W ogóle się nie przejmujcie tym dziwnym panem
Pan Profesor kiedyś jeszcze wzbudzał we mnie wesołość swoimi wypowiedziami, teraz już jedynie budzi politowanie z powodu jego totalnego odklejenia od rzeczywistości...
Rację ma Artur pisząc, że ta wypowiedź to element jakiejś szerszej manipulacji. Nastąpiła ona, ta wypowiedź profesora, w ramach szerzej wałkowanego tematu, o którym jeszcze niedawno nikt nie miał pojęcia, że istnieje w Polsce - uboju rytualnego. Gdy tylko zaczęto coś gadać o problemie uboju rytualnego, od razu wiedziałem, że najdalej parę dni później usłyszymy o naprawdę ważnym problemie. I proszę, zaraz potem okazało się, że pan minister Rostowski zgubił gdzieś 24 miliardy w budżecie. Ale kto by o tym dyskutował teraz, gdy wszyscy mówią o cierpieniach biednych krówek i rybek... A tak przy okazji dla zobrazowania skali problemu - 24 mld złotych to 6-letni budżet ZUS-u. Jest co przykrywać.
Parę miesięcy temu ni stąd ni zowąd przetoczyła się po mediach głośna dyskusja o związkach partnerskich. Wszyscy dookoła rozpalali się w dyskusji o różnych homobzdetach. I nie trzeba było znowu długo czekać, żeby pokazał się prawdziwy powód tej medialnej maskarady - UE cofnęła nam dotacje na autostrady z uwagi na nieprawdopodobną korupcję. Bodajże pierwszy przypadek na taką skalę w UE, było co przykrywać. Jeszcze wcześniej były dopalacze i awantura z kibolami - też miały one coś przykryć, nie pamiętam już co.
Tak więc, jeśli za jakiś czas w mediach znowu rozgorzeje jakaś gorąca dyskusja na temat nieistniejącego problemu, wytężajcie uwagę, bo za chwilę pojawi się jakaś nowa afera
A nad panem profesorem się już nie pastwmy - zrobił to red. Mazurek w ostatniej Rzeczpospolitej w wywiadzie z p. profesorem, gdy się okazało, że profesor kompletnie nie wie o czym mówi - polecam, bo to majstersztyk dziennikarski w spuszczaniu powietrza z nabombanego do granic możliwości balona