Udział w wyprawie wzieli: Ja czyli PiterS, JanS, Maf i Costi.
Niedziela 07.03.2010
1. Rozpoczęliśmy na "czarnej drodze"
2. Warunki terenowe kiepskie
Poniedziałek 08.03.2010
3. Powyżej wąskotorówki w Nowielicach
4. Powyżej wąskotorówki w Nowielicach
5. Powyżej wąskotorówki w Nowielicach. To dobre keltowisko
6. Widok z mostu wąskotorówki
7. Widok z mostu wąskotorówki
8. Prostka za Nowielicami i nadal po wodzie
9. "Trylinka"
10. "Trylinka"
11. Poniżej "trylinki" - tu widziałem spław pod przeciwnym brzegiem
12. Prostka w stronę "stodoły" - kolejne dobre miejsce
13. Prostka w stronę "stodoły"
14. Prostka w stronę "stodoły"
Wtorek 09.03.2010
15. Zakręt poniżej "transformatora" w stronę "czerwonej pompy"
16. Przed rybkami czas na dyma
17. Zaczynamy łowić
18. W dali "czerwona pompa"
19. "Złaź z wału i łap"
20. "Czutka" Costi'ego
21. Przerwa i rozgrzewka
22. Dochodzimy do "czerwonej pompy"
23. "Czerwona poma"
24. "Na JPS i tak nie złowię"
25. Ofiara wydry
26. Dobrze mieć kompana, który zrobi mi fotkę
Środa 10.03.2010
27. Poniżej "Stodoły"
28. Wobler Maf'a, który spóścił rybę
29. JanS przyczajony po porannej adrenalinie i spadzie trotki
30. Palenie gumy
31. Nasz sprzęt
32. Nasze przynęty
33. Woda już idealna do łowienia
34. Powrót Maf'a
35. Powrót JanS'a
36. Wieczorek we Wlewie
37. Łowimy z mały zrezygnowaniem...
38. ...i oczekujemy na Costi'ego
39. Niesie komplet!
40. Złowiony w dwóch rzutach!
41. 72cm i 64cm. GRATULACJE!
Czwartek 11.03.2010
42. Element elektrycznej wędki.
43. Pajęczynka, a w tle Białoboki
44. Napotkany pan Ożgo pokazuje rybki z MMS'ów
45. A dwie godziny później swojego srebrniaka 69cm!
46. My już spakowani, a tu taka rybka
47. Idzie wiosna
KONIEC
W trakcie naszego pobytu padło kilka ładnych ryb m.in. srebrniak 8,90kg
(w niedzielę), kilka srebrniaków 4-5kg oraz mniejszych, widziałem mms'a z kompletem srebrniaków (są w "Połowy 2010). Działo się niewiele na stosunkowo sporą liczbę łowiących, ale za to ładne rybki obdarowywały tych nielicznych farciarzy. Łącznie zaliczamy cztery brania: Costi - dwie ryby, Maf i JanS po braniu, a ja na zero. Do następnego razu.