TEMAT: Spinning Dragon NanoCORE Spinn 12 - TEST

Ostatnimi czasy sprzęt i przynęty nie lubią zaszufladkowania. Nie można już jednoznacznie powiedzieć, że coś jest tylko na pstrąga, lipienia czy okonia. Świat wędkarstwa muchowego i spinningowego już od kilka lat wzajemnie się przenika z sukcesami po obu stronach. Również w samej metodzie spinningowej widać takie sytuacje. Przynęty dedykowane pod okonia czy sandacza przy odpowiedniej prezentacji świetnie nadają się na pstrąga. Sprzęt dedykowany pod łowienie sandaczowo-okoniowe, przy odrobinie chęci i otwartości na nowe doświadczenia, sprawdzi się ..... na pstrągach, no bo o czym ja mogę Wam pisać Bądźmy elastyczni.

Testowe łowisko.


I w ten oto sposób po wielu długich latach mej przygody z pstrągami, wszedłem w sprzęt nowego rozmiaru. Nie licząc dwóch czy trzech epizodów ze szklaną Germiną 1,8 m z początku pstrągowej ery, nigdy na poważnie nie łowiłem krótszymi spinningami niż 2,10 m, a górny ciężar wyrzutowy zawsze oscylował w granicach 20-30 g. Później był przeskok na 2,7 m, ale to już inna historia.

Łatwy dostęp do miejscówek z każdej strony.


Ostatnimi laty modny ultra light namieszał sporo w metodzie spinningowej. Również i ja postanowiłem się nieco mu przyjrzeć, ale nie odważyłem się na łowienie sprzętem o c.w. do 5 czy 7 g i żyłeczkami do 0,16 mm. Do testu wybrałem spinning Dragona NanoCORE Spinn 12 o długości 1,98 m i c.w. 1-12 g. Takie parametry są dla mnie sporym wyzwaniem. Zastosowane w zestawie żyłki i plecionki mieszczą się w granicach wytrzymałości normalnego sprzętu czyli 3,95 - 5,95 kg.

Zestaw do lżejszego łowienia.


Parametry.


Blank przy dolniku ma średnicę niewiele większą od główki 2 g.




Spinning przy długości 1,98 m waży 105 g. Dobrane komponenty, bardzo dobra jakość montażu oraz stonowana kolorystyka, tworzą udane połączenie bez krzykliwych bajerów. Blank jest koloru grafitowego, niklowane przelotki umocowane są brązowo-szarą omotką z delikatną srebrną nitką, a na dzielonym dolniku mamy czarną piankę EVA.

Dolnik z modnym ostatnio przedziałkiem.




Smukły na całej długości długości blank (Toray) jest wykonany z mat węglowych o modułach sztywności od 24 do 46 mln PSI. Zastosowana nanotechnologia przy konstruowaniu mat, sprawiła, że włókna węglowe są ściśle ułożone, a cały blank nabrał smukłości, sprężystości i wytrzymałości. Stosunkowo niskie moduły sztywności sprawiają, że blank będzie bardziej odporny na urazy mechaniczne. Spora grubość ścianek blanku przełożyła się bezpośrednio na jego masę całkowitą.

Toray to sprawdzony dostawca blanków.




NanoCORE 12 uzbrojono w dziewięć przelotek Fuji Alconite KR-Series o średnicach zewnętrznych od 4,5 na szczycie po 20 mm w stronę kołowrotka. Nadlewek lakieru w większych ilościach nie ma, omotki dobrze zalakierowane, więc nie ma się co czepiać. Gęste rozmieszczenie przelotek na stosunkowo krótkiej długości roboczej (1,68 m) blanku sprawia, że jego ugięcie jest bardzo płynne i głębokie, aż do pełnej paraboli. Małe przelotki (choć można jeszcze drobniej) idealnie komponują się ze smukłym blankiem i nie obciążają go zbędnie.

Zgrabne przelotki Fuji.
















Parabolka.


Granica wytrzymałości?


