Na międzyzdrojskiej plaży pod klifem można spotkać lokalnego samozwańczego guru wędkarstwa, który na siłę zapodaje innym łowiącym swoje opowieści dziwnej treści. Zorientowani wiedzą zapewne, o kogo chodzi.
Oto kilka jego "złotych myśli":
- Troć to jest ryba do 3 kg. Jeśli ryba ma więcej niż 3 kg to jest łosoś.
- Wszyscy łowiący na plaży mają sprzęt co najwyżej na pstrąga czy lipienia. Tylko on jeden ma sprzęt na troć.
- Najlepszą przynętą na troć są zardzewiałe blachy po 3 zety. Jeśli ktoś łowi na cokolwiek innego, naczytał się głupot w internecie - "głupi pisze, głupi czyta"
- "Panie, ja kiedyś łowiłem po pięćdziesiąt, sześćdziesiąt szczupaków" (nie wiadomo tylko w jakim przedziale czasu)
- "Kto nie wykorzystał marca i początku kwietnia to się teraz nie nachapie" (ale sam przyłazi codziennie i łowi).