W tym sezonie żyłka Dragon HM69 również doczekała się swojej odświeżonej wersji, więc teraz jej pełna nazwa to Dragon HM69 v.2 MONO. Z poprzednią wersją miałem już kiedyś do czynienia, ale było to tak dawno, że praktycznie nic nie pamiętam po za jej kolorem, więc jej ponowne użytkowanie, to odkrywanie jej walorów na nowo.
Nowy design opakowania.
Czy zawartość opakowania to też nowinka?
Jest to żyłka hybrydowa zawierająca w strukturze nylonu dodatkowe wiązania fluorocarbonu. Fluorocarbon jak wiadomo, to zwiększona odporność na uszkodzenia mechaniczne i nieco mniejsza rozciągliwość. Porównując opisy wersji pierwszej z drugą, można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że to ta sama żyłka. Całą prawdę o zmianach w strukturze żyłki zna zapewne japoński producent Momoi. Nowe technologie i procesy produkcji pozwalają co jakiś czas wprowadzić mniejsze lub większe zmiany w dobrze nam znanym produkcie. Kilkugramowej korekcie na plus uległa wytrzymałość żyłki na zrywanie, ale tego w praktyce nie odczujemy.
Parametry.
Żyłka jest zapakowana w solidne pudełko z małym okienkiem, które ułatwia jej nawijanie na kołowrotek. Opakowanie zawiera wszystkie istotne informacje na temat produktu. Plastikowa szpulka ma dużą średnicę i szerokość, a zwoje żyłki są precyzyjnie nawinięte obok siebie co sprawia, że po rozwinięciu otrzymujemy produkt bez fabrycznych zniekształceń. Świeża HM69 charakteryzuje się dużą gładkością i miękkością.
Precyzja fabrycznego nawijania.
"Precyzja" nawijania w terenie
Na drugą letnią część pstrągowego sezonu zaopatrzyłem się w trzy rozmiary żyłki HM69 v.2 MONO: 0,183mm - 4,18kg, 0,200mm - 4,99kg i 0,221mm - 6,07kg. Z przeznaczeniem kolejno na: malutkie rzeczki raczej z mniejszymi pstrągami, średnie i mniej zaczepowe łowiska, duże rzeki oraz mocno zaczepowe łowiska z większymi rybami.
Pstrągowe średnice.
Pozostałe parametry opisujące żyłkę udało się pozytywnie potwierdzić w trakcie jej kilkumiesięcznego użytkowania. HM69 jest bardzo wytrzymała na węzłach, a konkretnie na moim autorskim sposobie wiązania żyłki do krętlika czy agrafki. Jestem na niego bardzo uparty i moje palce z automatu go wiążą przy każdym przewiązywaniu węzła. Wpiszcie w Google hasło "węzeł PiterS'a" i przetestujcie.
Precyzja wiązania.
Użyta moc do odczepiania.
Żyłka ma znikomą pamięć kształtu, choć z powodu zastosowania fluorocarbonu da się ją czasem zauważyć w chłodniejsze dni. Odporność na skręcanie również dobra jednak gdy ciągle powtarzamy rzuty na krótkim i podobnym dystansie kilku metrów, to przy zastosowaniu gorszego krętlika lub jego braku, czasem mała pętelka się pojawi. Miałem takie doświadczenie z rozmiarem 0,18mm na malutkim cieku gdzie rzuty 5-7m to była norma, a krętlika do małych gum i obrotówek raczej unikałem. To jest jednak problem wynikający z obranej techniki łowienia, a nie samej żyłki. Rozwiązaniem jest wykonanie co jakiś czas dłuższego rzutu w miarę możliwości. Przy większych łowiskach i dystansach zjawisko skręcania i plątania nie występuje. Stosując odpowiednio dobrany sprzęt i gramaturę przynęt bez problemu osiąga się zamierzony cel nawet przy sporej odległości. Łowienie z dystansu dzięki mniejszej rozciągliwości nie stanowi problemu, czucie przynęty jak i zacięcie ryby na bardzo dobrym poziomie.
Pewnie zacięty z daleka na żyłce 0,22mm.
Wyholowany na tzw krótkim dyszlu na żyłce 0,18mm
To co jednak dla mnie jest najważniejsze przy każdej żyłce to odporność na uszkodzenia mechaniczne i zachowanie parametrów wytrzymałościowych przez jak najdłuższy czas. Tu żyłka HM69 nie ma się czego bać. Ciężko się doszukać przetarć, trudno urwać 0,22mm, a prawidłowo zawiązany węzeł trzyma bardzo pewnie. Oczywiście żyłka nie jest materiałem niezniszczalnym i dlatego po każdym grubym zaczepie czy holu należy skontrolować węzeł oraz końcowy odcinek i ewentualnie go skrócić.
Żyłka spełnia swoją funkcję gdy jest właściwie i nawinięta.
Zapytacie zapewne, która lepsza żyłka, HM69 v.2 MONO czy HM80 v.2 MONO, którą opisałem niedawno. Podobieństw sporo, różnic mniej, producent ten sam. HM69 jest nieco mniej rozciągliwa, bardzo podobna gładkość i pamięć kształtu oraz zbliżona wytrzymałość i trwałość. Wszelkie różnice są minimalne i trudno namacalne, więc wybór to kwestia gustu, poprzednich doświadczeń czy specyfiki konkretnego łowiska (czystość wody, zawady, dystans rzutu, obciążenia, itd.). Żyłka HM69 v.2 MONO jest o kilka złotych tańsza od osiemdziesiątki, więc może to jest główny argument? Ja się bardziej skłaniam ku kolorowi niebieskiemu