Ufff... to już ostatnia recenzja sprzętu w tym sezonie i z całą pewnością ułatwi podjęcie decyzji w sprawie nowego sprzętu pod nowy sezon 2020, który zbliża się co raz bardziej.
Trafność wyboru zweryfikuje pierwsze łowienie.
Na początku roku odwiedziłem targi wędkarskie w Poznaniu, aby przerzucić masę sprzętu i rozwiać wątpliwości w doborze kołowrotka, wędki i całej masy innego osprzętu. Jak trudno wybiera się sprzęt na podstawie katalogu wie już chyba każdy, mnożą się pytania w głowie i zapytania do kolegów w internecie. Ja napaliłem się na dwa spinningi o długości 2,75 m od Dragona. Pierwszy to HM-X Mamba 3-18 g, a drugi to najnowszy Flash XC40 LT Spinn 18 (4-18 g, 2,75 m). Wstąpiłem na stoisko Dragona i w pierwszym przypadku nie oczarowała mnie Mamba, a zawładnął mną HM-X Demon 2-14 g i 2,75 m. Z drugim spinningiem z serii Flash było jeszcze trudniej! Przewertowałem wszystkie zakresy pod względem długości jak i ciężaru wyrzutowego, potencjalnie nadających się pod łowienie pstrąga. Wszystkie LT Spinn "18" (2,13 m, 2,45 m, 2,75 m), jak i te opisane liczbą "21", nadają się do łowienia kropkowanych drapieżników, ale wybór musiał paść na ten jeden jedyny model. Tak naprawdę to na stoisku Dragona byłem trzy razy i w końcu .... się pomyliłem. Nowy Flash miał być: szybki i bardzo progresywny pod dynamicznym obciążeniem, dobrze zbalansowany i najlepiej z c.w. do 18 g. Po drugim podejściu postawiłem na "18" o długości 2,75 m i poszedłem zwiedzać dalej. Kiedy po kolejnej godzinie ponownie wróciłem, aby się upewnić co do tej "18-tki", stwierdziłem, że świetny balans i ta szczytówka sprężycie się prostującą po wymachu, to jest to. Obracam blank czytam opis, a tam ... 2,45 m! Ktoś wcześniej przestawił spinningi i namieszał mi w głowie ponownie. Klamka zapadła, skoro wybrałem już jeden kij o długości 2,75 m to niech drugi będzie miał 2,45 m. Sami widzicie im dalej w las tym trudniej, a co dopiero szukać i radzić się przez internet. Obłęd totalny! Ale są i tacy wędkarze, którzy mają zbyt daleko na targi, a stacjonarne sklepy są zbyt ubogie w towar, więc muszą bazować na opiniach, testach i recenzjach z internetu. Tym razem o nowym spinningu w ofercie Dragona - Flash XC40P LT Spinn 18 o długości 2,45 m i c.w. 4-18 g. W skrócie będę dalej pisał Flash "18" 2,45 m.
Nowy Flash "18" bez blasku...
... i z błyskiem.
Parametry.
Najnowszy Flash pod wieloma względami rzeczywiście błyszczy na tle całej masy oferowanych na rynku spinningów. Dołożono wszelkich starań aby budżetowy sprzęt wyglądał bardzo atrakcyjnie, a jednocześnie nie był skomponowany z tanich i źle spasowanych elementów niskiej jakości. Lakierowany blank w promieniach słońca lśni na czerwono i ciemno bordowo ukazując strukturę mat węglowych. Utwierdzone do niego równymi omotkami przelotki nie posiadają większych nadlewek lakieru, a złote nici wykończenia dodają odrobinę ciekawego efektu.
Jakość mocowania przelotek.
Wykończenie dolnika jest naprawdę solidne. Połączenie mielonego korka z korkogumą i drobnymi wstawkami pianki EVA jest efektowne i daje poczucie solidności na wiele sezonów. Wkomponowany pełny uchwyt kołowrotka typu DPS z karbonową wkładką daje pewne trzymanie wędki i lepsze czucie przynęty. Nie zabrakło również dużego uszka do zaczepiania przynęty.
Solidny dolnik.
Pewne mocowanie kołowrotka i pewne trzymanie wędki.
Zaczep do przynęt.
Konstrukcja blanku wykonanego z mat węglowych japońskiej firmy Toray nie należy do tych najprostszych. Głównym budulcem rdzenia blanku jest grafit o module PSI 30 mln, a kolejne warstwy mat z grafitu o wytrzymałości 36 do 46 mln PSI zapewniają jeszcze większą wytrzymałość. Dla większej odporności na uderzenia dolnik został wzmocniony krzyżowym oplotem z kompozytu grafitowego XC40P X-CROSS Hi-Endurance. Nazwa materiału brzmi zawile, ale dzięki temu czuć większą moc przy większych obciążeniach blanku.
