TEMAT: Plażowy sprzęt muchowy

Witam!

Potrzebuję rady w sprawie sprzętu muchowego na łowienie troci z plaży. Kija już mam - Ross FS 9 ft. #7 i chyba (?) do tego celu będzie się nadawał. Proszę o porady dotyczące kołowrotków odpornych na słoną wodę. Jakie linki byłyby najlepsze do tego celu? Czy w Polsce można dostać taką miskę na sznur, co Duńczycy na brzuchach noszą?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Ta woda w Bałtyku jest jeno LEKKO solona. Żaden haczyk mi jeszcze nie zardzewiał, a much to akurat namoczyłem sporo. Używałem aluminiowego BFR i grafitowej okumy, zaliczały wielokrotne zamoczenia. Płukałem je potem w domu i było OK.
Morski sprzęt warto kupić, jeśli planujesz z nim jechać na Morze Śródziemne albo do Norwegii.

Czy chodzi Ci o takie coś?

www.wiola.com.pl/fly_new/product_info.ph...61418092a75944157ecf

Pozdawiam

A co do koszyka, to ma zwolenników (Georg M.) i przeciwników (Tomek Z.). Niestety prądy przybrzeżne rozwlekają running na wiele metrów, nieomal uniemożliwiając porządny rzut głowicą. A na łące wychodziło naprawdę dobrze...
Czyli koszyk ma z całą pewnością sens - nie tylko w sytuacjach, gdy linka plącze się w morszczyny (u nas niespotykane).
Z drugiej strony, taki koszyk to jednak dodatkowy balast, wiszące na brzuchu "ustrojstwo".
A zrobić go można z kuwety fotograficznej z kołkami do śrub. Georg miał taki sposób polecać Grzylasowi.

Ja kupiłem w ORVISIE
www.flyhouse.pl/index.php?go=html/list_s...=akcesoria_brodzenie

Estetyczny i w dobrej cenie - Orvis daje radę!

odnośnie kołowrotka to ja zakupuje scierra IC3 7/8. Poza schludnym wyglądem ma aż 3 szpule zapasowe. Znalazłem za 272zł. w podobnej cenie na wyspach brytyjskich+ gratis linka do wyboru. Koszyk fajna rzecz ale żeby nie bylo watpliwosci niewielu skandynawów używa( wbrew pozorom). Odnośnie wędziska, ktoś pisał na forsie o kiju w klasie 4. Bzdura! Minimum to klasa 7. Jezeli ktoś serio traktuje temat to najepszej rady udzieli DanielXR.
Pozdrawiam

Saibling, łobuzie - zanim strzelisz mocnym słowem lepiej się upewnij, o czym była mowa. Na pewno nikogo nie wysłałbym na bałtyckie kamole w środku zimy z witką AFTMA 4 i nic takiego nie wynikało z mojego postu. A, że wspominałem o łowieniu kijkiem #4 w morzu, to i owszem. Łowiłem tak belony i płotki i było wspaniale. Słonko, lekka bryza, zmarszczona tafla wody... marzenie. Ryby po 80 cm wyciągało się bez problemu. Sznur WF "lake" dawał radę nawet mocniejszym podmuchom. Gorąco polecam takie łowienie.
Owszem, łowiąc na takiej powiedzmy Radwii trocie używasz kija #8 - ale już do jazików i jelcy możesz spokojnie iść z czwórką. Jest dużo przyjemniej.
Ja powiedziałem - nic i nikt mnie nie zmusi do łowienia belon kijem #8 - to jak pójść na jelce z szóstką, albo pstrągi i lipienie na rójkę z ósemką. To już wolę spinning.
Pozdrawiam!

ps. Co do porad sprzętowych - oczywiście, walcie do Daniela!

Tom k szczerze? Nawet nie zwróciłem uwagi że to Twój post:-). Fakt faktem, każdy łowi jak mu pasuje a mucha z plaży to nie tylko trocie. No a na rybach najważniejsza jest 'podnieta' . I niech tak pozostanie...
Ps. a żeby odpokutować swój niewyparzony jęzor w najbliższy wekend pojadę nad wode bez kija...no może tylko kołowrotka zapomne :-D
Pozdrówka

Ja wiem, że przy wietrze o okreslonej sile szóstką się solidnie namachasz, a ósemką rzucasz normalnie. O czwórce można wówczas zapomnieć.
Jednak przy spokojnej aurze belony trzeba łowić delikatnie, wtedy jest frajda. Oczywiście jak ktoś woli, to może ciepać ósemką, ale finezji w tym tyle, co w ciskaniu pilkerem (mówię o belonie i jej typowym przyłowie - płotkach, okonkach, czasem kurach
A ewentualnego brania troci (zdarza sie i w maju) wcale się jakoś panicznie nie bałem. Ze standardową trotką dałbym sobie na "takiej wodzie" spokojnie radę
TK