TEMAT: Spinning Dragon CXT MS-X MicroSpecial 1,98m 0,5-8g - recenzja

Trzydzieści lat temu... Jak ja lubię wspominać i mieć tak duży bagaż doświadczeń. Mój pierwszy spinning na pstrągi to był niemiecki szklany teleskopik o parametrach 2,10 m i c.w. 10-30 gram. Wtedy takie parametry to była norma czyli można by napisać Universal Large. Dziś skrót UL oznacza Ultra Light, a uniwersalnosć pomału odchodzi w zapomnienie. Gdy trzy lata temu pojawiła się seria spinningów Dragon CXT MS-X MicroSpecial, wędkarski świat zachwycił się nimi, a ja zaprezentowałem Wam model 2,44 m 3-18 g. Jest to do tej pory najmocniejszy model z serii MS-X, a przeczytacie o nim w moim poprzednim teście.

Nowy MS-X, trzeba się niemu przyjrzeć.


Lekki spin + lekki kołowrotek.


Czasy się zmieniają, sprzęt ewoluuje, a moje okoliczne pstrągi stają się coraz mniejsze i mniej liczne. Dlatego sukcesywnie od kilku sezonów schodzę w dół z ciężarem wyrzutu w moich pstrągowych spinningach, aby nie chodzić z armatą na wróble i mieć nadal przyjemności z łowienia. Na ten sezon Dragon uzupełnił serię MS-X MicroSpecial o trzy modele w tym dwa ultra light'owe w długość 1,98 m i ciężarze wyrzutu 0,5-6 g oraz 0,5-8 g. I tak po trzydziestu latach pstrągowania zszedłem w całym zakresie ciężaru wyrzutu poniżej 10 gram. Zaopatrzyłem się w model CXT MS-X MicroSpecial 1,98 m 0,5-8 g.

Ta strona blanku dobrze znana.


A tu zupełnie nowy wymiar.


Moje MS-X'y, 2,44m 3-18g i 1,98m 0,5-8g.


Spinning jest bardzo gustownie i starannie wykonany z wykorzystaniem markowych komponentów. Matowy brąz blanku w połączeniu z lakierowanymi omotkami ze wstawkami złotej i pomarańczowej nici oraz czarna gąbka i mosiężnymi elementami wykończenia dolnika tworzą bardzo udane kolorystyczne połączenie. Przy przelotkach brak nadlewek lakieru, a łączenie blanku jest ciasne i pewne.

Efektowne wzornictwo oraz idealnie pasujący designem Team Dragon SL -> recenzja.











Blanki od firmy Toray, zastosowane w serii spinningów CXT, posiadają bardzo zaawansowaną technologicznie konstrukcję wykonaną z mat węglowych ułożonych względem siebie pod kątem 45 stopni do osi blanku. Zakres modułu sprężystości PSI zastosowanych mat w blankach jest bardzo duży, od 24 do 80 mln PSI, aby blanki były smuklejsze, odporniejsze na urazy, dynamiczne i płynnie uginające się pod obciążeniem.

Smukły, lekki i mocny blank.






Blank został uzbrojony w dziewięć lekkich przelotek Fuji Alconite K-Series o średnicy od 4 do 20 mm. Uchwyt kołowrotka wykończony pianką EVA również dostarcza Fuji.

Fuji to dostawca osprzętu blanku.


Od drobnej przelotki szczytowej o średnicy 4mm po największą 20mm.
















Świetnie spasowane łączenie.


Uchwyt kołowrotka.


Spinning o parametrach 1,98 m 0,5-8 g przeznaczyłem do łowienia w małych i mikrych łowiskach, w których populacja pstrąga nie dorasta do znacznych rozmiarów, a dostępność brzegów nie wymaga stosowania dłuższych spinningów. Spisze się równie dobrze w szerszych, ale płytkich łowiskach, w których trzeba brodzić i celnie rzucać pod nabrzeżne nawisy z gałęzi i traw.

Malutki leśny strumień.


Mała pomorska rzeczka.


Dolnośląska średnia rzeka.


