Trzy lata temu opierając się na różnych artykułach, filmach i forach uprościłem najbardziej jak można dietę redukcyjną opartą na okienkach żywieniowych. Typowe "żryj mniej" w moim przypadku. Przy wadze 96kg przy 182cm wzrostu ustawiałem sobie limit spożywania 1800kcal w ciągu 8h. Można mniej lub więcej kcal, najważniejsze jest trzymanie się liczby godzin.Minimalną jest niestety wersja 8h jedzenia i 16h głodówki. Liczbą kalorii produktów opierałem się na
www.ilewazy.pl Przykład:
Śniadanie (8 rano) 600kcal
Drugie śniadanie (godz 11-12) 200kcal
Obiad (15-16) 1000kcal z racji ostatniego posiłku który musi wystarczyć aż do rana.
Trzeba ja po prostu dopasować pod siebie i swój tryb życia, pracy etc.
Wspomagałem się wodą i na kilka miesięcy zrezygnowałem też z alkoholu.
Efektem było -2,5kg w ciągu dwóch tygodni bardzo małym kosztem! Po jakiś 8 miesiącach ważyłem już 81. Najniżej zeszedłem do 78 w rok. To naprawdę nie jest ciężka dieta, a daje mega satysfakcje i super samopoczucie. Trzymam się jej do dziś z wyjątkiem dni w które biegam (zacząłem rok po wprowadzeniu diety), bo jak wiadomo spalone kalorię trzeba uzupełnić. Dzięki uprawianiu sportu mogę też pozwolić sobie na więcej rzeczy. Miałem tylko jeden kryzys na kilka dni po rozpoczęciu. Często organizm źle reaguje na drastyczne zmiany, bo ma gdzieś, że człowiek chce dobrze wyglądać. Jednak przetrwałem te dwa dni. Zaznaczę jeszcze, że od lat miewałem różne perypetie z żołądkiem. Jakiś miesiąc temu robiłem kontrolne badania. Wyszło, że w wieku 34 lat mam wiek metaboliczny 19-sto latka, a wyniki wręcz wzorowe.