TEMAT: Spinning Dragon NanoLITE EVO AIR 3-14g 2,45m - TEST

Końcówka minionego sezonu pstrągowego była dla mnie dość udana, ponieważ trafiałem z wyborem łowiska jak i pogoda dopisywała. Wystarczyło dobrać odpowiednie przynęty, precyzyjnie je zaprezentować i cieszyć się złowioną rybą po udanym holu. Prawie za każdym razem łowiłem najnowszym spinningiem Dragon NanoLITE EVO AIR SPIN 14, którego po długim oczekiwaniu doczekałem się na początku lipca. Przyznacie mi rację, że nazwa zbyt długa i skomplikowana, więc w dalszym tekście będę już używał skrótu NanoLITE.

Nowy kijek na pstrągi.


We wcześniejszej ofercie Dragona była już seria spinningów Nano LITE XT80C, ale to zupełnie inne konstrukcje, choć o podobnym przeznaczeniu. Ten kijek miał obsługiwać lżejsze i stawiające mniejszy opór przynęty. Choć jego c.w. to taki złoty środek, to jednak operowałem przynętami rzadko cięższymi niż minimalne 3 g wyrzutu. Takie było jego zadanie, aby w podwodnym buszu letniej roślinności zgrabnie prowadzić mniejsze przynęty nad zielonymi dywanami, a przy holu ryby mieć jednak spory zapas mocy do sprawnego i powierzchniowego holu.

Małe przelotki to i żyłka 0,18mm.


Lekki również kołowrotek.


Kijek głównie pod małe tłicze i przynęty gumowe.


Parametry.




Konstrukcja spinningu została poddana konkretnej kuracji odchudzającej, aby zasłużyć na miano AIR SPIN. Blank zbudowany z mat węglowych firmy TORAY zwiniętych bardzo ciasno z użyciem mniejszej ilości żywicy epoksydowej jest smuklejszy i zdecydowanie lżejszy. Duża tu zasługa nanotechnologi, czyli precyzja upchania struktury węglowej na jeszcze mniejszej powierzchni. Uzyskano więc standardową grubość ścianki blanku przy mniejszej jego średnicy, a jednocześnie zachowując parametry blanku o standardowej budowie. Zastosowano maty o trzech wartościach PSI: grafit wysokomodułowy 46 mln PSI, jako podstawowy materiał konstrukcyjny; grafit wysokomodułowy 36 mln PSI w warstwach zewnętrznych oraz grafit wytrzymałościowy 30 mln PSI w rdzeniu i środkowej części blanku.

Smuklejszy blank, ale grubość ścianek standardowa.






Do blanku dołożono "uboższy" uchwyt typu SK2, mniejszą ilość pianki EVA na dolniku oraz lekkie i nie duże przelotki Titanium SiC w mocnych i elastycznych ramkach. Przelotki są umocowane sprawdzonymi komponentami, a więc omotki z nici Gudebrod oraz lakier Trondak. Przy kilku najmniejszych szczytowych przelotkach nie udało się uniknąć lekkich nadlewek, ale gdy ramka przelotki znajduje się blisko blanku to takie przypadki przy seryjnej produkcji czasem się zdarzają, jednak nie mają one wpływu na pracę samego blanku. Aby wystrój wędki nie był totalnie czarny dodano nieco błysku w postaci złotej nitki na omotkach przelotek oraz dwa złotawe pierścienie na dolniku, skromnie, ale jednak coś tam delikatni błyszczy. Tak skonstruowany mój model o długości 2,45 m i c.w. 3-14 g waży 102 g. Jest to najdłuższy spinning z tej serii.

Dzielony dolnik z uchwytem SK2.




Jest i zaczep na przynęty.


Minimalizm nie jest dla mnie najważniejszym czynnikiem przy wyborze sprzętu, dlatego jego niska waga nie jest decydującym wyznacznikiem. Najważniejsze aby skomponowany zestaw dobrze leżał w dłoni i nie męczył podczas dłuższego łowienia. Nie przepadam zbytnio za uchwytami kołowrotka typu SK2, ale w tym przypadku jego mniejsza średnica to dla mnie plus, bo palce między którymi mam stopkę kołowrotka spokojnie opierają się o blank bez przymusu ich dociskania jak ma to miejsce przy grubszych uchwytach. Tak więc w tym przypadku problemu jednak nie widzę.

