (Salmo Salar ) . Waga ryby 8kg (około ) .
Ryba jest trzymana przez wędkarza klęczącego w rzece (rzeka Rejs) , prawdopodobnie to szczęśliwy łowca (domniemanie) .
Ważnym motywem kompozycji jest czerwona czapka (powszechnie wiadomo że łososie lubią czerwone akcenty ) , czapka jest silnie fartowna.
W trosce o jej żywotność jest używana wyłącznie do łowiectwa .
Wędkarz jest ubrany w wodery Simms C4, cieknące (po trzech tygodniach użytkowania to maja prawo ) , oraz kurtkę Patagonia , nie cieknąca.
Uważny obserwator zwróci uwagę na czerwoną tasiemkę, jest to element kamizelki asekuracyjnej.
Obowiązkowej w Norwegii ,nie jest ona zbyt uciążliwa w noszeniu, a może znacznie przedłużyć flirt z fly fishingiem .
Całości dopełnia nóż na niedźwiedzie .
Na dalszym planie widzimy mniejsza górę, a na jeszcze dalszym większą górę .
Jak coś pominąłem to bardzo przepraszam , to nie było celowo .

Choroba tego forum jest przekonanie wielu użytkowników ze ryby duże i zagraniczne łowią ludzie mało skromni
Za to kelty na Inie tylko milusińscy
Miłego dnia

Rafał 151011 napisał: Trenejro, przez Ciebie poplułem monitor keczapem

I pomyśleć, ze gdyby nie x tam po drodze to moglibyśmy tak w Dunajcu...

no też tak myślę. za to szczerze warto poczesać san dolny i znane z historii trociowe dopływy górnej Wisły bo mnóstwo ryb przechodzi włocławek po udrożnieniu nowej przepławki.
słyszałem o tysiącach sztuk. i jestem pewien ,że na Sanie juz są trocie.
tylko czekać kiedy ktoś złowi potwora.
liczę na zdjęcia

maciasd napisał:
Macias, to super wiadomość , choć nie wiem czy kiedykolwiek wybiorę się za trociami na południe polski, to ten fakt bardzo cieszy.

Z tymi tysiącami to mocno ciekawa wiadomość , ale warto by to to zweryfikować .
Wystarczył by licznik ryb i kamera na przepławce. Trocie przechodziły jakimś cudem przepławkę nawet 15 lat temu.
Sam widziałem trocie łowione poniżej zapory w Dębem . Natomiast czy miały szansę się gdzieś wytrzeć ???
Mamy też drugą dużą rzekę. Dla kilku kilowych troci pokonanie kilkuset kilometrów Odry nie jest na pewno problemem .
Wiem że wchodzą one do dopływów środkowej Odry, a sam miałem srebne rybsko oceniane przeze mnie na 6-7kg przy okazji łowienia kleni.
Ryba się spięła, może i dobrze bo na żyłce 0,20mm szanse były zbliżone do zera.

Jak funkcjonował Okręg Płocki to trocie były odławiane przed zaporą we Włocławku a następnie były wpuszczane do Wisły na wysokości m. Słubic. Pisze tą wiadomość bo sam osobiście uczestniczyłem w takich akcjach.Gdy powstał Okręg Płocko-Włocławski zaniechano przerzutów.ważniejsza dla nich była kasa.

no to teraz wszystko jasne