Sprawdzony dostawca mat węglowych - japoński Toray.
Grube ścianki blanku.
Spinning Flash 2,45 m został uzbrojony w dziesięć przelotek typu SiC osadzonych w lekkich, ale trwałych ramkach. Ich najmniejsza średnica to 5 mm, a największa 20 mm, więc nie będzie zimą większych problemów z ich obmarzaniem. Większa średnica to również swobodniejsze wysnuwanie żyłki podczas wyrzutu przynęty.
Prościutki blank z dziesięcioma przelotkami równo rozmieszczonymi.
Długość dolnika mierzona do stopki kołowrotka trzymanego między palcami dłoni wynosi 32 cm (wg katalogu 24,5 cm, ale to długość korka) i kończy się przy łokciu, co zapewnia dobrą manewrowość przy ciele i nie zawadza zbyt często o odzież. Wyglądający solidnie Flash waży 153 g. Tak więc ogólne wrażenia wzrokowe jak i dane katalogowe dają bardzo pozytywne odczucia.
Dobra długość dolnika.
Dobra manewrowość w każdych warunkach terenowych.
Spinning o długości 2,45 m i c.w. do 18g ogólnie jest uznawany jako uniwersalny przy pstrągowych połowach i taką rolę miał Flash również u mnie. Zabierałem go na każdą pstrągową wyprawę gdy celem były średniej wielkości pstrągowe rzeki. Flash 4-18 g 2,45 m uzbrajałem w kołowrotek wielkości 25 lub 30 tworząc bardzo przyjemnie zbalansowany zestaw o wadze niespełna 400 g. Nie jest super lekko, ale nie jest to też zestaw ultra light, a gdy balans jest prawidłowy to wagi tak mocno się nie odczuwa.
Dobrze leży.
Dobry balans.
Dobry na średniej wielkości rzeki.
Flash 4-18 g 2,45 m jest opisany według katalogu jako X-Fast i z tym się nie zgodzę, a model "18" 2,75 m jest jeszcze ciut wolniejszy. Do X-Fast można już zaliczyć modele "21". Ale wracając do mojej "18" 2,45 m, to wkomponowałbym ją między Team Dragona Z-Series 4-18 g 2,45 m, a nieco szybszego MS-X 3-18 g 2,44 m, które również posiadam i opisałem we wcześniejszych testach. Ośmiostopowy Flash 4-18 g jest typowym klasykiem dla pstrągarzy łowiących w tradycyjny sposób, czyli żyłka 0,20-0,25mm i przynęty typu: wobler od 6 cm w wzwyż oraz obrotówki wielkości minimum nr 2 (4-5 g). Stosując przynęty z dolnego zakresu c.w. warto łowić żyłkami 0,20-0,22 mm, aby swobodniej rzucać, a przynęta daleko i celnie leciała. Flash dobrze się ładuje już od przyzwoitych 5 gram. Z wyczuciem pracującej przynęty nie ma problemu, choć musi to być raczej energiczniej pracujący wobler lub mocniej pracujący ripper.
Fast...
... pod średnim ugięciem...
...i mocniejszym.
Blank nie boi się dużych i dynamicznych obciążeń, przy wyrzutach pracuje głównie szczytówka, ale przy dużym obciążeniu pięknie gnie się w parabolę bez przesztywnienia na łączeniu segmentów. Holowanie wymiarowych pstrągów to przyjemność, choć na żadnego kabana nie trafiłem, a pełna amortyzacja w pełni zapewniona jest przez progresywny blank.
Mocne parabole.
Standardowy rywal.
Podczas łowienia na ciasnym łączeniu segmentów nic puka i się nie luzuje, a z dolnika nie dochodzą żadne niepokojące odgłosy co dobrze świadczy o jakości wykonania spinningu. Jak już wcześniej pisałem Flash "18" 2,45m z prawidłowo dobranym kołowrotkiem nie leci na tzw. pysk i nie męczy zbytnio ręki po dłuższym łowieniu.
Godny polecenia spinning.
Jak sami widzicie, wybór odpowiedniego sprzętu nie zawsze jest łatwy, ale gdy już się wszystko należycie ogarnie, to pozostaje sama przyjemność z łowienia. Flash "18" to bardzo udany kompromis jakości do ceny. Udało się dobrać i połączyć dobre komponenty, gustownie i trwale całość wykończyć, a za to wszystko zapłacić trzeba tylko 200 zł w najtańszym sklepie internetowym. Polecam każdemu nowicjuszowi pstrągowych podchodów, który obawia się nietrafionego zakupu, a poszukuje spinningu w rozsądnej cenie.
Idealnie trafiony wybór.