TEMAT: Dziwne i dziwniejsze rzuty muchowe

Witam.
Chciałbym otworzyć temat o dziwnych wygibasach muchowych, które nie pomagają nam w skuteczności rzutu, ale za to są bardzo widowiskowe

Na początek Tongariro Roll Cast, który wg mnie robi więcej szumu na wodzie niż to warte... nie lepiej zastosować zwykłego speya?

Takie "wygibasy" jak to nazwałeś to dla mnie osobiście największa wirtuozeria rzutów muchowych i niebywała przyjemność nad wodą.
Są czasami jedyną drogą do poprawnego podania muchy:)

Tongariro Roll Cast - robi szum na wodzie, ale zwróć uwagę po co wymyślono ten rodzaj rolki. Klasyczny roll cast polega w dużym uproszczeniu na odchyleniu wędki do tyłu w płaszczyźnie pionowej. W Tongariro Roll Cast wędka wędruje równolegle do wody - czyli stosujemy go wówczas kiedy nie możemy odchylić wędki w pionie ( choć na tym filmiku nie jest to doskonałe ).

ps1. Andrew Blake rzuca na tym filmiku jednoręczną muchówką, a Spey Cast jak wiemy stosowany jest przy wędkach dwuręcznych

ps2. zapodawaj więcej takich filmików - uwielbiam na to patrzeć

ps3. żeby nie było, że się wymądrzam - ja tak nie potrafię

Wiecej wiecej wiecej !!! filmy cudowne Prawdziwa wirtuozeria... Ja sie sam muszkarstwa uczylem i tez mam pare "dziwnych" rzutow i czasem kumple dziwnie na mnie patrza jak taki zapodam

costi napisał:
Co do tego masz rację... nie domyśliłem się Różne spey casty można również wykonywać z powodzeniem jednoręczną muchówką lecz nie będą one tak dalekie.


Filmik z przydatnymi trikami gdy chce się zaszpanować nad wodą lub gdy warunki od nas wymagają rzeczy niemożliwych;)



Na mnie największe wrażenie robi VooDoo cast (rysowanie 8 podczas podrywania sznura)

No ten gość to po prostu wymiata - widziałem już kiedyś te filmiki, zrobiły na mnie ogromne wrażenie:blink:
VooDoo cast jest po prostu niemożliwy ( w sensie niesamowity, że możliwy to widzimy )
Ale już Multipied Cast jest już do zrobienia przy dużej koncentracji i szybkości.

Jeszcze jakies 10 lat i tez tak bede umial

Stephan Dombaj naprawdę świetnie rzuca.
Ten rzut, zaraz na początku filmiku, w którym w końcowej fazie rzutu robi zygzak linką zanim opadnie na powierzchnię wody, jest bardzo przydatny i prosty zarazem. Świetnie się spisuje przy łowieniu suchą mucha na sfalowanej powierzchni z silnym nurtem i w miejscach, gdzie jest kilka kręcących nurcików lub po prostu podajemy muchę za nurt.
Reszta rzutów jest bardzo ciężka w wykonaniu, przynajmniej mięciutkim kijem.
Jak patrzę na Stephana, to mam straszną ochotę zakupić szybki kij do rzucania ale takim kijem się niestety kiepsko łowi.
Ta wstawka w filmie (z kim innym w roli głównej) też jest prosta do wykonania i znajduje zastosowanie, gdy mamy krzaczory blisko za plecami

Ale nabrałem ochoty na ćwiczenia.Jak troszkę u mnie opadnie to jadę nad rzekę i chyba nie będę nawet przywiązywał przyponu. A swoją drogą jak myślicie ile czasu potrzeba ,żeby przy rególarnych ćwiczeniach dojść do takiej wirtuozerii.

Grzegorzu lepiej ćwicz rzuty normalnie z przyponem i muchą bo sznur trochę inaczej się zachowuje bez tych dwóch rzeczy.

Grzesiek myślę, że to nie tyle kwestia czasu co wiary, cierpliwości i wytrwałości:)