Ten rozmiar uchwytu SK2 mnie pasuje.


Piankowe wykończenie.


Blank jest uzbrojony w dziesięć przelotek od 20 po 4 mm średnicy i opisany jako fast. Duże zagęszczenie przelotek sprawia, że obciążenia są bardzo równomiernie rozłożone na całej długości wędki. Choć szczytówka Nano LITE po wyrzucie gaśnie dość szybko, to mam jednak odczucia, że ten kijek to jednak dwa różne charaktery. Szczytówka jest dość podatna na stawiany przez przynętę opór i dość głęboko się ugina pod naporem mocniej pracującego woblerka czy obrotówki. Dolnik zaś jest bardzo sztywny i ożywia go dopiero bardzo duża siła walecznej ryby lub próba siłowego uwolnienia przynęty z zawady.

Przelotki od średnicy 20 mm do 4 mm.


















Pełne ugięcie wędki w większości przypadające na szczytówkę okazuje się jednak wystarczające do zamortyzowania walczącej ryby, a ugięcie wędki na łączeniu dolnika ze szczytówką nie wykazuje zaburzenia paraboli ugięcia. Największe okazy tego sezony wyjąłem właśnie tym spinningiem bez najmniejszego problemu.

Ugięcia.






Bezpieczny max.


Dobrze spasowane złącze.


Taki pstrąg już wygina.


Letnie łowienie wymusiło stosowanie wszelkiego rodzaju gumowych przynęt uzbrojonych w jednogramową czeburaszkę lub tłiczowych wobków o wadze poniżej 3 gram. Łowienie z zastosowaniem żyłki o średnicy 0,18-0,20 mm czy plecionki 0,06-0,10 okazało się bardzo przyjemne. Oczywiście im cieniej tym jeszcze lepiej. Rzuty przynętami o wadze już 2 gram są precyzyjne i dalekie bez większego wysiłku. Nowy NanoLITE okazał się świetnym animatorem gumowych przynęt jak i mniejszych woblerów tłiczowych. Sztywny dolnik świetnie przekazuje drgnięcie dłoni, a miękka szczytówka swym bujnięciem ożywia gumową przynętę czy tłiczowego woblera bez zbędnych nerwowych ruchów ręką, których tak bardzo nie lubię. W końcu jak ja to mówię - typowy tłicz to dla mnie kicz, a tu dryg i wobler myk.

Pstrągowe podchody.




Blank jest bardzo czuły, a już w szczególności gdy łowimy z zastosowaniem plecionki. Drobne woblerki czuć bardzo dobrze nawet z dalszego dystansu. Delikatna szczytówka przy łowieniu na drobniejsze jigi pokazuje każdy kontakt przynęty z dnem czy delikatne branie ryby. Dobrze zbalansowany spinning oraz krótki dolnik o długości 28 cm do środka stopki kołowrotka pozwala na swobodę ruchów i przyjemne łowienie w większości warunków. Zestaw uzbrajałem w kołowrotki o wielkości 2000, 2500 i 3000. Lubię dłuższe spinningi, bo wtedy nie musze stawać na skraju brzegu, a sprytny pstrąg dostrzeże każdego kto wychyla się nad lustro wody.

Wygoda łowienia z krótkim dolnikiem.




Fajne kropasy.




Sklepy wędkarskie życzą sobie około 400 zł za ten skromnie wyglądający spinning NanoLITE EVO AIR SPIN 14 (2,45 m, 3-14 g), ale prezentujący jakże ciekawe walory użytkowe. Ciekawa animacja lekkich przynęt, lekkość, precyzja rzutów i pewność holu to główne atuty tej niepozornie wyglądającej wędki. Jeśli tylko warunki będą sprzyjające to wkraczam z nowym NanoLITE w nowy pstrągowy sezon 2022.

Do boju

Sezon 2022 otwarty z nowym NanoLITE.