Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: WMH - o co chodzi....

Odp:WMH - o co chodzi.... 2011/08/15 16:35 #72185

frog32 napisał:
Ja jeśli chodzi o prasę wędkarską - unikam. Mam wrażenie, że większość wędkarskich tytułów istnieje tylko po to, aby napędzać rynek producentom i nic więcej, a jeśli tak jest to takie gazetki powinny być rozdawane darmo, a wydawca powinien płacić karę za zaśmiecanie środowiska. Ilość reklamowej paplaniny powinna wystarczyć wydawcy. Głupio trochę doić kasę od ludzi za biuletyn reklamowy, ale jak widać każdy musi doić.
Naprawdę, czasem jak czytam takie teksty to głupio to się mi robi...
To co, mamy wydawać gazety za własną kasę, płacić wysokie honoraria autorom, mieć same nowości, ale i takie które zafascynują tylko laika, ale i takie, które wprawią w osłupienie expertów, takich jak jeden z dyskutantów kiedyś, spędzających 250 dni z dwuręczną wędką nad wodą?? A jeszcze najlepiej żeby było zero reklam, gazeta za free i na czas przychodziła pode drzwi?

Panowie, zamiast psy wieszać - proponuję się zastanowić jakiego rzędu kwoty to wydanie jednego numeru, jaki jest nakład, jaka sprzedaż, jakie marże posredników. Ja wiem jak to wychodzi, i albo mamy reklamy, albo gazeta kosztowałaby np 50pln, zeby komukolwiek opłacało się przy tym choć chwilę zmarnować... I to nie na zasadzie, że po dwóch numerach kupimy sobie mercedesa nowego, a nie dołożymy zajebiście duzo naszych własnych prywatnych pieniędzy, by czytelnicy dostali magazyn.

W wielu magazynach (niekoniecznie wędkarskich) zyski ze sprzedaży egzemplarzowej nawet nie pokrywają kosztów druku, a co z resztą, całkiem sporą resztą??

Można oczywiście zapytać - to po co nam to. nie kupowac ksiażek bo drogo, magazynów bo nic tam nie ma, radia nie słuchać, nie czytać, nie pisać. Analfabetyzm wszak zawsze był naszą mocną stroną.
Fly Fishing Jihad

