Przez szacunek dla leciwego wieku nie będę odnosił się w szczegółach do tego "dzieła".
Kilka kwestii muszę jednak sprostować, gdyż autorka w nawale prac stylistycznych znacznie rozminęła się z prawdą. A ta wygląda tak, że nasza nauka rybacka Zalewem Szczecińskim zajmowała się marginalnie przez kilka dekad, z uwagi na dalekomorskie "cele".....
Wyjątkiem były szczątkowe "badania" MIR, których efekty nic nie wnoszą, poza potwierdzaniem rzeczy znanych od dawna..... typu tempo wzrostu sandacza, okonia itp....
Wydajności rybackie wód Zalewu były rzeczywiście kapitalne, znacznie wyższe, niż "wykazali " badacze, gdyż opierali się na danych "oficjalnych".
Pod tymże wnikliwym okiem "badaczy" w ciągu ostatnich dwóch dekad wydajność ta spadła z ponad 300 kg/ha do poniżej 20 kg/ha. Główną przyczyną tego faktu jest dopuszczenie do używania masowego wontonów o boku oczka 30 mm/ legalne/ a w rzeczywistości nawet mniej w celu połowu 17 cm okonia.... to akurat na pewno spotkało się z przychylnością grona wiekowego autorki, gdyż za czasów młodości wspólnie ze studentami zajmowali się niszczeniem ikry okonia, jako chwastu na jeziorach mazurskich......
Teraz degradację rybostanu grono to próbuje przypisywać kormoranom , fokom itp.... maja nawet następców obwiniających wędkarzy winą za chude dorsze w Bałtyku......