Ryobi Zauber to już kultowy kołowrotek wśród spinningistów. Długo opierał się modyfikacjom, pozostając przy klasycznym wyglądzie i sprawdzonym mechanizmie. To właśnie mechanizm trzyma go tyle lat przy życiu. Często się słyszy - nie wiesz co kupić? - kup Zaubera. Kilka lat temu na polskim rynku pojawił się Ryobi Zauber CF, mechanizm ten sam, ale zupełnie inny design. Drugie co się w wersji CF nie zmieniło, to waga, bo aluminiowy korpus i rotor muszą swoje ważyć. Jednak od kilku lat nastał trend na odchudzanie wszystkiego co się da. Nowe technologie i tworzywa sztuczne dają możliwość stworzenia konstrukcji znacznie lżejszych, a równie wytrzymałych jak ich metalowe odpowiedniki. Również świat metali się zmienia i często utarte sprawdzone stopy zostają wyparte przez inny stop równie wytrzymały, ale znacznie lżejszy.
Nowa lekkość na dłoni i w zestawie na pstrąga.
W tym sezonie poznaliśmy nową odsłonę Zaubera w wersji LT. LT to tak długo nie myśląc Lżejsze Tworzywa. Co więc mamy lekkiego w nowym Zauberze? Pierwsze co rzuca się w oczy to zmieniony rotor o ażurowej konstrukcji wykonanej z tworzywa sztucznego NCRT. Przekonstruowana aluminiowa szpula oraz zmieniony knob wyglądają na lżejsze. Dalsze zmiany to już ingerencja w elementy mechanizmu i tu mamy: lżejszą o 50% główną oś wykonaną tym razem z tytanu (była stalowa), zębate koło przekładni jest z sześcioma wywierconymi otworami oraz pinion wykonany z jakiegoś stopu aluminium (do tej pory był mosiężny). Jakby ktoś chciał to zobaczyć, to jest na YT zrobiona obdukcja i ocena znanego serwisanta kołowrotków. Na całej kuracji odchudzającej zyskano 60 gram, a to już przeskok o całe dwie kategorie wagowe. Rozmiar 3000 z 305 g schudł na 244 g wg katalogu. Tysiączka waży 220 g, a LT 4000 tylko 246 g. Całość jest na szczęście zamknięta w starym klasycznym aluminiowym zauberowym korpusie co ma nadal gwarantować niezawodność mechanizmu.
Głęboka i zmieniona szpula.
Wodoszczelny hamulec.
Zmieniona ośka i pinion.
Zmieniono korbka.
Ważna informacja na stopce - symbol G201 to gwarancja 5 lat.
Zauber w swojej konstrukcji zawiera 9 kulkowych łożysk, czyli o jedno więcej niż klasyk oraz uszczelnione przed wodą łożysko oporowe. Wodoszczelny hamulec jest skonstruowany w oparciu o filcową podkładkę. Nieco zmieniona aluminiowa korbka jest mocowana przeciwległą śrubą o dość długim gwincie przez co jej połowiczne wykręcenie pozwala na złożenie korbki do transportu. Fabryczne opakowanie nie zawiera zapasowej szpuli, ale można identyczną zamówić w sklepie.
Klasyczny design.
Kolorystycznie nowy Zauber LT może się podobać. Korpus i rotor w kolorze grafitu z metalizowanymi i przydymionymi wstawkami. Szpula w kolorze metalicznego brązu i starego złota na rancie i frezowanych krawędziach. Korbka wycięta w technologii CNC została galwanicznie pokryta metalem w kolorze lekko matowej stali. Całość wygląda bardzo klasycznie.
Zanim nawiniesz żyłkę znajdź dużo podkładu.
Tak więc mam nowego Ryobi Zaubera LT 3000. Przeznaczyłem go najcięższych zestawów pstrągowych, czyli spinningów o długości 2,75 m (c.w. 4-21 g i 2-14 g), a na szpulki nawinąłem żyłkę Dragon HM69 0,22 mm oraz plecionkę Dragon HM X8 P.E. 0,10 mm. Zestaw obsługiwanych przynęt to głównie woblery głęboko nurkujące o długości 5-7 cm oraz obrotówki typu aglia w rozmiarze 2-3. Mój najcięższy zestaw pstrągowy z tym kołowrotkiem waży w tej chwili 377 g i daje się to pozytywnie odczuć w ręce po kilku godzinach łowienia.