Dzielony dolnik z zastosowanym uchwytem typu IPS oraz trwałą pianką EVA jest wygodny w trzymaniu i choć jego długość 30 cm jest spora jak na spinning 198 cm, to jednak kończy się jakieś 6 cm przed moim łokciem. Zestaw spinningowy z kołowrotkami wielkości 2000 (260 g) i 2500 (290 g) jest bardzo dobrze wyważony i długie łowienie nie męczy nadgarstka.

Można by 5 cm krócej.


Wyważenie zestawu.


NanoCORE 12 przeznaczyłem do typowego łowienia pstrągów idąc pod prąd rzeki. Łowiąc ze środka rzeki, kijek jest bardzo operatywny, a podanie przynęt typu obrotówka w rozmiarze 1-2, mniejsze woblery czy gumy na główkach do 5 g, jest bardzo celne. Blank jest bardzo dynamiczny, pięknie się ładuje przy wyrzucie i dobrze trzyma rybę w trakcie holu. Podawanie przynęty pod nabrzeżne nawisy z gałęzi drzew jest znacznie łatwiejsze.

Kijek do łowienia ze środka rzeki.


Średnie naprężenie blanku.


Świetny do pstrągowej obrotówki...


... a dedykowany pod gumy z łodzi


Pstrążki wielkości 30+ to żaden problem przy holu, niestety większych nie było mi dane złowić. Łowienie z brzegu mocno zarośniętego jest utrudnione i trzeba się mocniej wychylać. Łowiąc na woblery prowadzone pod prąd polecam mniejsze rozmiary, a jeśli już większy to stawiający mały opór. Agresywnie pracujący wobler, wstawiony w większy nurt, sprawi już spore ugięcie szczytówki. W trakcie łowienia łączenie segmentów nie wymagało korekty, nic nie puka i nie luzuje się.

Holowany trzydziestak w spokojniejszym nurcie nie robi wrażenia.


Typowy testowy pstrąg.


Stromy i zakrzaczony brzeg jest trudny do obłowienia.


Dobrze spasowane łączenie segmentów.


W zestawie używałem żyłki o średnicy 0,22 mm oraz plecionki 0,08 mm z fluorocarbonem na końcu o długości 40-50 cm i średnicy 0,23 mm. Żyłka 0,22 mm jest już nieco za gruba do spinningu o takich parametrach, ale plecionkę wręcz zalecam do NanoCORE. Małe przelotki szczytowe na króciutkich stopkach mają bardzo zwartą budowę i sprawiają, że plecionka rzadko się o nie plącze. Kijek o dużym ugięciu w połączeniu z plecionką zapewnia wystarczającą amortyzację podczas holu. Krótki i szybki blank zapewnia bardzo dobre czucie przynęt, kiedy obrotówka przygasa - czuć to, ripperek siadający przy dnie - świetnie wyczuwalny, a drgania małego woblerka wyczujemy z każdej odległości.

Polecany do plecionki.


NanoCORE 12 to sprytny kijek do łowienia w strumieniach oraz mniejszych i średnich rzekach po których można brodzić lub łowić z brzegu jeśli nie jest zbyt mocno zakrzaczony i wysoki.

Tu się sprawdzi.


NanoCORE 12 uzupełni moją kolekcję pstrągowych spinningów bo postanowiłem już na dobre zerwać z tradycją jednego spinningu do wszystkiego. Jak dla mnie praktycznie wad nie ma, na dolnik długości 30 cm przymykam nieco oko, a przystępna cena około 300 zł czyni go bardzo ciekawą propozycją do lżejszego łowienia kropek w mniejszych łowiskach.

Lekko i przyjemnie.


Dragon NanoCORE Spinn 12 będzie świetnym wyborem podczas letniego łowienia na moich dolnośląskich i lubuskich rzekach.

Przemyślany dobór sprzętu do łowiska i metody sprawia, że nad wodą łowimy, a nie narzekamy.

(W razie problemów z doborem sprzętu skontaktuj się z doświadczonym spinningistą lub konsultantem marki, a otrzymane informacje zaoszczędzą Ci czas, pieniądze i ból głowy.)

Lajtowe zakończenie sezonu.