Odp:WMH - o co chodzi.... 2011/08/15 18:21 #72194

  • frog32
  • frog32 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 27
Ale numer ... rozumiem, że niejako przyznajesz, że gazeta, którą wydajesz, czy współwydajesz zalicza się do większości o której wspomniałem na wstępie? Troszkę szkoda, bo akurat sztukę łowienia kupuję ... Muszę rozważyć swoje wydatki :-). Szczerze przyznam, że oczekiwałem po tej gazecie czegoś więcej, ale jeśli chodzi o machanie sznurem, to najciekawsza gazeta na naszym, rynku, cała reszta prasy to (wiem że się narażam) akcja pod tytułem "ludzie oddajcie pieniądze". Gazety mają w dzisiejszych czasach trudny rynek. Masę informacji i rozmaitych wiadomości można czerpać z internetu, różnej maści for internetowych, galerii, etc. Gazeta zatem musi oferować czytelnikowi jakąś unikalną treść. Tymczasem tego w Waszej prasie jest jak na mój gust trochę mało. Mamy wielu wędkarzy wśród ludzi znanych, może powinno się w niej znaleźć nieco więcej wywiadów. Jak bawicie się w relacje z wypraw to może pokuście się o swego rodzaju przewodnik, w którym będzie kilka propozycji noclegowych - dodatkowa kasa za reklamę, jakiś tamtejszy sklep wędkarski (wiadomo), może namiar do przewodnika, wypożyczalni sprzętu, bazy wędkarskiej ... ceny biletów, lokalne specjały kulinarne, gdzie warto zjeść, co warto zobaczyć ... W jaki sposób tam dojechać, dajcie jakąś mapkę orientacyjną ... Nie ograniczajcie się do relacji 3 stronicowej z tygodniowej wyprawy ... w której można zobaczyć kilka zdjęć z "okazami" i przeczytać 1000 wyrazów.Macie możliwość stworzenia czegoś, dzięki czemu Wasza gazeta nie wyląduje w śmieciach po przeczytaniu ... Mam wrażenie, że trochę mało korzystacie z ludzi którzy mogliby Wam dodać wartościowych treści ... Polecam wątek z forum pt. "z pamiętnika muszkarza" (o ile dobrze pamiętam) - może rozważcie tego typu pomysł. Może popracujcie nad ludzkimi umysłami - prowadźcie dyskusje na temat sensu zarybiania narybkiem, selektem, itp. lub rozważcie kwestię inkubatorów. Zaprezentujcie ludzi którzy działają na rzecz tego, żeby było lepiej nam wędkarzom, pochwalcie się. Napiszcie trochę o naszej krajowej szarości, w końcu w tym kraju też gdzieś między kamieniami płynie woda, może mało rybna, może nie jest to Norwegia, Irlandia czy jakieś inne Eldorado, ale traktowanie tego po łebkach ... nie przystoi. Warto zrobić kilka zdjęć z widokiem na rzekę, tak żeby czytelnik poza tekstem miał czym oko nacieszyć. Tylko na Boga nie piszcie, że 200 metrów poniżej mostu jest krzak, za tym krzakiem jest 5 metrów dalej głaz, za nim jest dół, a w tym dole stoi 1,5 metrowa głowa, bo ją wszyscy zadepczą. W ramach ciekawostek można pisać o ciekawych przypadkach strażników podczas kontroli, choćby jako anegdoty, albo opowieści z dreszczykiem ... Ciekawym byłby również cykl artykułów o owadach, "kącik entomologa", czy coś w ten deseń. Może jakiś "old school" typu muchy mojego dziadka ...
Na tym etapie zakończę swe wypociny, bo piszę to z doskoku od prawie 3 godzin, zatem jak większość moich wywnętrzeń, pewnie i ta jest chaotyczna i nieskładna.
Ps. proponuję z obecnej eskapady zrobić nieco obszerniejszy artykuł niż 4 strony, okraszony kilkoma przydatnymi informacjami techniczno organizacyjnymi, z dodatkiem opisu miejscowego "folkloru" i oczywiście zdjęcia ... nie muszą być na 1/2 strony, ale powinny mieć wartość, być okrasą, ale nie zajmować miejsca :-).
Pozdrawiam i życzę sukcesów 3mam kciuki.
Nie lubię FANATYKÓW, którzy narzucają innym swoją wolę jako jaśnie oświeconą prawdę.

Jeśli szukasz sztukaterii elewacyjnej, gzymsów lub chcesz coś wyciąć ze styropianu ... zawsze chętnie służę pomocą www.gzymsy.net

