Dokładnie rok temu przedstawiłem Wam opis spinningu Dragon Millenium SP TroutZone 21 (2,45 m). Przez rok nic się w zakresie konstrukcji nie zmieniło, za to mamy kilka nowych spinningów o parametrach potencjalnie pstrągowych (1,98-2,28 m, c.w. 5-21 g). Pierwsze dwa spinningi (1,98 i 2,13 m) to SP LiteSpinn 21, a trzeci to SP TroutZone 21 o długości 2,28 m. Ponieważ w zeszłym roku testowałem SP TroutZone 21 o długości 2,45 m, więc aby uniknąć zbyt dużego podobieństwa, postanowiłem wziąć w dłoń model SP LiteSpinn 21 o długości 2,13 m. Liczba 21 w opisie spinningu oznacza górny ciężar wyrzutu 21 g, a dolny to 5 g. Nowy spinning, więc trzeba się przyjrzeć od nowa.
Nowy model, ale wygląd ten sam.
Opis i parametry.
Blank Millenium SP LiteSpinn 21 jest dość smukły, ale grubość ścianek wskazuje na jego solidność, a to z kolei przekłada się na jego odporność na uszkodzenia mechaniczne. Przy długości 2,13 m spinning waży 128 g. Sam blank to sprawdzona technologia firmy Toray, wytwarzania blanków z kilku mat grafitowych przy jednoczesnym obniżeniu ilości żywic klejących, daje naprawdę świetne efekty. Podstawowym materiałem na blank jest grafit 24 mln PSI oraz w mniejszym stopniu grafity o PSI do 46 mln.
Dostawca blanków.
Spinning został uzbrojony w dziewięć przelotek SiC o lekkiej i jednocześnie mocnej konstrukcji. Spore ich zagęszczenie na krótszym blanku daje bardziej płynne rozłożenie obciążeń. Przelotki na krótkich stopkach mają średnice od 5 do 20 mm na zewnątrz, co pozwala na swobodniejsze wysnuwanie się grubszej żyłki (np 0,23 mm), a zimą będą mniej obmarzać. Takie rozmiary przelotek bardzo mi pasują, a schodzenie w jeszcze mniejsze średnice jest już raczej zbędne. Czarne omotki z nici Gudebrod są równo nawinięte i wykończone srebrnym akcentem. Lakierowanie tych omotek przy najmniejszych przelotkach (6 mm) sprawia, że część lakieru dostaje się między blank, a krótką stopkę, ale jest to jedynie minimalny problem estetyczny. Pozostałe lakierowanie nie budzi zastrzeżeń. Łączenie szczytówki z dolnikiem jest bardzo dobrze spasowane więc nic nie stuka i nie luzuje się w trakcie łowienia.
Przelotka 20 mm.
Przelotka 12 mm.
Przelotka 8 mm.
Przelotka 7 mm.
Przelotki 6 mm.
Przelotka szczytowa 5 mm.
Przelotki dobrze rozmieszczone.
Dobrze spasowane złącze.
Na dolniku zastosowano czarną profilowaną piankę EVA oraz trwałą korkogumę na jej końcach co łącznie daje łady efekt wizualny. Uchwyt kołowrotka daje pewne i wygodne trzymanie spinningu, a sam kołowrotek jest sztywno osadzony. Wykonanie nowych modeli serii Millenium SP jak widać nadal na solidnym poziomie i pokazuje, że w tym przedziale cenowym można osiągnąć naprawdę wiele.
Dolnik.
Długość dolnika między stopką kołowrotka, a jego końcem to 29 cm. I tu spore zaskoczenie, bo dolnik TroutZone 21 o długości 2,45 m ma długość 28 cm. Jednak nadal mamy spory zapas do łokcia co przekłada się na dobrą manewrowość w obrębie brzucha i jeszcze lepsze wyważenie zestawu spinningowego. Praktycznie każdy kołowrotek o pstrągowych parametrach będzie do tego spinningu pasował.
Świetnie zgrana długość dolnika i długość robocza, to...
... bardzo dobre wyważenie zestawu.
Długość spinningu predysponuje go do łowienia w mniejszych rzekach lub brodząc w nurcie, a jeśli brzeg jest mniej zarośnięty i niezbyt wysoki to również można nim w takich warunkach się posługiwać. Łowienie dobrze zgranym zestawem nie powoduje nadmiernego zmęczenia ręki. Łowienie spinningiem Millenium SP LiteSpinn 21 jest bardzo przyjemne i przypomniało mi stare, dobre czasy kiedy takie parametry sprzętu były normą.
Letnie łowienie, to częste brodzenie.
Kijek jest szybki, ale przy pełnym obciążeniu pięknie się ugina do prawie paraboli. W dolniku jest taka moc, że śmiało można go brać na grubsze okazy. Jednak w trakcie testów okazów nie złowiłem, a przysłowiowe trzydziestaki, których LiteSpinn zbyt często nie gubi, nie pozwoliły mi w pełni określić jego parametrów wytrzymałościowych.
Ugięcia.
Zakres stosowanych przynęt, to zdecydowanie od 5 g i wtedy nie ma już problemów z ładowaniem blanku czy celnością rzutów. Najlepiej sprawdza się przy woblerach i obrotówkach oraz gumach na główkach minimum 3g, np. rippery Fatty Pro z mocnym biciem ogonka. Blank bardzo dobrze przenosi drgania pracującego w wodzie pstrągowego woblera więc mamy cały czas kontrolę nad tym co się dzieje pod wodą. Łowienie na obrotówkę w rozmiarze 2 pozwala już w pełni kontrolować jej pracę nawet w bardzo szybkim nurcie podczas ściągania przynęty z nurtem. Podczas testów używałem tylko żyłki Momoi o średnicy 0,234 mm. Najwięcej łowiłem na obrotówki z racji okresu testów przypadającego na przełom wiosny i lata, a jak wiadomo przy obrotówkach precyzja podania w punkt jest bardzo istotna i tu LiteSpinn sprawuje się bardzo dobrze.
Pod każdy rodzaj przynęty.
W tym sezonie jest to już kolejny spinning o długości około siedmiu stóp, ale do żadnego wcześniej tak szybko się nie przyzwyczaiłem jak do tego. Nadal będę się upierał, że tak jak w ofercie nie ma modelu TroutZone 18, tak przy LiteSpinn powinien być model o gramaturze np. 3-15 g. Może za rok pojawią się kolejne wersje Millenium SP? Było by miło. Jednak gdy ktoś się zdecyduje konkretnie na ten model, bo lubi łowienie z zapasem mocy, to będzie z pewnością zadowolony.
Brak zastrzeżeń, polecam.
Spinning Millenium SP LiteSpinn 21 za niecałe 200 złotych plus przesyłka ze sklepu internetowego, to naprawdę dobry spinning dla lubiących klasyczne łowienie pstrągów.