TEMAT: Ofiara zimy w centrum Zakopanego.

Potok przy targu pod Gubałówką a w nim martwy 50-tak.

Patrząc na okoliczności to może tylko śpi pijany.

Latem w tym potoku widziałem malce z pyskami zapchanymi kawałkami kiełbasy. Może ten też czymś się udławił?

Nie wytrzymał amorów i serducho mu walneło

50cm w takim potoczku to nie to samo co z np. Wieprza.

Patrząc na to co w rzece leży to raczej zmierzałbym w stronę, że ten pstruch jest ofiarą tego co spłynęło do rzeki (opady a wraz z nimi milion różnych przyjemnych rzeczy) z pobliskich ulic i domów...

Proponuję wykonać telefon do przyjaciela/eksperta. A jaki tam spadek jest

Troché promili to jest o czym świadczą te puszki po piwie.....

A gdzie fachowa ocena naszego największego szpeca kolegi Kaszuba ?!!
Na bank jego procentowe spadki o tym wiedza, Hahaahahaaa

Koledzy troszkę pokpili sobie z " naszego" fachowca, ale takie niestety jest życie. Z tego co czytam to "wielkie" wydarzenie, że martwy pstrąg ( około 50 cm ) płynie górskim potokiem. Pomijając wszystkie teorie spiskowych każdy pstrąg wcześniej, czy później w naturalnych warunkach śnie, więc czemu się dziwić. Swoją droga Piotrze zachowałeś się jak rasowy pstrągarz. Będąc w górach patrzysz na wodę, a nie na tatrzańskie widoki.