TEMAT: Stawy karpiowe w obszarze zalewowym doliny rzeki Łeby

Powraca jak bumerang oprotestowywana od samego początku sprawa budowy stawów do hodowli karpi w Chocielewku w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Łeby.
Mimo dużego zaangażowania sprawa w ślimaczym tempie, ale jednak niepokojąco brnie do przodu.
Za ojca chrzestnego tego chybionego projektu mogę z pełną odpowiedzialnością uznać Wójta Gminy Nowa Wieś Lęborska, który pomimo naszych (TPRŁ) ostrych protestów oraz protestu ZO PZW w Słupsku wydał zgodę na warunki zabudowy.

Aktualnie wnioskodawca ubiega się o odstępstwa od art 88 l ust 1) Prawa Wodnego, czyli pozwolenie na zmianę ukształtowania terenu zalewowego. Pomimo, że zgodnie z prawem nie możemy być w tym postępowaniu stroną, Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Łeby po raz kolejny wyraziło swoje negatywne stanowisko, które pozwoliliśmy opublikować na naszej stronie internetowej: rzekaleba.pl/news.php?readmore=191

Jeśli RZGW wyrazi zgodę na odstępstwa o zapisów ustawy Prawo Wodne i generalnie wyda w naszej ocenie decyzję niezgodną z Dyrektywą 2000/60/WE pozostanie chyba tylko skarga do Parlementu Europejskiego i blokowanie do ostatniej kropli krwi wydania pozwolenia wodnoprawnego.

Podaję jeszcze bezpośredni link do stanowiska TPRŁ:

rzekaleba.pl/skany/stanowiskoStawyKarpioweChocielewk.pdf

Po pierwsze, czy obszar na którym mają być te stawy, jest objęty jakąkolwiek formą ochrony przyrody - np. leży na terenie obszaru Natura 2000 lub choćby stanowi obszar chronionego krajobrazu w rozumieniu ustawy o ochronie przyrody?

Po drugie,czy odmówili Wam (tj. Towarzystwu) uznania za stronę postępowania administracyjnego, jeśli tak to jakiego i w drodze jakiego rozstrzygnięcia administracyjnego?

Po trzecie, czy dysponujesz tą decyzją wójta o ustaleniu warunków zabudowy? Jeśli nie, postaraj się ją zdobyć w trybie dostępu do informacji publicznej i podeślij mi na maila podanego w moim profilu. Poszukamy jakiegoś sposobu i pomyślimy czy da się cokolwiek zrobić.

Cześć, dzięki za odpowiedź!

Nie, niestety nie mamy tam Natury 200, ani innych form ochrony, ale mamy zinwentaryzowane stanowiska gatunków chronionych zwierząt i roślin, co będzie wykorzystane w odpowiednim czasie. Aktualne postępowanie dotyczy tylko zwolnienia z Art 88l ust 1) Prawa Wodnego.

Nie odmówiono nam udziału na prawach strony, bo takiego prawa nie mamy w myśl Art. 88l. ust 1, 2 i 5 ustawy Prawo wodne. Nie będziemy wnioskować o coś do czego nie mamy prawa. Ustęp 5 mówi kto może być w tym przypadku stroną.

Decyzja Wójta jest prawomocna, wyczerpaliśmy wszelkie możliwości odwoławcze zgodnie z prawem o ile pamiętam rozbiło się nawet o NSA i sprawa była rozpatrywana 2-krotnie, akta są bardzo grube, wysyłanie jednej decyzji mija się z celem bo będzie Ci brakowało podglądu na całą sprawę, delikatnie mówiąc mocno skomplikowaną.

Jedyna moja wątpliwość to ważność decyzji o warunkach zabudowy, bo jest ona datowana na chyba 2006 rok i może tu dało by się coś zrobić? Mogę poszukać, ale w tym kierunku raczej nie podziałamy..

Mimo wszystko jeśli możesz, to podeślij mi na maila skan decyzji o warunkach zabudowy. Zawsze istnieje jakaś mała szansa, że organy administracyjne czegoś nie dopilnowały w sprawie, np. na styku ustawy o planowaniu i zagosp. przestrzennym i prawa wodnego.

I podaj proszę sygnatury akt, pod którymi sprawa toczyła się przed WSA i przed NSA, to odszukam sobie uzasadnienia wyroków i je poczytam.

Wysłałem PW w sprawie decyzji, prośba o podanie maila.

pozdrawiam

Tak sie zastanawiam nad oplacalnoscia tej inwestycji. wiadomo ze Pomorze do zaglebia karpiarskiego nie nlezy z wiadomych czynnikow zewnetrznych......

Mamy ekspertyzę biegłego, która dowodzi wysokość produkcji rzędu 100-200 kg/Ha ze względu na ekstensywny typ produkcji, brak możliwości rekultywacji i oczyszczania dna, zakwaszenie wody i warunki termiczne.

Ale z drugiej strony jest 130 000m3 torfu....

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden sposób na zablokowanie tej inwestycji. Niełatwy do zrealizowania, ale w pewnych okolicznościach możliwy. Piszę na forum otwartym nie na priv, bo może przyda się kiedyś komuś innemu.

Z tego co napisałeś wynika, że w sprawie została wydana decyzja o warunkach zabudowy, ale najprawdopodobniej nie zostało jeszcze wydane pozwolenie wodnoprawne.

Jeżeli macie naprawdę mocne argumenty świadczące o niezgodności z prawem tego przedsięwzięcia, można spróbować przekonać właściwego miejscowo prokuratora rejonowego lub okręgowego, aby wniósł odwołanie do organu wyższej instancji od pozwolenia wodnoprawnego - gdy zostanie ono wydane, albo ewentualnie wniósł skargę do WSA od niekorzystnej decyzji organu odwoławczego. Prokurator może bowiem brać udział w każdym postępowaniu administracyjnym i wnosić skargi do sądu administracyjnego na niezgodne z prawem decyzje, ilekroć wymaga tego ochrona praworządności.
W ten sposób można poradzić sobie z faktem, że Wasze towarzystwo nie ma statusu strony tego postępowania i nie może wnosić w sprawie środków odwoławczych.

Sprawy mają się dobrze, to znaczy mimo, że RZGW nie uznało nas za stronę, to jednak skorzystało z sugestii wysłanej w naszym stanowisku.
RZGW wydało decyzję zezwalająca na zmianę ukształtowania terenów zalewowych, ale jednocześnie wydało opinię, ze wydanie pozwolenia wodno-prawnego w tym przpadku będzie sprzeczne z Prawem Wodnym i Ramową Dyrektywą Wodna, podzielając tym samym opinie TPRŁ.

Z informacji które otrzymałem, przygotowywana jestdecyzja odmowna dla inwestora, ale teoretycznie ma on jeszcze szanse powalczyć, choć szanse te są marne.

I tak oto, mimo protestów naszych i PZW Słupsk inwestor począwszy od 2006 roku pokonywał wszystkie szczebelki drabiny administracyjnej, na końcu łamiąc sobie kark.
To była niezła batalia, już tracilem nadzieje, a jednak...