Jeszcze nie tak dawno sformułowanie "bielizna termoaktywna" wywoływało w nas spore zdziwienie. Gdzieś się słyszało, że to dla sportowców, ale dla wędkarzy? Wędkarstwo, to też często sport, bo przecież idziemy pospiesznie przez leśne knieje i łąki, brniemy po bagnach i śniegu czy wspinamy się po stromych skarpach, a czasem i drzewach. A więc chcąc nie chcąc sport! A gdzie sport tam wysiłek, a gdzie wysiłek tam i pot. Nasze wędkarstwo ma być przyjemnością, a nie czasem wręcz udręką. Dlatego podążając za najnowszymi trendami w dziedzinie hobby Dragon od tego roku ma w swojej ofercie najnowszą bieliznę "pierwszej warstwy".
Powiem szczerze, że podchodziłem do tego tematu bardzo sceptycznie. Najpierw poczytałem w sieci, aby wiedzieć czego mam oczekiwać i czego mogę się spodziewać, a potem przyszedł czas na testy na własnej skórze.
Poranny przymrozek, neopreny i długi powrót do samochodu to wyzwanie dla bielizny.
Bielizna jest dwuczęściowa, czyli na komplet składają się bluza i spodnie. Materiał, z którego ją wykonano jest bardzo elastyczny i bardzo dobrze dopasowuje się do ciała. W miejscach, gdzie bielizna jest narażona na większe rozciągania została wzmocniona specjalnym splotem tkaniny. Oprócz zapewnienia naszemu ciału optymalnych warunków termicznych, eliminuje również nieprzyjemny zapach za sprawa jonów srebra w splotach materiału.
Można się rozpiąć, bluza szczelnie dolega do ciała.
Nadruk na rękawie ClimaCOOL
Nadruk na drugim rękawie informujący o właściwościach bielizny
Testowałem bieliznę od lutego do kwietnia w temperaturach od -5 do 15
oC, w tym czasie chodząc w nieoddychających neoprenach opięty po pachy oraz w zwykłych gumowych woderach. Bielizna nie krępuje ruchów, trzeba jedynie na początku przyzwyczaić się do jej bliskości, bo właśnie dzięki tej bliskości (przyleganiu) jest skuteczna w swoim działaniu i sprawnie odprowadza parę wodną wydzielaną przez skórę – skóra w naturalny sposób pozbywa się wilgoci, a bielizna chroni ją przed wyziębieniem spowodowanym nadmiarem wilgoci gromadzonej przez ubranie (pamiętacie, co się dzieje np. z koszulką bawełnianą, gdy się spocimy na rybach w chłodniejszej porze roku – pozostaje już mokra i cały czas czujemy na skórze tę nieprzyjemną wilgoć, a zimą z tego powodu możemy zmarznąć). Gdy już przyzwyczaiłem się do bielizny (pierwsza godzina noszenia) mogłem skupić się na obserwowaniu jej wpływu na moje samopoczucie podczas wędkowania. Okazało się, że wielogodzinne podchody za pstrągiem były przyjemniejsze.
Men in black
Bielizna dostępna jest tylko w czarnym kolorze.