TEMAT: Przestańmy dopuszczać do łowienia morskich troci ludzi z ulicy

Pluszcz napisał:
Pchasz sie w gips chłopaku.

Hmmm. Tylko, którą część ciała żeby zaliczyć L4 a o własnych siłach zajść nad wodę i łowić

Pluszcz,
Nie znasz kontekstu. Kolega Haj-Tałer (czyli po indiańsku Wysoka Wieża - taka ksywka z uwagi na wzrost) tym wątkiem przedrzeźniał mój wątek dostępny tutaj: http://www.fors.com.pl/forum-ogolne/74196-przestanmy-dopuszczac-do-muszkarstwa-ludzi-z-ulicy.html Tomuś już od chyba ponad roku po prostu przejął się moją osobą no i musi z tym jakoś żyć.

Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej, to ja już należę do frakcji reformatorów, której kwintesencja myśli zawarta jest w tym poście: http://flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=110380&offset=0, zaś o współczesnych członkach Towarzystw myślę tak: http://flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=110386&offset=0 - bo w istocie mentalność, podejście i poziom świadomości nadal jest żywcem wyjęty z PRL-u, zaś nazwa Towarzystwa niczego w mentalności ludzi nie zmieniła.

Ot jest to obecnie w dużej części koncentracja ludzi, którzy chcą zrobić coś dobrego dla rzek, ale jeszcze nie wiedzą dokładnie albo nie chcą wiedzieć jak to się robi na świecie lub też jak to się robiło w przed wojną w Polsce. Większość z tego co rozmawiam z ludźmi, nadal chce komuny, PZW-bis, czyli wielu płaci do okręgu na zagospodarowanie wód (ochrona w obecnym modelu jest rachityczna), ale tylko ja wraz z kolegą wiem gdzie jest tajny odcinek z pstrągami. Wielu ludziom pasuje taki model. To jest pokolenie podobne do synka, któremu wszystko do 30 roku życia zapewniał tatuś i to pokolenie nie rozumie, że za jedno łowisko powinno się płacić co najmniej tyle co na OS Łupawa, ponieważ bez zawodowego strażnika łowisko pstrągowe dziś to albo zapomniany przez kłusowników i wędkarzy odcinek na którym chwilowo doszło do odrodzenia ryb, albo czysta fikcja.

A Tałer po prostu lubi się nabijać. Niech się nabija jak chce, co mnie to obchodzi. Tobie tylko chciałem Pluszcz powiedzieć, że to co napisał Tałer nie było dosłowną propozycją, a prześmiewczą karykaturą innego wątku.

Krzysztofie bardzo miło z Twojej strony że oświecasz nieoświeconych ale mino wszystko uważam że nie powinieneś myśleć za innych w każdym wątku a szczególnie w tym. Niech każdy myśli i wypowiada się zgodnie z własnym poziomem. A poza tym cała reszta Twojego postu jest nie na temat więc jeśli mógłbyś to go zedytuj i usuń resztę swoich ideologicznych wycieczek z tej dyskusji pt. "Przestańmy dopuszczać do łowienia morskich troci ludzi z ulicy".

W takim razie, przepraszam kolegę hi towera. Jestem impulsywny w stosunku do tworzenia miliona kursów dla ludzi. Jeśli ktoś ze śródlądzia, kto nie zarabia kokosów i nad morzem jest raz na 2 lata, czy nie powinien mieć okazji do spotkania z tą majestatyczną rybą bez płacenia za kurs 3 razy więcej niż za sam pobyt nad morzem? Poza tym, ostatnio w Wędkarskim Świecie opisano łowienie na spinning gładzic, turbotów itp. Sprzęt do łowienia tych ryb jest podobny jak przy łowieniu morskich troci. Z belonami z resztą jest to samo. więc jeśli ktoś chciałby spinningować na "flądry" to co? Też musiałby mieć taki kurs?
Więc jeszcze raz przepraszam kolegą hi towera za mój charakter.
Pozdrawiam,
Pluszcz

Pluszcz napisał:Nie powinien

Tomek,
Umiarkowany offtopic jest rzeczą dopuszczalną i normalną. Sam tak nie raz robiłeś.

Pluszcz napisał:
nie ma za co. wszystko na miętko:P

płać i płacz

Krzysztof Dmyszewicz napisał:
ojtam ojtam

hi tower napisał:

Dobra, przestań już Tomek się wygłupiać. To są bzdury, mnie zaś zaniepokoiło to, że koledzy mówiąc po gombrowiczowsku "przyprawiają Ci gębę" nadmorskiego Kliczki, Lewisa czy innego z długimi łapami, co zabija lewym prostym... to jest forum wędkarskie a nie bokserskie.

Po cholerę straszycie faceta ? Niech przyjeżdża na plażę i łowi

Z drugiej strony z tym młotkiem z Castoramy to trochę przesadził... no ale z uwagi na brak świadomości, skąd taki wesoły wątek się wziął, to się mu nie dziwię... zresztą sam uważam, że OS Bałtyk to byłoby przegięcie pały.

Wszystko zależy od specyfiki wody. Są kraje w Europie gdzie z plaży można łowić za darmo. Co może wędkarz z brzegu zrobić populacjom ryb? Oczywiście, jakieś cywilizowane limity i wystarczy. Po co jakieś specjalne licencje na morze?

Dobra, kończę, bo ja jestem chyba zbyt poważny na ten wątek. Tomek chyba chciał się trochę pośmiać...