Trzecim modelem z oferty woblerów Fishtank, który trafił do moich pstrągowych pudełek jest model Charlie o długości 5 cm. Woblery Fishtank to bardzo ciekawe konstrukcje zaprojektowane przez jednego z twórców firmy Salmo.
Stylowe i eko pudełko.
Parametry.
Model Charlie z bardzo realistycznym kształtem korpusu i świetnym malowaniem od razu wpadł mi w oko, dlatego nie mogłem się mu oprzeć. Poprzednie dwa modele opisałem w osobnych testach, które znajdziecie w tych linkach:
Delta i
Omega. Charlie występuje w trzech długościach 5, 7 i 9 cm. Oczywiście na pstrągi wybrałem piąteczkę, ale i siódemka pewnie na większe wody i kabany byłaby ok. Piątka gabarytowo nie jest mikrym woblerem i z masywnym sterem typu deep runner waży 5 g. Tak jak i w poprzednich modelach tak i tu mamy korpus wykonany z plastiku z bardzo realistycznymi przetłoczeniami powierzchni imitującymi elementy głowy, łuskę i żebra. Do tego bardzo realistyczne malowanie dwóch modeli na kiełbia i jakąś rybkę spokojnego żeru oraz trzeci model z mocniej zaczerwienioną głową i przednią części korpusu coś w stylu naturalny "red head". Szkoda, że cała gama kolorystyczna to tylko trzy warianty kolorystyczne, jakiś pstrążek czy płoteczka również by pasowały.
Trzy warianty malowania.
Długie i masywne stery.
Korpus na styl poprzednich pstrągowych modeli jest w przedniej części bardziej pękaty, ogonek wyraźnie zwężony, a w przekroju bardzie owalny z lekko zwężonym brzuchem. Długi i stosunkowo wąski ster sprowadzi woblera na przyzwoity metr, a w mocnym nurcie i większym dystansie nieco głębiej. Spory ster nie wymusza na korpusie zbyt agresywnych ruchów. Praca woblera jest bardzo stonowana i zdecydowanie lepiej wyczuwalna przy łowieniu z użyciem plecionki.
Kiełbik.
Najmniejszy Charlie ma niezbyt szerokie ruchy ogona z umiarkowaną częstotliwością, a przy wolniejszym prowadzeniu lekko lusterkuje na boki. Łowiąc w spokojniejszych nurtach warto nieco mocniej podszarpywać szczytówką, aby nadać więcej agresywnej pracy. Spora waga woblera przekłada się na dobre i celne rzuty.
Bardzo atrakcyjny kolor.
Pstrągi dość ochoczo reagują na pojawienie się woblera w ich okolicy. Kontaktów, agresywnych ataków i wyholowanych ryb sporo. Szkoda tylko, że te najładniejsze nie zapozowały do zdjęć, bo najzwyczajniej zwiały mi z kotwicy pozbawionej zadziorów czego wymaga regulamin moich łowisk.
Czerwonogłowy.
Z całą pewnością model Charlie będzie na stałym wyposażeniu mojego pudełka już od początku przyszłego pstrągowego sezonu bo lubię woblery wiernie naśladujące rybki, a przede wszystkim skuteczne.
Tymi najczęściej łowiłem.
Lubię takie zdjęcia.
Obiecuję w przyszłym sezonie znacznie większe pstrągi złowione na Charlie'go.