Niestety jest to okropne zjawisko.
U mnie jest lokalna rzeczka, która na odcinkach łąkowych została "wyprostowana" i usypane zostały wały po obu stronach. Tam ryb nie spotkałem niestety. Jakieś małe kleniki podobno są.
Na szczęście i nieszczęście częścią rzeki zajął się RDOŚ i ustanowił rezerwat. Tam brzegi pozostały nieuregulowane, ale niestety zajęli się nią (rzeczką) kajakarze, plażowicze i niestety mięsiarze. Dziwne, że w miejscu utworzenia rezerwatu wpuszczane są kajaki i imprezowicze, którzy za nic mają czystość rzeki i ochronę ekosystemu. Są tam idealne miejscówki pstrągowe, ale ryb nie ma, choć okolice tych dzikich ostępów zarybiane były pstrągiem przez kilka kolejnych lat (w miejscu, gdzie włada PZW). W tym roku odstąpiono od zarybiania i niestety, wg mnie słusznie, skoro nie przynosiło to żadnych rezultatów.
Szkoda tych naszych rzeczek, bo to byłyby fajne miejsca do rekreacji dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych (kajakarze, plażowicze).