Odp:WMH - o co chodzi.... 2011/08/15 19:06 #72195

Słuchaj, gazeta jest taka, jak nasza rzeczywistość.
Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, choćby dlatego, ze nasz budżet w porównaniu z gazetami jakie chciałbym robić sięga kilku, w najlepszym wypadku nastu procent.
Wiele z tych rzeczy, o których piszesz chciałbym zrobić, ale niezbyt mam jak. Ciężko w 80 stronach zrobić wyczerpujący artykuł o wodzie polskiej, zagranicznej, opisać miejsca, guidów, specjały etc - taki artykuł musiałby mieć dobre 20 stron, 1/4 gazety, licząc okładki...
To jest po prostu niewykonalne, tak długo jak nie będę w stanie sfinansować magazynu 150-200 stronowego będzie z tym kłopot.
Także nie ma się co tu chwytać za słówka, bawić w większości, mniejszości i tym podobne - po prostu nasz rynek jest bardzo, bardzo słaby. Większość wędkarzy ma po prostu mało kasy na swoje hobby. Mieszkając w Irlandii łowiłem Megabassem za 600 euro, kręciłem Shimano DC za kolejne drugie tyle, jak kumplowi wywaliła się łódka i stracił podobny sprzęt to po prostu kupił nowy, w naście dni... W pl łowię kijami po kilkaset złotych. To niestety pokazuje, jaki budżet ma wielu polskich wędkarzy/muszkarzy, dlatego prędzej spotkasz na kiju jakąś chińszczyznę, niż kołowrotek Rossa, Abla czy Loopa. To niestety przekłada się na "zamożność" rynku wydawniczego - relatywnie tanie magazyny i niestety bardzo dużo reklam, gdyż pojedyncze firmy nie są w stanie zbyt wiele wybulić.
Ale - porównajcie np magazyny takie jak "Trout & Salmon", "Flyfishing & Flytying" czy choćby bliższy nam "Fliegenfishen". Przecież one reklamowo biją na głowę każdą polską gazetę, a narzekań nie słychać.
Tu nie chodzi o zamknięcie się na głos czytelników - bo np Twój post przeczytałem i ja i przeczyta reszta teamu, na pewno weźmiemy to pod uwagę, co raczej o niemożliwość dogodzenia każdemu. Wszak jedni łowią wyłącznie na suchą, inni łowią drugi sezon i wszystko jest dla nich nowe, kolejni łowią od lat i zęby zjedli, więc ciężko ich zaskoczyć, a jak już się uda to na ogół jest to kung-fu niestrawne dla początkującej grupy.
Dlatego tak trudno jest konkurować z internetem, gdzie limitu objętości nie ma i można i 200 stron o łowieniu łososi machnąć, nie ma problemu. Dodatkowo net nie ma ograniczeń jakościowych - wiele zdjęć nie nadaje się do druku ze względów czysto technicznych, wielu nie można podkrecić bo w druku wychodzą niezbyt - to wszystko w publikacji stricte internetowej nie występuje.

Także Panowie - zamiast na magazynach psy wieszać i potępiać po całości, może lepiej właśnie pisać co się podoba, co nie?
Wiele Twoich propozycji po prostu wykracza za nasze możliwości, choć... myślę że "niedługo" będziemy w stanie "odpowiedzieć" działaniem i jeśli akurat Twoje oczekiwania są takie, jak opisałeś, to myślę że będziesz zadowolony :)
Dać nam tylko chwilę, na wyrobienie się z 1000 i 1pomysłem które mamy, byśmy mogli wdrażać i Wasze.

I jeszcze na koniec - co do meritum postu, myślę ze o wiele skuteczniej pisać do redakcji, niż bawić się w publiczne domysły, tym bardziej że druga strona często niezbyt ma jak na nie odpowiedzieć (bo for u nas bez liku i ogarnięcie tego często przerasta).
Fly Fishing Jihad

Odp:WMH - o co chodzi.... 2011/08/15 19:45 #72199

Ja "wychowałem się" na wędkarskiej prasie i dosłownie kilku książkach o podobnej tematyce. Nie było internetu, dostępu do zagranicznej literatury, itp. Właśnie stare numery kilku gazet spowodowały u mnie tą nieuleczalną chorobę ;-)
Myślę, że z kupowaniem wędkarskiej prasy jest trochę tak, jak z kupowaniem książek ( w przenośni ). Można książkę kupić i wracać do lektury wielokrotnie, można ją pożyczyć od znajomego, a można obejrzeć w internecie film nakręcony na jej podstawie. Można również dojść do wniosku, że dana książka / film nas nie interesują... Tak samo jest z prasą wędkarską.

