TEMAT: "Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku"

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" taki oto tytuł pojawił się ostatnim "Życiu Weterynaryjnym.
Pod podanym linkiem istnieje możliwość ściągnięcia artykułu, który znajduje się na stronach 851-859.
vetpol.org.pl/zyciewet/czasopismo/cat_vi...-10-2013-pazdziernik
Zapraszam do lektury

Hej,
Całe to opracowanie i stawiane w nim tezy a zwłaszcza końcowe, z lakonicznym komentarzem z którego wynika, że nic nie nożna zrobić jest obrazem upadku i rozkładu polskiej weterynarii.
Dowodzi tego w szczególności rysunek numer 20 obrazujący pstrąga źródlanego, który sklasyfikowany został jako potokowy.

Tyle warte jest to opracowanie i cala Polska weterynaria, co to zdjęcie i jego opis.

Szok, jak można takie babole w takim piśmie produkować ? poziom poniżej zera

www.tvn24.pl/ryby-atakuje-grozna-choroba...e-jesc,363409,s.html

Ostatnio słyszałem, że w bałtyku zatopione są beczki z chemikaliami, bodajrze z czasów II wojny światowej, może to być powodem zachorowań ryb, beczki mogły się rozszczelnić i chemikalia dostają się do wody i katastrofa gotowa. Wydobycie tych trucizn jest niezmiernie ryzykowne więc możemy mieć masakrę na niewyobrażalną skalę !

przypadki wrzodzienicy zanotowano już 1923 roku

Przypadki, aktualnie to już nie są "przypadki".

Rozumiem sarkazm przewrotnej wypowiedzi Witka, niestety ale argument brudnego Bałtyku jako przyczyny UDN niewytrzymuje krytyki. W OSTATNICH LATACH NIE ZANOTOWANO UDN W RZEKACH POZOSTAŁYCH KRAJÓW BAŁTYCKICH. Czyżby polski Bałtyk odbiegał w kwesti czystości wód od Bałtyku pozostałych krajów. To straszne, że aktywność służb badających UDN ogranicza się do namnażania bakteri które są powszechnie znane i których występowanie w środowisku jest powszechne.

mkfly napisał:
Nie rozumiem tej wypowiedzi, ze ktoś się pomylił w opisie zdjęcia, to wszystko jest do dupy? To badań nie należy robić, bo uważasz naszych naukowców za durniów? Ignorancja, czy co?

Sami łowicie chore salmonidy w rzekach. Ja na każdym bałtyckim rejsie łowie kilka owrzodzonych dorszy, a 100% złowionych jest nosicielem nicienia. Ponieważ łowię wiele lat, wiec mogę już stwierdzić, że ilość chorych ryb zwiększa się z roku na rok.

Badania są potrzebne, bo może w końcu zostaną podjęte sensowne działania, które zapobiegną temu procesowi. I naprawdę nieistotne jest jaki jest podpis pod zdjęciem!!!

Kolego Witku, nie jestem rybakiem, jestem wędkarzem. Zanieczyszczenie Bałtyku bierze się niestety z rzek, a to że nasze polskie (nie wszystkie oczywiście) są zanieczyszczone, to wiemy.
Przecież te i inne choroby występują od tysięcy lat, tu nikt niczego nie odkrył. Nowym faktem jest to, że znaczny procent populacji choruje. Choruje, bo jest mało odporny. A dlaczego jest mało odporny, ano m.in. z uwagi na zanieczyszczenia wód.
Ja jeszcze 6-8 lat temu jadłem wątróbki z dorszy, bo je bardzo lubię, ale już nie jem, bo są wszystkie robaczywe (kiedyś jedna na kilkanaście) i z ostatnich badań wynika, że odkłada się w nich sporo wszelkiego świństwa.