TEMAT: Pływający inkubator dla wylęgu

Cała idea polega na związaniu wędkarza z rzeką i uzmysłowienniu mu że jego zaangażowanie przekłada się na stan rzeki i w końcu na efekty wędkarskie. W społecznosciach klubowych jest to dosyć proste do przeprowadzenia, ludzie którzy się znają (przynajmniej z widzenia) i którzy się opiekują konkretną wodą łatwo wpadają w tryby zaangażowania i działanie na rzecz konkretnej rzeki sprawia im z czasem prawdziwą frajdę, inaczej u nas gdzie grupka ludzi próbuje się zaangazować w jakieś działanie to po chwili zlatuje się gromada "kolegów" konsumujących czyjeś owoce pracy i po paru latach zaangażowanie wśród ideowców wyparowuje.

Dominik91 napisał:
Zmiany programów nauczania biologii lub poszerzenia obecnego o takie zajęcia jak na filmie raczej nie możemy się spodziewać. Nasze TPRIiG wychodząc na przeciw zainteresowaniu młodzieży żywą naturą na tarlisku w Goleniowie utworzyło ścieżkę edukacyjną gdzie w okresie tarła ryb łososiowatych prowadzone są prelekcje przez naszych kolegów. Tu wielki pokłon w stronę Okręg PZW Szczecin, który w ramach prowadzony przez nas zajęć umożliwia wejście na teren wylęgarni ryb i zobaczenie jak to wszystko przebiega zanim rybki zostaną wpuszczone do rz. Iny.
Ze strony młodzieży widać wielkie zainteresowanie tematem. Cywilizowana edukacja w sprawach dla nas ważnych-tak powinno być. Takie organizacje jak nasza mogą uświadamiać młodych ludzi i zapewne wielu z nich nigdy nie przyjdzie nad tarlisko troci z widłami po mięso. Małymi kroczkami do przodu z nadzieją na lepsze jutro.

Mkfly- 1 łosoś na rok!!!! Całe pomorze z głodu by zmarło buahahahahahah

Te tzw siwe lby boja sie zmian i ze zostana odsuniete od przyslowiowego koryta. Jest cala grupa ludzi mlodych, wyksztalconych i z pasja. Dajcie im szanse a zobaczycie, ze mozna w pare lat zrobic naprawde duzo....

www.skjernaasam.dk/ Jeszcze o inkubatorkach.