Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: "Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku"

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/17 14:22 #116219

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Cpt. Lego napisał:
Nowym faktem jest to, że znaczny procent populacji choruje. Choruje, bo jest mało odporny. A dlaczego jest mało odporny, ano m.in. z uwagi na zanieczyszczenia wód.
A nie przypadkiem dlatego że od początkujest traktowany antybiotykami, świństwami i róznymi dodatkami w celu zminimalizowania szkód w produkcji narybku, przez co podobnie do ludzi zatraca naturalna odporność, jak i bakterie na leki sie uodparniaja??
Potem stosuje sie inne antybiotyki i błedne koło sie kręci...
Ryby choruja po wejściu do rzeki, a te sa jakby czystsze niz kilkanaście jeszcze lat temu...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Za tę wiadomość podziękował(a): SzymonP

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/17 15:50 #116224

  • zaworek
  • zaworek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 490
  • Podziękowań: 301
venom napisał:
Cpt. Lego napisał:
Nowym faktem jest to, że znaczny procent populacji choruje. Choruje, bo jest mało odporny. A dlaczego jest mało odporny, ano m.in. z uwagi na zanieczyszczenia wód.
A nie przypadkiem dlatego że od początkujest traktowany antybiotykami, świństwami i róznymi dodatkami w celu zminimalizowania szkód w produkcji narybku, przez co podobnie do ludzi zatraca naturalna odporność, jak i bakterie na leki sie uodparniaja??
Potem stosuje sie inne antybiotyki i błedne koło sie kręci...
Ryby choruja po wejściu do rzeki, a te sa jakby czystsze niz kilkanaście jeszcze lat temu...

Hmmm, coś w tym musi być ....
Pozdrawiam
MG

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/17 15:54 #116225

  • Cpt. Lego
  • Cpt. Lego Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 48
  • Podziękowań: 11
venom napisał:
Cpt. Lego napisał:
Nowym faktem jest to, że znaczny procent populacji choruje. Choruje, bo jest mało odporny. A dlaczego jest mało odporny, ano m.in. z uwagi na zanieczyszczenia wód.
A nie przypadkiem dlatego że od początkujest traktowany antybiotykami, świństwami i róznymi dodatkami w celu zminimalizowania szkód w produkcji narybku, przez co podobnie do ludzi zatraca naturalna odporność, jak i bakterie na leki sie uodparniaja??
Potem stosuje sie inne antybiotyki i błedne koło sie kręci...
Ryby choruja po wejściu do rzeki, a te sa jakby czystsze niz kilkanaście jeszcze lat temu...

Piszesz chyba o hodowlach łososiowatych, bo innych ryb morskich się nie traktuje antybiotykami, przynajmniej ja nie słyszałem.
Zjawisko chorych ryb nie zawęża się tylko do łososiowatych. Chorują chyba wszystkie gatunki zamieszkujące Bałtyk. Więc trudno tu zganiać sprawę na traktowanie populacji hodowlanych łososiowatych antybiotykiem, ale pewnie ma to spory wpływ na same łososiowate.

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/17 19:40 #116231

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Kwpitanie Lego, bez obrazy, ale gdybym z racji wykonywanego zawodu popełnił pracę naukową i pomylił w niej nawierzchnię betonową z bitumiczną zrobiłbym debila nie tylko z siebie, ale także z recenzenta mojej pracy.

W opracowaniach naukowych nie ma miejsca na tak kardynalne błędy, bo z miejsca to opracowanie skazane jest na porażkę.

Artur słusznie zauważa, po genialnym wręcz i prostym stwierdzeniu Witka, że do Bałtyku uchodzi jeszcze wiele innych trociowo łososiowych rzek w których ryby nie chorują w takim stopniu.

To opracowanie to dla mnie zwykły gniot. Sort, ale lubię nazywać rzeczy po imieniu.

pozdrawiam
Za tę wiadomość podziękował(a): Szyszkin, grilse

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/17 21:37 #116246

  • Ahaw
  • Ahaw Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 223
  • Podziękowań: 369
Ja to widzę tak: panowie hodowcy pewnego razu łapią do sztucznego tarła 10 samców troci, wśród nich trafia się jeden z wrodzonym brakiem odporności na określone patogeny. Tymi 10 sztukami zalewa się milion ziaren ikry i w ten oto magiczny sposób owa ryba zostaje tatusiem stu tysięcy małych troci. za 2-3 lata ryby wracają i masowo pleśnieją w rzekach mając kontakt z patogenami oczywiście części się udaje uniknąć tego kontaktu i znów trafiają do sztucznego tarła i koło się zamyka. Ale to tylko moje teorie niepodparte niczym :P.
"jeszcze nigdy nie przeczytałem głupszej rzeczy na fors niż to że "łosoś nie wyciera się w parsęcie""

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/19 21:29 #116303

  • drapane
  • drapane Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 281
  • Podziękowań: 47
zauważcie,ze ten problem to przypada glownie na październik czyli jak zaczyna się regularny ciag tarlowy...możliwe to,ze hormony maja jakiś wpływ?....szkoda,ze EKOLODZY nasi polscy zajefajni zamiast zajac się tym poważnym problemem biegają za losiami,ktorych nie ma i slimaczkami wielkości paznokcia...

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/20 10:16 #116306

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Tak, hormony mają wpływ, ale tylko taki, że inicjują wzrost ikry i mleczu.
Organizm ryby w tym czasie musi podjąć spory wysiłek energetyczny, co przyczynia się do jego osłabienia. Dochodzi wędrówka tarłowa, równie wyczerpująca, przeszkody migracyjne. To wszystko powoduję, ze ryba o słabym układzie odpornościowym nie radzi sobie z bakteriami obecnymi powszechnie w morzu i rzekach.

