Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Czy wędkarze przywykli do braku ryb?

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/13 23:03 #155164

  • flowhere
  • flowhere Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Każdy łowić może, jeden lepiej, drugi trochę ...
  • Posty: 884
  • Podziękowań: 169
Postaram się krótko zobrazować Wam sytuację w moim rejonie.
Rzeka Czernica-zero wody,praktycznie zero ryb,hodowle(ok 50 stawów na najważniejszym odcinku) zero ochrony
Jeziora-zero wody, praktycznie zero ryb,zero ochrony
Stawy-karpie,karasie, amury. Bez komentarza.
Wedkarze zrzeszeni w PZW ogólnie bardzo zadowoleni, narzekają na naturę (brak deszczu), brak żerowania ryb, a i że społecznicy że staży nie zamieszkali jeszcze nad wszystkimi wodami koła a jak już zamieszkali to nie nad właściwym akwenem.
U Was też tak jest?

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/13 23:12 #155170

  • spoon23
  • spoon23 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 200
  • Podziękowań: 17
niestety ,ale tak

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/13 23:20 #155172

  • flowhere
  • flowhere Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Każdy łowić może, jeden lepiej, drugi trochę ...
  • Posty: 884
  • Podziękowań: 169
Po wielu latach tkwienia w swoim "macierzystym" kole ucieklem stamtąd i do dziś na mnie psy wieszają (choć ma to w d...).
Teraz jestem wśród swoich i nigdy nie wrócę do "normalnego" koła!

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/13 23:31 #155175

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Kiedy w połowi lat osiemdziesiątych pierwszy raz wybrałem się na Czernicę... Czegoś takiego nie widziałem już nigdzie więcej. Spotykam wędkarza, miejscowy i... Kamizelka, a na niej jak medale u ruskiego generała medale WW za rekordowe ryby. Złote, srebrne, brązowe z 50 sztuk tego. Żeby zgłosić wówczas rybę to zdjęcie, dwóch świadków i potwierdzenie wagi w sklepie. O puszczeniu oczywiście nie było mowy. Za moment z krzaków wyłania się kolejny starszy łowca z jakimś młodszym. Patrzę a te starszy k...wa jeszcze więcej tych medali ma nie tylko na lewej ale i prawej piersi. Młody. widać, że zaczyna bo kilka tylko ma. Kilkunastu wędkarzy spotkałem tak obwieszonych.
Wtedy jeszcze dawało się coś na Czernicy złowić, na "Sajgonie" nawet całkiem nieźle było. Ale dlaczego ryb nie ma? Heavy Metale zjadły :)
Za tę wiadomość podziękował(a): baramut

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/13 23:44 #155177

  • garnela
  • garnela Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 622
  • Podziękowań: 1102
flowhere napisał:
Postaram się krótko zobrazować Wam sytuację w moim rejonie.
Rzeka Czernica-zero wody,praktycznie zero ryb,hodowle(ok 50 stawów na najważniejszym odcinku) zero ochrony
Jeziora-zero wody, praktycznie zero ryb,zero ochrony
Stawy-karpie,karasie, amury. Bez komentarza.
Wedkarze zrzeszeni w PZW ogólnie bardzo zadowoleni, narzekają na naturę (brak deszczu), brak żerowania ryb, a i że społecznicy że staży nie zamieszkali jeszcze nad wszystkimi wodami koła a jak już zamieszkali to nie nad właściwym akwenem.
U Was też tak jest?

Damian odpowiem Tobie trochę przewrotnie, opowiem anegdotkę:
W tym roku przjechałem nad łowisko Łupawa, jest pewnie ok. godz.10. Z dołu rzeki przychodzi spinningista, zwyczajowo pytam jak efekty. W odpowiedzi słyszę
- Słabo, czterdzieści siedem pstrągów, ale tylko dwa powyżej czterdziestu.
Dlatego teraz jak myślę o czasami o polskich wędkarzach to ciśnie mi się na usta powiedzenie pewnego człowieka z marginesu:
"...jak kot je..ł to też płakał"

