Generalnie dość ciężko czyta się tekst Kolegi, co nie oznacza że nie warto się nad nim pochylić.
Zasadniczo uznaję funkcjonowanie PZW w obecnym kształcie za archaiczny twór ( zostawmy na boku komunistyczną genezę) Dziś wszyscy jesteśmy pochłonięci rodziną, pracą i spłatą kredytów. To czasy gdzie oferta rekreacyjna jaką jest wędkarstwo winna dostosować się do naszego stylu życia.
Krótko mówiąc czasy społecznictwa powinny być już historią. Związkiem powinni zarządzać handlowcy a nie działacze. Ludzie, którzy zaproponują atrakcyjne łowiska, chronione i zarybione a w zamian zapłacimy stosowną cenę. Składki, które obecnie płacimy to fundusze na sport i etaty wzywających nas do społecznictwa, by robić za nich to, na co związek nie stać.
Nie wiem jak Was przekonano, że wędkarstwo ma być tanie i masowe. Ktoś to pomylił ze zbieraniem grzybów.