Nowy sezon - nowa żyłka. U mnie to zawsze dylemat, bo sklepy na przełomie sezonu są zwykle ubogie w nowy asortyment, a kupić po prostu dobrą żyłkę na pstrąga to wyczyn niczym złowienie pięćdziesiątaka. Zwykle kończy się na pierwszej lepszej, aby było co nawinąć na kołowrotek. W tym sezonie na pierwszy ogień poszła żyłka Dragon HM80 w rozmiarze 0,201 mm, świetna, ale przyszło mi testować nowe żyłki z serii Dragon Millenium Pstrąg/Trout, więc przełożyłem ją na inny kołowrotek.
Nowe opakowanie na sezon 2019.
Z żyłkami Millenium mam do czynienia od wielu lat, przerabiając za każdym razem nową wersję Pstrąg czy nawet Sandacz (nieco sztywniejsza i inna barwa). Zawsze charakteryzowały się dobrą wytrzymałością i przede wszystkim nie starzały się zbyt szybko.
Próżniowe opakowanie.
Duża szpulka, to mniej deformacji nowej żyłki.
W tym sezonie mając do dyspozycji trzy pstrągowe kołowrotki postanowiłem, że nawinę na nie żyłki o różnych średnicach. Żyłkę o średnicy 0,18 mm i wytrzymałości 4,59 kg przeznaczyłem do lżejszego łowienia pstrągów w małych strumieniach. Żyłkę o średnicy 0,20 mm i wytrzymałości 5,27 kg zastosowałem do sprzętu o średnim kalibrze. Żyłka o średnicy 0,22 mm i 5,98 kg wytrzymałości trafiła to najmocniejszego zestawu. Dwie mniejsze średnice są sprzedawane w długości 200 metrów, a średnica 0,22 mm to 175 m na szpulce.
Nieznacznie większe wytrzymałości żyłek od sezonu 2019.
Każdy kołowrotek ma nawiniętą żyłkę z inną średnicę.
Na sezon 2019 żyłki Millenium są pakowane w nowe czarne opakowanie, a ich wytrzymałość nieznacznie wrosła co widać po katalogowych danych, choć nie wiadomo co tak naprawdę producent poprawił w procesie produkcyjnym. Warto zaznaczyć, że każda szpulka żyłki jest zapakowana w próżniowym opakowaniu, co istotnie wpływa na jej trwałość, bo nigdy nie wiadomo jak długo będzie leżała na sklepowej półce.
Średnica 0,18 mm, całe 200 m
Średnica 0,20 mm, całe 200 m
Średnica 0,22 mm, całe 175 m
Żyłka Millenium Pstrąg jest wytwarzana przez japońską firmę Momoi, co już jest dużym plusem, bo na produktach światowej firmy można polegać. To co najbardziej lubię w tej żyłce, to jej barwa. Jest praktycznie bezbarwna, a gdy padnie na nią nieco promieni słonecznych zaczyna mienić się lekką ultrafioletową barwą. Efekt świecenia znika pod wodą, ale nad wodą ułatwia to bardzo prowadzenie przynęty.
Świet(l)na widoczność nad wodą.
Żyłka jest dość sztywna co ułatwia zacięcie z większego dystansu. Pamięć nie jest dużym problemem i wszelkie nierówności liniowe po odwinięciu żyłki ze szpuli kołowrotka szybko się rozprostowują. Przy łowieniu błystką obrotową na krótkim dystansie ma lekką tendencję do skręcania się, ale wystarczy rzucić dwa razy nieco dalej i efekt skręcania znika. Oczywiście należy tu pamiętać również o sprawnym krętliku. Millenium Pstrąg odznacza się bardzo dużą odpornością na uszkodzenia mechaniczne i praktycznie przy każdej stosowanej średnicy nie zauważyłem efektu strzępienia się. Zerwanie żyłki o średnicy 0,22 mm czasami sprawiało trudności, a czasem kończyło się wyprostowaniem haka w kotwiczce przynęty. W domowych pomiarach uzyskiwałem wyniki na poziomie 5-5,5 kg dla nowej żyłki, a to już wystarczająca wytrzymałość nawet na największe kabany moich rzek. Wytrzymałość żyłki to również odpowiednio dobrany i zawiązany węzeł. Pod koniec sezonu da się zauważyć zmniejszenie wytrzymałości, bo jest to efekt naturalnego zużycia, ale odcinanie przed każdym łowieniem lub po grubszej zawadzie odcinka około 1 metra żyłki pozwala na dalsze spokojne łowienie bez obawy o jakieś niespodzianki.
0,22 mm trudna do zerwania.
Węzeł PiterS'a, podobno zachowuje do 100% wytrzymałości żyłki.
Z trzech używanych średnic mnie najbardziej przypadła do gustu średnica 0,20 mm dająca sporo komfortu łowienia mniejszymi przynętami przy użyciu spinningów o ciężarze wyrzutu w granicach 2-18 g. Najcieńsza żyłka, to przede wszystkim, jak dla mnie, odrobina finezji i możliwość łowienia mniejszych pstrągów w malutkich strumieniach na sprzęt klasy UL. W ofercie Dragona jest jeszcze średnica 0,25 mm, ale to już na konkretne rekordy, które pływają między konarami powalonych do wody drzew.
Millenium Pstrąg/Trout na pstrągi i nie tylko.
Trzy żyłki to wydatek około 40 złotych. Przy częstej zmianie sprzętu pod konkretne łowisko mam komfort łowienia za każdym razem. Do tej pory bazowałem głowienie na jednym kołowrotku z nawiniętą żyłką o średnicy 0,22 mm, ale od tego sezonu to się zmienia. Mam łowiska, w których są mniejsze pstrągi, sprzęt nie musi być mocarny, bo liczy się przyjemność i finezja łowienia. Są również łowiska z grubszymi pstrągami i ciężkimi zawadami, na które zabieram mocniejszy sprzęt, aby dać radę w każdej sytuacji. Dwie czy trzy żyłki do dyspozycji na osobnych szpulach, to również mniejsze zużycie każdej z nich i nie ma obawy, że któraś z nich wykończy się przed sezonem. Żyłka Millenium Pstrąg to pewny element zestawu.
Życzę napiętej żyłki w sezonie 2020