Jest czad.! Czuć „ dym”...Brakuje jeszcze trzasku łamanych goleni, pękanych czaszek…kurczowo zaciśniętych pięści Vikingów, rżenia i stukotu końskich kopyt.. Survival DH Club horror?.Wojna?
.......................... Feliks Choynowski, legenda i nestor polskiego wędkarstwa. Muchowego w "Wędkarstwo na wodach polskich" pisze:
.." Istotnym znamieniem wędkarstwa jest obok czynnika łowieckiego i walki o zdobycz prawdziwe ukochanie i głębokie zrozumienie przyrody, w której otoczeniu wędkarz przebywa oraz żywiołu, któremu stara się wydrzeć zazdrośnie strzeżone skarby. Ten drugi właśnie uczuciowy czynnik nadaje wędkarstwu swoisty urok, przemawia silnie do wędkarza od pierwszych, nieudolnych kroków nad rybną wodą i staje się z czasem drogowskazem jego postępowania oraz wskaźnikiem etyki i kultury wędkarskiej.
Woda rybna to żywa i piękna, lecz tajemnicza księga przyrody. Otworzyć tę księgę może każdy, kogo pociąga łów wodny, ale pełnię jej uroku i piękna poznać może jedynie wędkarz rzetelny i szlachetny. Rzetelny wędkarz oddaje się łowiectwu wodnemu z zamiłowaniem i bez ubocznych zastrzeżeń, stara się zżyć z wodą rybną, poznać i zbadać tajniki życia jej mieszkańców.
Nic więc dziwnego, że wędkarze, posługujący się prostym sprzętem, mają niejednokrotnie piękne wyniki połowów ku zdumieniu i cichej zazdrości pseudosportowców zaopatrzonych w najnowszy i najdoskonalszy sprzęt łowiecki…
Pobyt nad rybną wodą jest dla niego źródłem radości i wytchnienia na tle nieskażonej przyrody, z dala od trosk, szarzyzny, postępu i zgiełku codziennego życia. Stąd też pochodzi, że prawdziwy wędkarz unika miejsc gwarnych oraz uczęszczanych i czuje się najlepiej w samotni ostępów łowieckich, gdzie go nie mogą dojrzeć oczy ciekawych i niepożądanych widzów. Dla szlachetnego wędkarza nie jest woda rybna nigdy terenem, nad którym może on wyładowywać swoją namiętność i pasję łowiecką, albo - co gorsza - z którego może ciągnąć zyski materialne. Istotnym miernikiem poziomu wędkarstwa amatorskiego nie jest okoliczność, ile i jakie ryby łowi wędkarz, lecz jedynie i wyłącznie sposób, w jaki uprawia łowiectwo wodne. Nie można więc zasadniczo i jednostronnie opierać podziału wędkarstwa na tym, że się łowi wyłącznie tak zwaną rybę szlachetną, czyli łososiowatą lub zwykłą rybę spokojnego żeru albo drapieżce wodne, względnie czy się poluje specjalnie na wielkie okazy fauny wodnej, lecz tylko na fakcie używania przez wędkarza możliwie lekkiego i zgrabnego sprzętu oraz na umiejętności posługiwania się tym sprzętem nad rybną wodą, wyłączeniu brutalnej siły oraz przemocy w stosunku do bezbronnego stworzenia i wprowadzeniu pierwiastka inteligencji oraz zręczności"...
No starczy.. wiadomo o co chodzi.. ( Fr)