Mam tą kurtkę już sam nie wiem ile czasu, na pewno więcej niż pięć lata (może koło ośmiu), używam jej często i wszędzie. Jeżdżę w niej na trocie, dwa polary, bielizna, śpiochy i uwierz mi że przy minus dziesięciu jeszcze się spocisz. Kiedyś trafiłem dwa dni z rzędu nad Parsętą lało jak z cebra, delikatnie mokre mankiety raczej z winy przesuwającej się ręki. Łowiłem w morzu, kilka fal przeszło mi powyżej głowy i wszystko było OK. W letnie wieczory jest super. A propos pralki, piorę ją po każdym dłuższym wypadzie tylko w pralce (w płynie do prania).
Oceń sam.
Pozdrawiam