Stworzyć udany i skuteczny model woblera jest niezwykle trudno. Wiem coś o tym bo sam w latach 90-tych sporo strugałem i projektowałem woblerów własnego autorstwa. Później zaczęło się przysłowiowe życie i moje pomysły realizował już tato mający dużo wolnego czasu na emeryturze. Naszych woblerów hand made nie zostało mi w zbiorach zbyt wiele, dlatego od kilku sezonów skrupulatnie przebieram i wybieram woblery dostępne na rodzimym rynku.
Fishtank w ekologicznym pudełku.
Parametry.
Ostatnio moją uwagę przykuły woblery marki Fishtank. Ich nowatorski kształt, oryginalne malowanie oraz osoba odpowiedzialna za projekt i produkcję, która była jednym z twórców potęgi Salmo, przekonały mnie do umieszczenia w moim pstrągowym arsenale kilku ciekawych modeli. W kilku kolejnych opisach przedstawię Wam trzy modele woblerów Fishtank, a w tym teście zapoznacie się z modelem DELTA.
Trzy z pięciu dostępnych kolorów.
Wobler Fishtank Delta występuje w trzech długościach 6, 9 i 12 cm. Oczywiście do pstrągowych zastosowań wybrałem szóstkę. Na uwagę zasługuje bardzo realistyczne malowanie naśladujące typowe ryby będące pokarmem naszych drapieżników. Mamy okonka, strzeblę, młodego pstrążka, rybkę a'la kiełbik czy coś podobnego oraz rybkę w drażliwym kolorze. Dodatkowe efekty wizualne zapewnia korpus z tłoczoną imitacją rybiej łuski. Korpus woblera został wykonany z tworzywa sztucznego i ma bardzo ciekawą budowę. Charakterystycznie ukształtowany boczny profil grzbietu i brzucha oraz bardzo zwężający się ogon w stosunku do reszty "ciała" tworzy niepowtarzalny i bardzo rozpoznawalny kształt. Przekrój poprzeczny woblera jest zbliżony do trójkąta, czyli szersza góra i mocno zukosowany brzuszek. Stosunkowo niewielki ster jest masywny i mocny. Waga modelu 6 cm wynosi 4,3 g.
Młody pstrążek?
Czerwony byk
Delta charakteryzuje się łagodną pracą. Niewielki ster nie wymusza na korpusie pracy od dużym X, więc amplituda skrajnych wychyleń ogona nie jest zbyt duża. Jednocześnie da się zauważy wyraźne, jakże kuszące drapieżniki, tzw. lusterkowanie woblera. Ogólna praca woblera nie jest typowo kopiąca, ale jego drgania są dobrze wyczuwalne, a w szczególności podczas używania plecionki.
Kolor wielorybkowy.
Coś ugościłem w podbieraku.
Skuteczne trio.
U mnie Delta robi zwykle za tłicza z racji mniejszego stera dającego zanurzenie w granicach 50-70 cm oraz tendencji do bocznych uników przy agresywniejszym podszarpywaniu. Dobre wyważenia woblera, to dobra lotność bez wirowania w powietrzu oraz celność przy rzutach w punkt, co przy drobiazgowym obławianiu trudnych i ukrytych miejscówek ma duże znaczenie. Właśnie na przełomie wiosny i lata przekonałem się od dużej skuteczności Delty. Łagodną pracę woblera w okolicy domniemanego stanowiska pstrąga zamieniałem krótkimi szarpnięciami w paniczną ucieczkę ofiary. Nagła zmiana akcji woblera często prowokowała ukrytego drapieżnika do ataku.
W tle letnia trudna woda.
Niestety moje łowiska nie darzą zbyt często wymiarową rybą, albo czasem brakuje szczęścia do udanego zakończenia holu z powodu zagiętych zadziorów kotwiczek, jednak do zdjęć udało się coś pokazać, a po za tym w pudełku mam jeszcze inne łowne Fishtanki.
Udany model.
Lato i niżówki w moich łowiskach, to najlepszy okres do brodzenia środkiem rzeki i podawania przynęty pod przybrzeżne nawisy z gałęzi i traw, więc z całą pewnością Delta jeszcze nieraz skusi niejednego kropkowanego przeciwnika.
Delta i Charlie.