Pytanie dlaczego ryby są takie slabe i podatne na infekcje?
Pytanie dlaczego w innych rzekach basenu m. Bałtyckiego nie ma tego problemu w takiej skali jak u nas?

Odpowiedzi szukałbym w materiale zarybieniowym, a precyzyjnie w materiale zarybieniowym stadium smolt. Odporność to cecha nabiera a począwszy od narodzin, narybek dziki lub nawet zarybieniowy wylęg będzie od narodzin narażony na infekcje z którymi albo sobie poradzi, albo zginie. To są brutalne prawa przyrody i ona z tych praw aktualnie bezwzględnie korzysta.
Hodowlane smolty w przypadku infekcji zawsze będą mogły liczyć na pomoc hodowcy i aplikację antybiotyku. Takie działanie jednak wpłynie negatywnie na naturalny układ odpornościowy takiej ryby, która po wypuszczeniu do rzeki i kolejnej infekcji będzie z braku kolejnej porcji antybiotyku skazana na śmierć.
Za tę wiadomość podziękował(a): grilse, rocky, Gojk

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/24 12:41 #116521

  • remi
  • remi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 14
Tez sie zastanawialismy ze znajomymi dlaczego tak sie dzieje, ze w jednych rzekach ryby sa chore w innych zas nie? W zasadzie to doszlismy do 2 glownych wnioskow. Ze prawdopodobnie zwiazane jest to z materialem zarybieniowym i/lub odlegloscia tarlisk od morza. Np. do Iny wpuszczalismy jak pamietam tylko narybek troci ( nie wiem jak w tym roku, bo nie bylem - moze Artur F lub Lowca Jeleni sie wypowie jak to tam teraz wyglada dokladnie). Ryby jak do tej pory byly zdrowe, a i srednia ich wielkosc tez byla wieksza niz gdzie indziej ostatnimi laty. Dodam tylko, ze Ina ma duzo bardziej niekorzystne polozenie niz rzeki wpadajace bezposrednio do Baltyku. Tak samo jakosc wod jest w porownaniu ze Slupia, Parseta czy Leba duzo gorsza. Okresowo, kila razy w roku podtruwana przez oczyszczalnie sciekow w Stargardzie czy Choszcznie. Mozliwe tez, ze ryby chore nie przezywaja tak dalekiej wedrowki. Ok 80km od ujscia do morza + co najmniej 40 km od ujscia rzeki do najblizszych tarlisk. Jak dobrze pamietam to chorych ryb nie notowano tez na Drawie, a jak wiadomo ta jest duzo dalej od Baltyku. Tyle, ze np. na szwedzkim Morrum tarliska sa niedaleko, a problemu chorych ryb nie ma. Wiec wracamy do punktu pierwszego - material zarybieniowy. Mozliwe, ze w polskich warunkach czynniki te sie kumuluja. Problem w tym, ze to sa tylko nasze domysly w ramach naszego hobby. Jak sadze jakies konkretne badania nie sa prowadzone w tej sprawie. Jesli jest inaczej to niech mnie ktos poprawi.

W Ire 3-4 lata temu byla epidemia plesniawki i byc moze UDN. Wiem, ze bylo problem by pobrac material od zdrowych ryb bo prawie takich nie bylo. I jak pamietam dotyczylo to glownie krotkich rzek, majacych tarliska zaledwie kilka km od oceanu. Tyle, ze te epidemie zdarzaly sie juz wczesniej raz na jakis czas, a nie powtarzaly sie rok w rok.
Ostatnio zmieniany: 2013/10/24 12:53 przez remi.

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/24 13:16 #116522

  • Kasprowicz
  • Kasprowicz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Walczę o wszystko do końca
  • Posty: 1200
  • Podziękowań: 1167
może wystarczy pozwolić rozmnażać się rybom w naturalny sposób, wtedy układ odpornościowy nie będzie sztucznie stymulowany i być może problem chorych ryb zniknie B)
Połamania...do zobaczenia nad wodą B) B) B)
Ostatnio zmieniany: 2013/10/24 13:20 przez Kasprowicz. Powód: takie ryby

"Badania nad patologią ryb płd.Bałtyku" 2013/10/24 13:44 #116525

  • remi
  • remi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 14
Kasprowicz napisał:
może wystarczy pozwolić rozmnażać się rybom w naturalny sposób, wtedy układ odpornościowy nie będzie sztucznie stymulowany i być może problem chorych ryb zniknie B)

Mysle, ze to nie rozwiaze problemow. Tzn presja wedkarska, a przede wszystkim brak odpowiedniej pojemnosci tarliskowej.
Problem w tym jak to sie robi w Polsce. Robi sie tak, ze material zarybieniowy z jednej rzeki wprowadzany jest do innej. Czasem nawet w jednym roku zarybia sie rzeke materialem z kilku innych rzek, byle tylko wypelnic operat. Najlepiej byloby by kazda rzeka miala swoja wylegarnie, dla swoich potrzeb. Nawet jesli ilosc materialu bylaby niezadowalajaca to pod zadnym pozorem nie powinno sie zezwalac zarybiac materialem z innej rzeki. Tyle, ze kolo znow sie zamyka - patrz operat.
Mysle, ze dziesiejsza systuacja jest na reke nazwijmy to dzisiejszemu lobby zarybieniowego. Wiecej chorych ryb, trzeba sypac wiecej (niewazna jakosc) = wieksza kasa do przemielenia. Wazne by ilosc sie zgadzala na papierze.

Np material zarybieniowy dla Iny jest chyba z Regi pomimo, ze PZW ma swoj osrodek w Goleniowe. Czy to nie chore?
Ostatnio zmieniany: 2013/10/24 13:50 przez remi.
Za tę wiadomość podziękował(a): grilse, mkfly
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.105 seconds