garnela napisał:
To prawda co przedmówcy piszą. To , ze do tej pory nie stwierdzono narybku łososiowatych w dolnej Wiśle, to tylko dlatego, że badania prowadzili komunistyczni naukowcy. Przy odpowiednim doborze naukowców, młodociane trocie i łososie powinny się odnaleźć koło Torunia, a nawet koło Grudziądza.
I w tym problem. Nie widziałem i nie słyszałem o narybku troci czy łososia w Grudziądzu na Wiśle. Miejsca na tarliska by się pewnie znalazły i ryby pewnie gniazda budują ale ryby z tego ni ma. Szkoda. Gdyby był narybek to co jakiś czas by ktoś złowił. Do tej pory widziałem i słyszałem tylko o smoltach, no i oczywiście "pstrągach". Nie słyszałem żeby w Grudziądzu ktoś zaobserwował w Wiśle troć albo łososia, ewentualnie tylko wyłowione sporadycznie przez wędkarzy (kilka szt w roku w sumie) lub rybaka w okolicach miejscowości Nowe bo w na wysokości Grudziądza rybaka nie ma. Słyszałem natomiast o przypadkach spotkania troci w rzeczkach i strumykach wpadających do Wisły gdzie nigdy smolta nie wpuszczano. Było to w okresie późne lato jesień czyli przed tarłem. Wnioskuję z tego że Wisła dla troci jest jedynie jakby autostradą do domu czyli rzek gdzie mają warunki do rozrodu. Wisła niestety nie sprzyja środowisku wodnemu od czasu powstania tamy we Włocławku i dlatego między innymi sypie się smolty, dlatego trzeba ostro zarybiać Wisłę innymi gatunkami bo woda nie sprzyja. Ryby nie mające wysokich wymagań tlenowych jakoś sobie radzą w dopływach i rozlewiskach ale łososiowate sobie nie poradzą w tych miejscach.
Ci co mieszkają nad Wisłą poniżej Włocławka doskonale wiedzą jak często i jak szybko się zmienia poziom wody. Jednego dnia stan wody może się się zmienić o 1 m i tak np przez 3 dni poziom wody zmienić się może o 2m. Wyobraźcie sobie gniazdo tarłowe eleganckie czyściutkie i nagle Włocławek puszcza ścieki bo najczęściej to wody nie przypomina, które to piękne gniazdo zalewa. Przecież tam nie ma prawa nic przeżyć. I sytuacja odwrotna piękne gniazdo, tarło, a po kilku dniach woda spada o 2,5m i gniazdo znajduje się przez tydzień na piachu bez wody.
Niestety z innymi gatunkami ryb w Wiśle jest podobnie a jak już wcześniej wspomniałem sytuację ratują przyujściowe odcinki dopływów i rozlewiska.