aroo04 napisał:
(...) Ja mam muchówkę za 240zł i jestem z niej bardzo zadowolony, do tego kołowrotek za 80zł. W tym roku na rybach byłem około 170 razy i śmię twierdzić, że dzięki temu jestem dużo bardziej szczęśliwy niż ci "niby elitarni" muszkarze, którzy mają sprzęt za kilka tysięcy, a na rybach są w ciągu roku może ze 20 razy.(...)
Czuję podobnie jak Ty, ale z tym szczęściem to stwierdzenie bardzo ryzykowne. Jako ludzie trochę się między sobą różnimy i nie wiadomo tak do końca, co kogo tak naprawdę uszczęśliwia.
Najlepiej to żyć po swojemu i się z tego za bardzo nie tłumaczyć. Aczkolwiek "dzielenie się" jest naturalne, bo jesteśmy stadni. Chcemy często podświadomie dzierżyć z innymi ludźmi wspólne wartości, problemy, emocje.
To jest właśnie ten dylemat, na ile być zżytym z innymi, a na ile niezależnym od innych. Najfajniej to wychodzi, gdy każdy z członków stada nie musi zbyt wiele w sobie zmieniać, by czuć się akceptowanym. Trzeba chyba poznać wielu ludzi, by trafić na tych swoich, z którymi nam dobrze.