Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Przygadał wójt plebanowi

Odp:Przygadał wójt plebanowi 2011/02/20 16:13 #61212

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
paszczak napisał:
Tak czytam to wszystko i po raz nie wiadomo który nie mogę wyjść ze zdumienia jak bardzo organizacja, która zdewastowała powierzone jej wody, pławi się w samozadowoleniu. Ale w sumie nie ma się co dziwić - leśne dziadki pewnych rzeczy już nie zrozumieją. Na przykład tego, jaką szkodę wyrządzili samym tylko zaniechaniem działań. Choćby brakiem dostosowania regulaminu do stanu naszych wód. Skoro pozwala się na wyłowienie ton rybiego mięsa w ramach regulaminu za symboliczną opłatę nijak mającą się do realiów, nie ma się co dziwić kondycji, w jakiej są nasze rzeki. Ale oczywiście twierdzenie, że najbardziej do zniszczenia rzek przyczynili się nie kłusole, nie MEW-y, tylko wędkarze - członkowie PZW łowiący regulaminowo, będzie obrazą betonowego majestatu.

Tomek.
To łowienie za symboliczną złotówkę to nie sprawa ZG a ZO bo to one jako podmioty ustanawiają na swoich wodach wysokość "składki na zagospodarowanie i ochronę wód".
W wiekszości tez przypadków to ZO odpowiadaja za"zaniechanie" bo one sa na miejscu i to oni w wiekszości jak dzierzawcy danej wody opiniuja MEWki i inne takie przedsięwzięcia.
To w końcu ZO podpisują porozumienia miedzyokręgowe które przynoszą więcej szkód niz pozytku.
ZG ma wiele na sumieniu ale nie mozna obciązac go za wszystko.
Mozna się czepiac o regulamin i limity ale ten jest zgodny z ustawą.
To gospodarz wody czyli ZO może wprowadzić dodatkowe ograniczenia na swoich wodach czyli zmniejszone limity bądź całkowie zakazy zabierania ryb lub tez podwyższony wymiar.
Zarządy okręgów maja prawa z których nie korzystają.
To jest w wielu wypadkach największy beton bo przy okazji to oni wybierają ZG....
To są betonowe fundamenty tej czapki u góry które sa głeboko posadowione i bardziej odpowiedzialne za całą resztę...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Przygadał wójt plebanowi 2011/02/20 16:46 #61219

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Marian,

Nie wiem z czego wywnioskowałeś, że ja pisałem o ZG, nie ma tego nigdzie w moim tekście :) Nie jestem tak naiwny, żeby nie wiedzieć, że ZG musi mieć oparcie w lokalnym betonie w postaci ZO. Wiem też, że nie jest to monolit, sam znam ludzi wartościowych, którzy próbują coś zmienić, zresztą wszyscy ich znamy. Problem jednak w tym, że jeśli spojrzeć na całość, to nie wygląda to dobrze.

Zgadzam się szczególnie mocno z jednym Twoim zdaniem - że zmiany w kierunku większej restrykcyjności regulaminu, opłat, itp. są w gestii okręgów. Inaczej być nie może, bo to okręgi są bliżej wody, bałbym się, gdyby jakiś centralny regulator się w to wtrącał. Panuje jednak jakiś taki ogólny marazm, pozytywne działania w jednym, czy dwóch okręgach pozostają niezauważone. Najlepszym przykładem są OS-y. Jak powstawały pierwsze byłem pewien, że pociągnie to za sobą lawinę OS-ów w każdym okręgu. Jednak tak się nie stało, chociaż rozwiązanie jest w zasięgu ręki, wystarczy po nie sięgnąć. Dlaczego?

Co do wysokości opłat, to niestety jesteśmy w klinczu. Podniesienie opłat, zerwanie porozumień powoduje, że okręg traci znaczącą liczbę wędkarzy, a tym samym ma mniej kasy. Dlatego ZO się boją tych zmian, nie tylko zresztą ZO - w kołach też są takie fobie (vide jeden z sąsiednich wątków). Natomiast nie jest tak, że ten klincz sam się zrobił. Kiedyś komuś zabrakło wyobraźni. Ci ludzie do dzisiaj są prominentnymi "działaczami" (tfu, okropne słowo) PZW.

Zresztą nie chodzi tylko o PZW. Jednocześnie z rozbawieniem i przerażeniem śledzę dyskusję w innym sąsiednim wątku. Oto towarzystwo wędkarskie, powszechnie znane i kojarzone z elitą wędkarską, dość opiniotwórcze, konstatuje ni z tego ni z owego w 2011 roku, że pora ograniczyć zabieranie ryb. Że opłaty są nierealnie niskie. A "większość" ich członków "już" od kilku lat robi muchy na hakach bezzadziorowych. Ludzie, toż o tym się trąbi w internecie odkąd pamiętam! Na forach powstało już tysiące wątków na temat potrzeby ograniczenia wyrybiania rzek z gatunków takich jak pstrąg i lipień w majestacie prawa. Jeśli takie znane i szanowane towarzystwo dostrzega problem po 10 latach ogólnodostępnych dyskusji, to kiedy zauważą go okręgi i ZG PZW? Za 1000 lat?
Ostatnio zmieniany: 2011/02/20 16:50 przez paszczak.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.063 seconds