Klasyk do klasycznego spina.
Szykując się do pierwszego łowienia i nawinięcia żyłki 0,22 mm musiałem się zaopatrzyć w drugie 150 m podkładu żyłki o podobnej średnicy, a przy nawijaniu podkładu pod plecionkę z domu znikało wszystko co miałem. Producent musi szybko opracować płytszą wersję szpuli lub jakiś plastikowy wypełniacz zmniejszający jej głębokość. Pierwszy rozruch to oczywiście kapka oliwki na główną ośkę, pod rolkę i w mocowania kabłąka oraz na łożyska wspierające główne koło zębate (trzeba zdemontować korbkę). Czuć, że smaru nie brakuje, ale te newralgiczne miejsca potrafią wyschnąć podczas wielotygodniowego transportu z fabryki leżąc w jednej i niezmiennej pozycji.
Przyjemność z kręcenia.
Spotkałem się ze stwierdzeniem "typowa zeuberowa praca mechanizmu", jednak ja nigdy nie miałem Zaubera, więc nie wiem jak odnieść się do tego stwierdzenia. Poszedłem więc do sklepu wędkarskiego i pokręciłem nowymi Zauberami w klasycznym wydaniu oraz CF. Obie wersje pracowały identycznie i bez zarzutu, ale nowy LT kręci chyba ciut lepiej. Przekładnia została zbudowana na bazie nowych lekkich stopów i wycięta na obrabiarkach sterowanych komputerowo, ale obróbka metali CNC to już standard. Przełożenie przekładni jest identyczne z poprzednimi Zauberami i wynosi 5,0:1 dla wersji 3000. Średnica zewnętrzna rantu szpuli wynosi 48 mm co przy maksymalnym wypełnieniu szpuli żyłką lub plecionką daje 75 cm nawoju na jeden obrót korbką. Jeśli nawiniemy żyłkę lub plecionkę do 44 mm średnicy (2 mm obustronnego marginesu) to nawój będzie wynosił przyzwoite 69 cm. Daje nam to możliwość bardzo sprawnego łowienia obrotówkami prowadzonymi z nurtem szybkiej rzeki. System nawijania worm-shaft oscillation pracuje precyzyjnie i wolno, co widać po ruchu szpuli, ale jego dokładność jest najlepiej widoczna przy mniejszych średnicach nawijanych żyłek czy w szczególności plecionek. W zestawie z kołowrotkiem dostajemy dodatkową podkładkę regulacyjną pod szpulę gdyby komuś nie pasowało fabryczne układanie żyłki.
Jak LT to i lekka wędka.
Topienie zamierzone.
Topienie przypadkowe.
Obciążenie mechanizmu pstrągowym woblerem z dużym sterem i prowadzonym w silnym nurcie nie stanowi dla Zauber większego problemu. W mechanizmie nie czuć typowych objawów przeciążenia przekładni w postaci ząbkowania czy stukania na krańcach posuwu. Wielkość 3000 to już większy korpus i mechanizm, więc konstrukcja musi znieść znacznie większe obciążenia. Pstrągowe metody połowu z całą pewnością nie są w stanie wycisnąć z niego ostatnich sił. Bardzo lekko i precyzyjnie zamyka się kabłąk, nawet wtedy gdy jest oparty o zbijak. Hamulec działa bez zastrzeżeń. Jego niezbyt skomplikowana konstrukcja została zabezpieczona przed dostaniem się wody i zanieczyszczeń. Na duży plus zasługuje powiększone pokrętło docisku i bardzo szeroka regulacja siły hamowania , która wynosi 5 kg.
Złote elementy są bardzo gustowne.
Nowy Zauber LT to sprawdzone rozwiązania z odchudzonymi podzespołami tam gdzie ich lekkość nie powinna mieć wpływu na jego trwałość. Dość ciężka konstrukcja poprzedniej wersji w obecnych czasach mocno już odstawała wagowo od konkurencji, ale trafiona kuracja odchudzająca dała możliwość dogonienia większości popularnych kołowrotków spinningowych. Ciekawostką jest również cena zakupu, gdyż jako nowość nie jest ona zbyt wygórowana i zaczyna się od około 330 zł dla wielkości 3000, a widziałem promocyjne ceny nawet za niecałe 300 zł. Taka cena zakupu to już konkretny argument przemawiający za zakupem nowego i trwałego Zaubera LT z pięcioletnią gwarancją.
Sprawdził się i zostaje ze mną.