Wędkarze zaawansowani oczekują "nowości" ( rynkowych, technicznych, itd ), początkujący chcą się dowiedzieć jak nawinąć plecionkę na kołowrotek, a jeszcze inni chcieli by przeczytać o konkretnym łowisku bądź "bazie noclegowej". Nie da się dogodzić wszystkim...
Bardzo fajnie ujął to Kolega standerus w swojej wypowiedzi ;-)

pozdrawiam i życzę połamania

Odp:WMH - o co chodzi.... 2012/05/20 11:56 #89068

  • pional2000
  • pional2000 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 81
  • Podziękowań: 6
łysy wąż napisał:
Ja "wychowałem się" na wędkarskiej prasie i dosłownie kilku książkach o podobnej tematyce. Nie było internetu, dostępu do zagranicznej literatury, itp. Właśnie stare numery kilku gazet spowodowały u mnie tą nieuleczalną chorobę ;-)
Myślę, że z kupowaniem wędkarskiej prasy jest trochę tak, jak z kupowaniem książek ( w przenośni ). Można książkę kupić i wracać do lektury wielokrotnie, można ją pożyczyć od znajomego, a można obejrzeć w internecie film nakręcony na jej podstawie.




Potwierdzam w 100%. ''Wedkarstwo jeziorowe'' Tadeusza Andrzejczyka bylo dla mnie (chyba nadal jest) 'jak biblia''. Od tego sie wszystko zaczelo. Zaczalem czytac majac pewnie 8-9 lat i z wielka checia wracam po dzis dzien.

pozdrawiam

Odp:WMH - o co chodzi.... 2012/05/20 12:16 #89069

  • SzymonP
  • SzymonP Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 644
  • Podziękowań: 274
pional2000 napisał:
Potwierdzam w 100%. ''Wedkarstwo jeziorowe'' Tadeusza Andrzejczyka bylo dla mnie (chyba nadal jest) 'jak biblia''. Od tego sie wszystko zaczelo. Zaczalem czytac majac pewnie 8-9 lat i z wielka checia wracam po dzis dzien.

pozdrawiam

No to witaj w klubie :cheer: U mnie też wszystko rozpoczęło się od tej książki i też miałem wtedy jakieś 8 lat. Jak na tamte czasy ta książka była klasą samą w sobie - podwodne zdjęcia ryb itd. Teraz już chyba okazów szczupaka i okonia jakie widniały na zdjęciach z tej książki to ze świeczką szukać :S Poza tym od 1995 kupowałem wędkarza polskiego i uzbierał się tego pokaźny stosik. Fajna gazetka była, choć pod koniec jej poziom jakby spadł. 4 lata temu po znajomym, odziedziczyłem też jako schedę stos starych roczników WW - jakoś od końca lat 70 - tych. Artykuły Paruzela, Trojanowskiego i Leonowicza o połowie pstrągów i troci po prostu rewelacja.
Wszędzie dobrze, ale na Pomorzu najlepiej.
Ostatnio zmieniany: 2012/05/20 12:23 przez SzymonP.

Odp:WMH - o co chodzi.... 2012/05/20 12:43 #89070

  • pional2000
  • pional2000 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 81
  • Podziękowań: 6
Bylo wznowienie wydania z drobnymi zmianami, rowniez posiadam :)

Odp: WMH - o co chodzi.... 2012/05/20 15:49 #89072

  • Jarex
  • Jarex Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 136
  • Podziękowań: 4
Też wychowałem się na "Wędkarstwie Jeziorowym" Andrzejczaka.
Pozdrawiam kolegów,którzy też od tej "Bibli" zaczynali :P

Odp: WMH - o co chodzi.... 2012/05/20 21:03 #89079

  • trotka
  • trotka Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 148
  • Podziękowań: 12
Ta książka + katalog ABU z 1977. Nie można było mieć takiego sprzętu, ale przynajmniej można było popatrzeć sobie na obrazki. Wydaje mi się że w tym katalogu pojawiły się pierwsze dwa kije węglowe, niestety gdzieś się zapodział i nie mogę go znaleźć.
Niedawno u znajomego oglądałem takie same kije na które łowił Andrzejczak, Diplomat, Suecia, kołowrotki Abumatic itp. Bajeczny sprzęt, tylko nie bardzo bym wiedział jak na to teraz łowić ...
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.096 seconds