Arsenał przynęt dostosowałem do parametrów zestawu i łowionych ryb, więc pozbyłem się z pudełka woblerów dłuższych niż 5 cm i obrotówek w rozmiarze 3. Najczęściej łowiłem na obrotówki typu aglia w rozmiarze 1 i 2 i wadze 3-4 g z zastosowaniem żyłek o średnicy 0,18-0,20 mm oraz plecionki 0,08 mm. Spinning jest opisany jako med-slow, ale rzucanie przynętami o wadze z środkowego zakresu ciężaru wyrzutu czyli 3-5g przy jednoczesnym zastosowaniu wyżej wymienionych żyłek daje odczucie, że jest znacznie szybszy. Pięknie się ładuje i szybko oddaje energię podczas rzutu, a każdy zamierzony punkt jest trafiany przy pierwszym rzucie dzięki czemu precyzyjne obławianie leśnych potoków z mikro miejscówkami staje się łatwe i skuteczne. Śmiało można powiedzieć, że jest to szpada do precyzyjnego zadawania ciosów w postaci celnych rzutów.

Najważniejszy pierwszy precyzyjny rzut.






Kijek zwalnia dopiero przy zastosowaniu przynęt o wadze 6-7 gram. Najlżejsza użyta prze ze mnie przynęta miała niecałe 2 g i tu dało się odczuć zbyt grubą żyłkę do wagi przynęty, rzuty stały się nieco krótsze wymagające energiczniejszego wymachu. Łowiłem również woblerami o długości 3-5 cm. W miejscach gdzie nurt jest wolniejszy śmiało można łowić woblerem o mocniejszej akcji jak Salmo Hornet 3,5 czy Sparky Shad 4. Szczytówka nie wygina się nadmiernie, a jak wiadomo sytuacja nie jeden raz wymaga użycia woblera. Gdy nurt będzie nieco szybszy wtedy lepiej łowić na woblery o wąskich sterach jak Salmo Minnow 5. Łowiąc na nieco większym dystansie, gdy nie widzimy przynęty, cały czas ma się z nią świetny kontakt czuciowy, prowadzoną z nurtem obrotówkę można przyspieszyć lub zwolnić, a woblerkiem zagrać w dołku pod nawisem z gałęzi.

Nowy MS-X ogarnie również i mniejsze woblery.


Precyzji rzutów bardzo sprzyja mega krótki dolnik o długości 17 cm (wg katalogu) mierzonej do pierścienia mocującego kołowrotek lub 20,5 cm do stopki kołowrotka trzymanej między palcami dłoni. Uzbrojenie spinningu w kołowrotek o wadze około 230 gram dało bardzo dobre wyważenie.

Dolnik przed łokciem czy za nadgarstkiem?


Właściwe wyważenie 330 gram nie męczy ręki.


Spinning pod pełnym obciążeniem zamienia się w parabolę. Dziewięć gęsto rozmieszczonych przelotek zapewnia płynne rozłożenia obciążenia na całej długości roboczej blanku. Podczas licznych holów pstrągów w rozmiarze około 35 cm nie miałem obawy o delikatność zestawu, kilka sprawnych manewrów i rybka już ląduje w dłoni, zupełnie tak jakby się łowiło spinningiem o ciężarze wyrzutu np. 3-15 g.

Symulacje ugięcia blanku.












Pełna amortyzacja i kontrola holu za każdym razem kończyła się sukcesem. W dolniku czuć zapas mocy na pstrągi o rozmiarze przynajmniej 40-45 cm, ale z takimi niestety nie było mi dane się mierzyć.

Ważne, że są i dają się złowić. Wielkość (wymiarowe) ma mniejsze znaczenie.






Spinning Dragon MS-X MicroSpecial 1,98 m 0,5-8 g jak dla mnie nie ma wad. Daje pełną satysfakcję z delikatności i precyzji łowienia, pewnie trzyma rybę podczas holu, a uzbrojony w lekki kołowrotek tworzy zestaw o wadze nie męczącej ręki. Gdy tylko warunki terenowe pozwalają na łowienie krótszym spinningiem, zabieram go bez wahania, a czasem świadomie zamieniam większą rzekę na przysłowiowy siurek.

Polecam taki zestaw na lekko.


Pełne zadowolenie.


No dobra, MS-X ma jedną konkretną wadę..... łowienie nim uzależnia.