dmychu napisał:Pewnego dnia dowiadujesz się,
że w całym kraju istnieją tylko i wyłącznie takie łowiska "górskie" na których możesz łowić po uiszczeniu opłaty jednodniowej lub odpracowaniu licencji w terenie:P
Powiedzmy, że za dniówkę musisz zapłacić 40 zł, lub pracować 4 godziny. Woda gotuje się od pięknych ryb... Jak się zachowasz? Zapłacisz, odpracujesz czy zaprzestaniesz łowić ryby na wodach "górskich"????
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Widać słychać i czuć Dmychu że wariant PZŁ jest Ci najbliższy .
Obwody łowieckie (wędkarskie),pełna kontrola i gospodarka przez dzierżawców (Koła )
nic nikomu do tego, przyjeżdżasz, proś się o zgodę na łowienie i beceluj !
Nie zapomnij tyko o jednym ,że Koła Łowieckie mają nad sobą Nadleśnictwa z ,którymi uzgadniają plany roczne pozyskania zwierzyny i muszą się z nich wywiązać pod rygorem straty dzierżawy.
Biorąc coś w dzierżawę należy zapłacić tenutę !!!!
Pozdro.