Pytam tak o te pomorskie rzeki, bo zdecydowana większość opracowań papierowych i internetowych dotyczy rzek południowej Polski, a różnice są znaczne, co nawet moje krótkie doświadczenie potwierdza
Ciekawa sprawa z tymi różnicami, choć moim zdaniem wskazywanie różnic w wiązaniu much np. dwa zwoje jeżynki na północy trzy na południu (czy odwrotnie) to lekkie wyolbrzymienie.
Jeśli mówimy o klasycznych wzorach to ich legenda bazuje na uniwersalności. W praktyce sprawdzają się po obu stronach oceanu, więc i na różnych biegunach Polski powinny działać bez zastrzeżeń. Przykłady można mnożyć, chociażby wspomniany wyżej March Brown, pierwotnie wiązany by imitować Jętkę Rithrogena germanica, w praktyce pokrywa całą gamę wodnych stworzeń o zbliżonym kształcie i kolorze. Stąd też bierze się skuteczność tej muchy w rzekach gdzie Rithrogena nie występuje! Tak przy okazji, March Brown to również świetna mucha na tęczaki z hodowli, na każdej porę roku – doskonale imituje granulat!
Moim zdaniem ważniejsze od ilości zwoi jeżynki (czy innych niuansów) jest wnikliwa obserwacja wody i tego co się w niej dzieje.
Przechodząc do meritum, wzory których ja najczęściej używam to tradycyjne angielskie spidery. Bardzo proste do zawiązania (zwłaszcza posiłkując się dvdB) ) i zarazem bardzo skuteczne zarówno na pstrągi jak i lipienie.
Dodam, że muszki na zdjęciach NIE są mojego autorstwa. Pominąłem także nomenklaturę, w razie wątpliwości dopiszę.
Gwarantuję, że sprawdzą się na Pomorzu w końcu na wyspach zwyczajowo zwane są The North Country Spiders
.
Pozdrawiam,