TEMAT: Pytanie-chodzi o lipienie

Witam
Jestem nowy na forum,a na muchę łowię od maja tego roku.
Dziś byłem nad jedną z rzeczek Lubelskich.Cel lipienie.Uzbrojony w odpowiednie nimfy,wybrałem odcinek łąkowy,z płytką wodą o pieszczystym dnie.
Mój problem polega na tym że,widziałem dość pokażne lipasy,stojące przy dnie.No i gęba się cieszy:laugh: ,zaraz będzie branko,a tu lipa:unsure:
A mianowicie,podaje powyżej nimfę ze skoczkiem,ładnie napływa prosto na pyszczek,a lipas wykonuje skok w bok o 5cm,i tak za każdym razem:(
I teraz pytanie,gdzie popełniłem błąd
-zła prezętacja muchy?
-nie odpowiednia nimfa?
-??????
Dodam tylko tyle,że pstrągi reagowały na moje nimfy
pozdrawiam:)

Po prostu nie żerował. Albo żerował, tylko na czymś innym. Albo został spłoszony. Lipień spłoszony jak nie musi to nie ucieka, tylko sobie stoi W sumie klasyczne zachowanie lipienia, to odsuwanie się od przynęty. Trzeba obserwować otoczenie, zmieniać przynętę i próbować do skutku. Często nie uda się go w ogóle skusić, czasem dopiero po dłuższym czasie następuje branie, a czasem rzucają się na muchę przepływającą 4 metry od nich - taki już ich urok.

P.S. Może też być problem z prowadzeniem nimfy - zwykle powinna napływać naturalnie jakby była niesiona przez wodę, żadnego napięcia linki. Ale czasem warto też zamarkować unoszenie przynęty do góry właśnie przez skończenie naturalnego spływu wcześniej, czasem pomaga.

Dzięki,próbowałem na różne sposoby te nimfy prowadzic,wyżej ,niżej,z przytrzymaniem,i nic:( widocznie nie żerował
pozdro

WITAM KOLEGĘ.
lipień z natury jest chimeryczną rybą,nie zawsze się da skusić na pierwszą lepszą przynętę muchowa.
Na początek wybrałbym się nad rzekę poobserwować otoczenie ,chodzi mi o owady,nimfy itp.
Warto też zaobserwować denne otoczenie ,sprawdziłbyś kolorystykę kiełży,chrustów domkowych,ochotek ,widelnic...
Jeżeli dobierzesz odpowiednio kolorystycznie i wielkością muchę masz pewniejsze szanse,ale niejest to reguła.
Czasami na fantazyjne muchy się skuszą.
Poprostu dużo przebywaj nad wodą i niebój się zapytać by inni muszkarze co nieco tobie doradzili.
Pozdrawiam i poplątania.

Rzadko zdarza się, ze lipień totalnie nie żeruje o tej porze roku. Jeśli stosujesz nieodpowiednie nimfy powinny być choć puste wyjścia. Gdy sytuacja się powtórzy radziłbym wycofać się i wrócić za pół godziny. Do stanowiska podejdź "na czaplę" i niekoniecznie tak blisko byś mógł rybę widzieć jak na dłoni.

Lipienie były spłoszone i nie żerowały .Łatwo to poznać bo wtedy nieruchomo tkwią przy dnie .Trzeba było trochę posiedzieć na brzegu i poobserwować ,być może zaczęłyby wyłapywać wokół siebie pożywienie i stałyby się bardziej ruchliwe .Kiedy się trochę zapomną można próbować je złowić .Niektóre regularnie płoszone i doświadczone życiowo są bardzo trudne do złowienia bo "nieruchomieją" z byle powodu .

Mój sposób na taką sytuację. Po 1 - zmieniam ciężar much, rozmiar, odcień. Zazwyczaj łowię na 2 różne nimfy, np. jedna z ogonkiem, druga nie, albo kiełż+hydropsyche. Kolejnym krokiem jest umiejętne rzucenie nimf przed lipieniem. Zauważyłem, że niektóre lipienie podnosiły się do nimf np. które przepływały obok lipienia, albo w momencie kiedy nimfy były już za nim. Robią skok w bok:) Czasami wystarczy przytrzymać przepływającą nimfę tuż przed lipkiem albo obok niego. Nie wytrzyma i dziabnie.
Jednym słowem trzeba trochę eksperymentować (i improwizować)Jeśli widzisz lipienie jak na dłoni i płynące nimfy to już połowa sukcesu. Czasami lipek ledwo się ruszy, dziabnie, a my tego nie zauważymy. Obserwacja sznura i długość przyponu też jest ważna. No chyba, że trafiłeś na tzw. lipienia luzaka, który ma wszystko w głębokim poważaniu:) Takiego cwaniaka nie łatwo jest przechytrzyć. Czasami wystarczy do niego wrócić jak to pisali koledzy, posiedzieć i obserwować, a może zaczął wcinać jedzonko. Powodzenia

Witam

Darku, może za bardzo poszedłeś w stronę nimfy, w tym okresie lipienie dobrze reagują na sucharki, np. chrust.

Pozdrawiam
Adrian

Jakie takie doświadczenie w łowieniu Lipieni posiadam, ale wczoraj miałem dokladnie taką samą sytuację jak założyciel postu. Nie skutkowało nic. Sucha, nimfa, mokra. Odczekałem również z godzinę, podawałem myuchy z różnych stron w różny sposób. Moim zdaniem wczoraj na M.U. po psortu Lipień nie żerował. W ciągu 3 godzin zaliczyłem 2 (słownie: dwa) wyjścia do suchej i to małych lipionków. Nie pamiętam takiego braku żerowania na M.U., a znam tą rzekę lepiej niż dobrze. Widocznie są takie dni kiedy Lipienie, mają w poważaniu i nas i nasze muchy. Sądzę, że na taki brak żerowania nie jesteśmy w stanie nic poradzić.

Cześć

Powodem ich nieżerowania mogło być też to, ze ktoś łowił przed Tobą i pokłuł ryby. Kombinuj zawsze z rozmiarem, ciężkością i kolorami nimf, tak żeby się wpasować w stworzenia, które występują w rzece.

Z drugiej strony skoro była taka czysta woda (bez problemu widziałeś ryby) mogłeś mieć też za gruby przypon, ale to Ty musiałbyś się wypowiedzieć na jaki łowiłeś.

Pozdrawiam
Michał