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/14 08:27 #155183

  • Sebait
  • Sebait Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 214
Częstochowa - rzeka Warta. W sezonach 2010-2012 na spina łowiłem pstruchy. Zasadę no kill to chyba tylko ja znam - reszta ryby wyszła w reklamówkach. Obecnie pomimo niezłego stanu wody ryby -brak, pływają jedynie pojedyncze kiełbie. Łowię już ponad 20 lat - zarybienia na oczy nie widziałem... :(

Kontrole za to dość częste ale nie tam gdzie można się narazić. :sick:

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/14 09:50 #155189

  • upcham
  • upcham Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 143
  • Podziękowań: 62
Czy przywykli do braku ryb ? chyba nie bo większość narzeka że jest słabo a kiedyś to się panie łowiło.
Z moich obserwacji i rozmów wywnioskowałem że raczej przywykli ale do nic nie robienia i czasami braku chęci żeby nawet zainteresować się tematem dlaczego jest coraz gorzej i z czego to może wynikać.

Dosłownie kilka razy zdarzyło mi się że rozmowa z wędkarzem obok jest żałosna,
"wie pan że przepławka nie działa, ale panie zawsze nie działa w tym okresie i dobrze bo ryba przejdzie do innego okręgu", "szabrują żwir, a to panie rzeka się pogłębi w tym miejscu też powinni wybrać"

fakt że ów wędkujący łowi ryby praktycznie całe życie lub ze 2 razy dłużej niż ja w mojej ulubionej rzece i po takim okresie wysnuwa niestworzone teorie odnośnie braku ryb jest przerażający...

Czy wędkarze przywykli do braku ryb? 2015/11/15 08:13 #155212

  • Hrabia
  • Hrabia Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 914
  • Podziękowań: 456
garnela napisał:
flowhere napisał:
Postaram się krótko zobrazować Wam sytuację w moim rejonie.
Rzeka Czernica-zero wody,praktycznie zero ryb,hodowle(ok 50 stawów na najważniejszym odcinku) zero ochrony
Jeziora-zero wody, praktycznie zero ryb,zero ochrony
Stawy-karpie,karasie, amury. Bez komentarza.
Wedkarze zrzeszeni w PZW ogólnie bardzo zadowoleni, narzekają na naturę (brak deszczu), brak żerowania ryb, a i że społecznicy że staży nie zamieszkali jeszcze nad wszystkimi wodami koła a jak już zamieszkali to nie nad właściwym akwenem.
U Was też tak jest?

Damian odpowiem Tobie trochę przewrotnie, opowiem anegdotkę:
W tym roku przjechałem nad łowisko Łupawa, jest pewnie ok. godz.10. Z dołu rzeki przychodzi spinningista, zwyczajowo pytam jak efekty. W odpowiedzi słyszę
- Słabo, czterdzieści siedem pstrągów, ale tylko dwa powyżej czterdziestu.
Dlatego teraz jak myślę o czasami o polskich wędkarzach to ciśnie mi się na usta powiedzenie pewnego człowieka z marginesu:
"...jak kot je..ł to też płakał"

Kiedyś opisałem taką scenę ... fragment cytuję:
"Stoję na brzegu w strugach deszczu ja poprzednio, kaptur zasłania mi pole widzenia i tłumi dźwięki za plecami. Jednak po chwili słyszę wreszcie ludzki głos, odwracam głowę na słowa powitania:
- Jak tam kolego, pada nieśmiertelne hasło.
- Lipa w paczkach, odpowiadam.
- Ja też słabo, jeden lipień taki pod wymiar, melduje przybysz. Nawiązuje się mała rozmowa, chwilę gadamy o dzisiejszych wynikach i w końcu skłaniam się by podbudować własny wizerunek mówiąc:
- Byłem na środkowym odcinku, lipienie brały nawet dorodne, ale mi się przejadły. Zawitałem tu, bo może dla odmiany jakiś tęczak skubnie. Na to mój rozmówca:
- Szczerze mówiąc mi też się przejadły, robiłem ostatnio w galarecie bo smażonych już mam dość, odpowiada przybyły.
- Ale je miałem na myśli przejadły w znaczeniu znudziły, bo wszystkie od lat wypuszczam mówię.
- No tak, ale, hmm, eee ... ja też właściwie wypuszczam lipienie, zmieszał się wędkarz."
Ostatnio zmieniany: 2015/11/15 08:25 przez Hrabia.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.134 seconds