Witaj! Na Socy łowiłem przedewszystkim na streamery: oliwkowe, purpurowe i czarne woolly budger ze złotą główką, muddler minnow i ślajzury z króliczej sierści. Muddlery i ślajzury raczej jasne - tamtejsze głowacze są popielate z uwagi na jasne, prawie białe kamienie wyścielające dno. Raczej duże #2-6, żałowałem, że nie ma jeszcze większych. Streamerów niczym nie obciążam, stosowałem za to linki w V i VII stopniu tonięcia i dość krótkie 75cm do 1m przypony. Moim zdaniem nieobciążony streamer znacznie lepiej pracuje. Czesto rzucałem pod prąd, kilkukrotnie powtarzając mending i starając się zatopić muchy jak najgłebiej. Z nimf najskuteczniejsze okazały się klasyczne PT z dość dużą (3,5-4mm) złowtą wolframową główką w rozmiarach #6-8, dodatkowo dociążone kilkoma warstwami wolframowego drutu 0,06 na trzonku. Z uwagi na silny nurt nimfy powinny być jak najsmuklejsze. Moim zdaniem zamiast pchcać ołów w korpus i mieć w efekcie grubą kluchę lepiej założyć za dużego w stosunku do rozmiaru haczyka tungstena. Nie zauwżyłem aby jaskrawe główki były szczególnie atrakcyjne dla ryb. Mialem takich wzorów sporo, bo z informacji, które uzyskalem przed wyjazdem wynikało, że jaskrawo pomarańczowe głowki to warunek powodzenia. Na miejscu okazało się, ze niekoniecznie. Na Idrijcy miałem np. sporo odprowadzeń czarnej pijawki z pomarańczową głowką niezakończonych atakiem. Zmiana przynety na oliwkową lub purpurową kończyła się atakiem w pierwszym rzucie. Ja sam na imitacje widelnicy nie zowiłem nic godnego uwagi ale kolega za którym łowilem wyjął rybę wyprawy 72cm samicę tęczaka, którą wczesniej wypatrzył z mostu. Kolejną skyteczną nimfą na teczaki był klasyczny polski zając, równiez zaopatrzony w solidny tungstenowy łepek. Rozmia podobnie jak w przypadku PT 6 lub 8. Kilka lipienie, choć na nie się nie nastawiałem złowiłem na bardzo uproszczoną imitacje hydropsyche wykonaną z barwionego na jasnooliwkowy kolor ogona bażanta, przewinietą czarnym drucikiem z czarną tungstenową głowką rozmiar #10-12. Drugą skuteczną muchą była wariacja na temat Dee Devil - nimfa wykonana z promieni pawia, z czerwonym tagiem i żadką jeżynką z pióra kuropaty, odartego z jednej strony z promieni. Oczywiście i tu niezbędny jest solidny tungsten. Rozmiar jak wyżej. Łowiłem na długą nimfę, stosując pływajacą linkę i bardzo długie 3,5-4m przypony. Na teczaki sprawdzało się czasem agresywne prowadzenie. Kilka ryb złowilem w ten sposób, że po sprowadzeniu nimfy (wolno łowic tylko na jedną muchę) ponizej swojego stanowiska wsadzłem wedkę głeboko do wody i prowadziłem imitację krótkimi agresywnymi skokami, pozwalając jej z powrotem opaść w pobliże dna. Pzdrw,KR