jeśli nie chcesz przesadzać z ceną i niepotrzebne Ci obrotowe ( chociaż to też da sie obrócić na gwincie i tak też robie ) to polecam takie coś: www.ochotka.com/index.php?dz=lista&i=867&m=4
niedrogie a właśnie w tym sklepie , w ktorym zaopatruje się w materiały muchowe zamocowane jest już kilka ładnych lat i dalej działa jak nowe. Ma rewelacyjnie rozwiązaną wymianę haczyków bez kręcenia niczym. Poprostu ściska się wajchę i wkłada haczyk. i nie ma różnicy czy nr 24 czy nr 1 łapie pewnie wszystko. Jedyny mały minusik to szpice. Mogły by być troszkę cieńsze ale i tak nie sprawia problemów. I jest na maxa solidne i stabilne.
Także jak Wam niepotrzebne jakieś uchwyty itp ( a radzę sobie bardzo dobrze bez nich ) to polecam to imadełko
pozdrawiam
Maciek
NO KILL 'n' ROCK'n'ROLL
Ostatnio zmieniany: 2010/02/10 23:00 przez Kojoto.
nie użwyałem tego z rotary plastikowego ale własnie troszke mnie jego budowa odrzuca nieby ładne niby mówią,ze stabilne ale... no własnie ciekawe czy takie stabilne jak to indyjskie
Słyszałem wiele dobrego o tym imadełku.Niby sam Adam Sikora na nim kręci.U Gawlika jest podstawka do tego imadła :http://bogdangawlik.super.sklep.pl/product_info.php?cPath=76_79&products_id=4169
Ja osobiście używam od 5 lat tego indyjskiego i daje rade:)
Używam Danvisa od niedawna i nie zauważyłem by było mało stabilne, podstawka raczej odpada jeśli będziemy używać funkcji rotary. Nie wiem jak jest ze stabilnością w porównaniu do tych zbudowanych z metalu, myślę że nie ale mogę się mylić.Szczęki ma za to dobre, kolega używa kilka lat, a much zrobił tysiące i wszystko w porządku.Dorobiłem tylko z metalu do niego uchwyt który trzyma szczęki by można było je wysunąć powyżej osi symetrii.
Mam imadło klasyczne (indyjskie, wzorowane na Regalu) a ostatnio kupiłem sobie to DanVise (plastikowe, prezentowane w pierwszym poście). Kupiłem je przez allegro (aukcje Wędkarska Polska o ile pamiętam) za 165 zł. Ukręciłem na nim jakieś 50 muszek (nie wykonuję ich zawodowo a hobbystycznie) i powiem, że z tych dwóch to wolę zdecydowanie Danvise. Po przeczytaniu wielu opinii na portalach, niektórzy narzekają na trwałość szczęk. Nie wiem tylko, czy prawidłowo regulowali siłę ścisku, bo rzeczywiście łatwo w nim jest je "przeciągnąć" - dźwignia jest długa i przełożenie siły bardzo duże.
Ogólnie:
- wykonane jest solidnie, z plastiku, ale łatwo i dobrze się je przykręca do stołu (łatwiej nawet od tego indyjskiego),
- produkowane jest w Danii (o ile pamiętam) i jakość ta jest naprawdę dobra. Ostatnio kupiłem nowe indyjskie dla młodego muszkarza i wykonanie jest tragedia w stosunku do tych robionych 15 lat temu (ukręciło się pokrętło na dzień dobry, szczęki też jakby mniej ładne, w cale nie tak stabilne),
- funkcja rotary bardzo mi się przydaje. Poezja to oglądanie muchy z obu stron, układanie równo materiału, nawijanie jeżynek, przewijek itp.
- uchwyt (sprężynka) do przytrzymywania materiału bardzo ułatwia pracę. Dodatkowo, w Danvise masz ramię (3 rękę), którą do indyjskiego musisz dokupić, więc dopłacić (chyba 12 zł)
Wada Danvise - trzeba dokładnie regulować szczęki do każdego rodzaju i wymiaru haczyka więc troszkę dłużej z tym zchodzi niż przy indyjskim. Jednak ja zazwyczaj robię pod rząd po kilka podobnych muszek, więc nie mam z tym problemu.