TEMAT: Cios w tuczarnie pstrągów

fakty.interia.pl/polska/news-polska-wpro...nie-wody,nId,1702485

Może w końcu właściciele tuczarni nauczą się korzystać z zamkniętego obiegu wody na tuczarniach. Jak nie, będą słono płacić za korzystanie z naszych rzek i ich zanieczyszczanie.

papier przyjmie wszystko..., żeby nie było jak z KPOŚ... oczyszczalnie czyszczą tylko kieszenie mieszkańców, a wody stają się coraz bardziej śmierdzące.... i martwe..

Idea jak zwykle słuszna. Ale podobnie jak Pan Artur mam obawy czy aby nie podejdziemy do niej PO POLSKU tzn. czy aby nie przyniesie odwrotnych skutków niż chce UNIA. Od kiedy dostosowujemy nasze rzeki do przepisów unijnych to pobudowano sporo przepławek - szkoda że np. u mnie większość zastawiona deskami, wyprostowano sporo rzek i oczyszczono ze "szkodliwych: zawad i zwalisk, pobudowano oczyszczalnie które (jak ta w okolicy Skórki nad Głomią) biorą kasę od mieszkańców a nie mają szans przerobić takiej ilości gówna jakie kupują i zawór otwarty na maksa co wleją do zbiorników to wyleci do Głomi, nie wspominając o MEW - ale tak jak mówi Pan Artur - na papierze wszystko ok.
Ale bądźmy optymistami - może chociaż nowe tuczarnie nie będą powstawały jak grzyby po deszczu. Za to trzymam kciuki.
Pozdro.

I nagle okaże się że wszystkie hodowle zarzucają wodę czystszą niż kropla Beskidu, czystszą po stokroć od tej pobieranej.

Amen.

I wypowiada się minister mający "swój" interes w tuczarniach pstrąga. POLSKA!

Wybitnie korupcjogenna ustawa - kolejna okazja do łapówek, tym razem dla inspektora kontrolującego czystość wody.

Jak to będzie dalej, zależy od każdego z nas.... nawet dziś to i owo udaje się "ożywić" z tych papierowych martwot..... spójrzcie na Wołczenicę, będzie "naprawiona"... pewnie, że znów z naszych kieszeni, ale jednak ...
Za kilka miesięcy pojawi się szansa na "większe zmiany" przy użyciu czarodziejskiego znaku X..... warto się dobrze zastanowić przy którym "bajarzu" go postawić....
Może czas na całkiem nową bajkę?